czuwanie przy wędzarni

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

czuwanie przy wędzarni

#1 Post autor: lczerwosz » 10 lis 2013, 22:16

sam na sam z ogniem i z nocą
przygotowuję pachnące święta
ciepłe są deski blacha cegły

rozświetlają się ostre brylanty
przyszyte do czarnego jedwabiu
nocne niebo śpiewa gwiżdże
rwą się szaty aniołów na wietrze

on dymy prowadzi po ziemi
do uschniętych traw i przekwitłych kwiatów
pociągają mnie hen - daleko

w bezgranicznym chaosie
wypatruję dobrych kształtów
przybliżam wiszące nad twarzą
cienie sosny modrzewia dębu

trwam poza czasem
bez oparcia
bez horyzontu

poczułem wtedy ciepły dotyk
w kieszeni
zamruczała komórka

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: czuwanie przy wędzarni

#2 Post autor: Gloinnen » 11 lis 2013, 0:10

lczerwosz pisze:przygotowuję pachnące święta
ciepłe deski blacha cegły
"ciepłe są deski blacha cegły" ---> czasownik potrzebny, żeby się nie zlewało z poprzednim wersem (przecież nie przygotowujesz tych desek, blachy, etc.)
lczerwosz pisze:on dymy prowadzi po ziemi
do uschniętych traw i przekwitłych kwiatów
pociągają mnie hen - daleko

w bezgranicznym chaosie
wypatruję dobrych kształtów
przybliżam wiszące nad twarzą
cienie sosny modrzewia dębu
Ładne, obrazowe. Jakbym tam była. Choć niestety, jedynie wyobraźnią...
lczerwosz pisze:trwam poza czasem
bez oparcia
bez horyzontu
Smutne. Nieraz jednak właśnie wobec piękna natury, otaczającego nas jej spokoju i harmonii, tak można właśnie się poczuć. Aż wątpia ściska.
lczerwosz pisze:poczułem wtedy ciepły dotyk
w kieszeni
zamruczała komórka
Powrót do rzeczywistości ze świata marzeń. Ale miły. Dopełnia pięknie tę chwilę obcowania z Absolutem.
:)

Pozdrawiam,
:beer:

Glo
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: czuwanie przy wędzarni

#3 Post autor: lczerwosz » 11 lis 2013, 0:15

Gloinnen pisze:
LCzerwosz pisze: przygotowuję pachnące święta
ciepłe deski blacha cegły
są. Pewnie są.
Dziękuję z współ-czucie.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: czuwanie przy wędzarni

#4 Post autor: Gloinnen » 11 lis 2013, 0:19

Mam w pamięci podobne wspomnienie z zeszłorocznych wakacji (agroturystyka).Też noc, gwiazdy, cienie drzew, trawy, rosa... Cały wszechświat do mnie szeptał w tajemniczej mowie. Tutaj odnalazłam to samo doznanie, ten sam klimat, stąd współ-odczuwanie.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: czuwanie przy wędzarni

#5 Post autor: Henryk VIII » 11 lis 2013, 1:26

No właśnie! Tu jest to, o czym mówiliśmy przy okazji mojego tekstu - o tych epokach. Wiersz udany, ma klimat. Aż się chce czytać. I aż się chce zaakceptować doczesność. Oczy przecierać, że taki nastrój - czy rzeczywiście?... I mruga człowiek z niedowierzaniem, czy to prawdopodobne, czy tylko w magii wiersza ten świat? I nagle ostatnia zwrotka (mnie ) powala obuchem. Stoi następująco:
,, poczułem wtedy ciepły dotyk
w kieszeni
zamruczała komórka"

Gloinen określiła to mianem " powrotu do rzeczywistości" . Akurat mnie to wrzuca w rewiry owej wspomnianej technopolizacji, której nie trawię ( no chyba, że nie na poważnie - w formie hiperboli, żartu, etc...)

Dla mnie strawniej byłoby, gdyby wiersz zakończyć następująco:

" poczułem wtedy ostry dotyk
w kieszeni
igły jałowca"
Ale to suuuuuuubiektywna ocena!

Pozdrawiam nastrojowo, z igłami jałowca :) - :vino:
Henryk VIII

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: czuwanie przy wędzarni

#6 Post autor: Gloinnen » 11 lis 2013, 1:42

Ciekawy punkt wyjścia do dyskusji, wbrew zasadzie "de gustibus..." Nie, żebym się czepiała Twojego zdania. Można nie lubić nowoczesnych technologii i uważać je za niepoetycki temat. A jednak...?

Wszystko zależy chyba od wizji poezji w ogóle, od tego, jaką przypisujemy jej rolę. Najczęściej sztuka jest odbiciem epoki, bo pokazuje podmiot liryczny w określonej rzeczywistości, która go kształtuje, naznacza, determinuje jego sposób postrzegania świata, odczuwania i myślenia. Dlatego technologia i jej zdobycze będą chyba coraz częściej przewijały się przez utwory poetyckie i to nie tylko na zasadzie neofuturystycznej euforii, ale po prostu jako czynnik/zjawisko/rekwizyt wpływający na człowieka, określający jego związki z otoczeniem, wpisany w mentalność, stanowiący integralną część współczesnego universum. Co prawda poezja zawsze poszukuje absolutu ponad prozą życia, ale z drugiej strony nie powinna się odrywać od tego, co ludzkie. Na razie może to trend mniejszościowy, ale jednak jestem przekonana, że nowoczesne zdobycze cywilizacyjne - internet, komputery, komórki, tablety, smartfony itp. innowacje - wejdą na stałe do poezji. Nie wyobrażam sobie zgodnego z duchem czasu uporządkowania realu bez sięgnięcia po kody i motywy związane z technologiami. Bo tak już przecież zaczynamy funkcjonować. Mamy w głowie nowe algorytmy. Wiele wierszy Leszka Czerwosza właśnie o tym mówi - co ja osobiście jako czytelnik - zaliczam na duży plus. Tym bardziej, że nie brakuje w tej twórczości elementów lirycznych, delikatnych nawiązań do świata tradycyjnego (przyroda chociażby - jak wyżej), do uczuciowości. Ale schematy myślowe się zmieniają niestety, rozszerzają na dotychczas dziewicze obszary, w końcu nie bez kozery każdy antropolog/archeolog/etnograf pochyla się nad kulturą materialną danej wspólnoty.

Skądinąd technologiczne wynalazki i związane z nim nowe formy nawiązywania, realizowania i podtrzymywania interakcji międzyludzkich - stawiają przed poetą zupełnie nowe, oryginalne wyzwania. Pewne problemy wcześniej nie istniały po prostu, człowiek nie stawiał sobie pewnych pytań, specyficznych dla wątpliwości wynikających z przymusu funkcjonowania w przestrzeni wirtualnej, w sieci, na forach, blogach, fb, etc. A przecież także i w tym cyfrowym biotopie zachodzą konkretne procesy, człowieczeństwo jakoś się określa i definiuje na nowo, dochodzi do rozmaitych sytuacji granicznych. To nowy obszar poetyckich rozważań, niezbadany dotąd, nie eksplorowany dogłębnie. Może dlatego, że obiegowo kojarzy się ze spłyceniem, powierzchownością, niestałością. Albo dlatego, że wciąż wydaje się właśnie mało nośny dla lirycznego przekazu. Mnie osobiście cieszą próby zmierzenia się z tym trudnym zadaniem. Choć zdaję sobie sprawę, że to dopiero przecieranie ścieżek. (Chyba!)

Naturalnie prezentuję tu jedynie moją skromną opinię. Sama sięgam chętnie i świadomie po tematy związane z nowoczesnymi technologiami. Stąd ta niemal rejtanowska obrona.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ono

Re: czuwanie przy wędzarni

#7 Post autor: ono » 11 lis 2013, 8:10

wiersz na tak, ale rozczarowało mnie zakończenie (ostatnia zwrotka) - zbyt szybko, zbyt radykalnie ucina wiersz, zbyt kawa na ławę . szkoda, bo chciałoby sie poczytać


pzdr

kamil

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: czuwanie przy wędzarni

#8 Post autor: lczerwosz » 11 lis 2013, 9:51

Bardzo dziękuję Henrykowi, Gloinnen i Kamilowi za opinie. Istotnie, to dyskusyjne, czy atrybuty nowoczesności, gadżety mogą mieć rolę w poezji jako rekwizyty, podobnie, jak pełnią swoje funkcje w życiu codziennym.
Przecież cegła także była kiedyś nowoczesna, nawet deski. Domy budowano z obciosanych bali, piła powstała później niż siekiera. A jeszcze wcześniej...
Elektronika przenosi informacje, pozwala na tworzenie nastroju, niesie emocje, uczucia. Mamy nie widzieć, że to jest i przedmiot, i droga, a również źródło. Cenne i, jak mało które, bogate w treści pochodzące od bardzo wielu ludzi.
Podarowanie komuś książki - elegancki prezent. Dotykamy okładek. Szelest kartek, ilustracje, druk cieszą oko, już poza samą treścią. A dać komuś jej zapis elektroniczny, no, powiedzmy na zdobionej pamięci przenośnej. Różowej czy futerkowej (reklama była taka), ze sztucznymi brylancikami. Już nie?

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: czuwanie przy wędzarni

#9 Post autor: Henryk VIII » 11 lis 2013, 10:22

Witajcie, z " czuwania przy wędzarni"... widzę, wywiązała się interesująca dyskusja :smoker:
Leszek pisze słusznie " Przecież cegła także kiedyś była nowoczesna" , ja zaś za kontrowersyjną uważam zaledwie ( aż?) " stechnologizowaną puentę", która nie pozostaje w dialogu z pięknym poetyckim obrazem powołanym do życia we wcześniejszych wersach. To , przypominam, " suuuuuuuubiektywna ocena". Całość ( choć bez tej puenty) , podoba mi się bardzo, o czym było wyżej.
Gloinen pisze: jednak jestem przekonana, że nowoczesne zdobycze cywilizacyjne - internet, komputery, komórki, tablety, smartfony itp. innowacje - wejdą na stałe do poezji. Nie wyobrażam sobie zgodnego z duchem czasu uporządkowania realu bez sięgnięcia po kody i motywy związane z technologiami."
Jasne, Gloinen! Nie może być inaczej. Tyle że nie każdy musi owe zdobycze eksponować w swej twórczości - to :) kwesta gustu, o kt. się ponoć nie dyskutuje. My tu dyskutujemy, albowiem taka jest funkcja piętra. Zresztą... w moich tekstach występują zdobycze techniki - oczywiście na miarę mojej epoki; topory, szubienice, młoty, miecze , wymyślne narzędzia tortur ( choć te sporadycznie) : nawet w bieżącej epoce włosy mogą dęba stanąć ze zdumienia, jak wyrafinowaną była podówczas wyobraźnia ludzka - ho!
Glo pisze:"Sama sięgam chętnie i świadomie po tematy związane z nowoczesnymi technologiami. Stąd ta niemal rejtanowska obrona."
No tak... Gdyby się dobrze zastanowić, to jednak chyba wszyscy sięgamy. Albo może nie wszyscy...?
A może, Leszku, powinieneś napisać cały cykl pt." CZUWAŃ PRZY WĘDZARNI" , gdzie byłyby i wiersze z użyciem i bez użycia - coś dla każdego;) sam widzisz, jaką popularnością cieszy się pierwsze czuwanie.
:vino:
CZUJ! CZUWAJ!!!!

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: czuwanie przy wędzarni

#10 Post autor: Ewa Włodek » 11 lis 2013, 15:10

ano, jak to prozaiczna, nachalna rzeczywistość potrafi nas wyrwać z marzeń, z "odlotów w świat alternatywny", z tego, co piękne, przyjazne...Poczytałam Cię Leszku z przyjemnością, popatrzyłam na to zimowe niebo, zagrzałam się od ciepła wędzarni. I - pstryk, światło! I wtedy przypomniałam sobie prześmiewczy wiersz Boya-Żeleńskiego, w którym opisywał senne przygody pewnej Ludmiły z udziałem niegrzecznego rycerza, a zakończył mniej więcej tak:
Wciąż śmielej sobie poczynał,
Aż łóżko wpadło w urynał.
I tak to nas, biednych ludzi,
rzeczywistość ze snu budzi.


Twoja komórka - lepsza. jednakowoż...
:ok:
serdeczność posyłam...
Ewa

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”