Klepsydra
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Klepsydra
czyli sto ziaren samotności
-- -
czwarta dwie
bezsenność ścieka kroplami na parapet
przejrzałe prawdy spadają pod nogi
nadgryziony do połowy księżyc
przykleja się do szyby
piąta trzydzieści
dworcową przechowalnię
ściana oddziela od knajpy
podobno gdzieś tu można na krótko zostawić
uciążliwą samotność
jeżeli jest się wypłacalnym
szósta piętnaście
samotne drzewo tak naprawdę
nie musi być samotne
życie nie jest do końca żywe
a śmierć martwa
czas nie zawsze zadaje rany
ostrymi wskazówkami zegara
siódma czterdzieści sześć
wspomnienie jest lądem
stopniowo zabieranym przez żywioł
jego powierzchnia kurczy się
kilka centymetrów na rok
dziewiąta dwadzieścia jeden
to nie jest tak
że przemykając miękko i cicho przez cudze życie
nie zostawia się śladów
że puls nieodebranych połączeń
daje się wyczuć dopiero po pewnym czasie
że można bezkarnie usunąć uczucie
w siódmym tygodniu od poczęcia
jedenasta zero siedem
ruchliwa ulica wypluwa z siebie żebraka
skorzystaj z ostatniej szansy
jego promocyjną przyjaźń
da się kupić za jedną tylko monetę
-- -
czwarta dwie
bezsenność ścieka kroplami na parapet
przejrzałe prawdy spadają pod nogi
nadgryziony do połowy księżyc
przykleja się do szyby
piąta trzydzieści
dworcową przechowalnię
ściana oddziela od knajpy
podobno gdzieś tu można na krótko zostawić
uciążliwą samotność
jeżeli jest się wypłacalnym
szósta piętnaście
samotne drzewo tak naprawdę
nie musi być samotne
życie nie jest do końca żywe
a śmierć martwa
czas nie zawsze zadaje rany
ostrymi wskazówkami zegara
siódma czterdzieści sześć
wspomnienie jest lądem
stopniowo zabieranym przez żywioł
jego powierzchnia kurczy się
kilka centymetrów na rok
dziewiąta dwadzieścia jeden
to nie jest tak
że przemykając miękko i cicho przez cudze życie
nie zostawia się śladów
że puls nieodebranych połączeń
daje się wyczuć dopiero po pewnym czasie
że można bezkarnie usunąć uczucie
w siódmym tygodniu od poczęcia
jedenasta zero siedem
ruchliwa ulica wypluwa z siebie żebraka
skorzystaj z ostatniej szansy
jego promocyjną przyjaźń
da się kupić za jedną tylko monetę
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
Re: Klepsydra
zastanów się nad ew. zmianą - nieco sie gryzie- może tak jak w pierwszej:coobus pisze:piąta trzydzieści
dworcową przechowalnię
ściana oddziela od knajpy
coobus pisze:piąta trzydzieści
dworcowa przechowalnia
ściana oddzielona od knajpy
a wiersz przedni

pzdr
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Klepsydra
coobus pisze:siódma czterdzieści sześć
wspomnienie jest lądem
stopniowo zabieranym przez żywioł
jego powierzchnia kurczy się
kilka centymetrów na rok
Od początku do końca wybijasz rytm prawdy o naszym życiu, coob. ale ta wyżej najbardziej do mnie przemawia.
Jak zawsze


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Klepsydra
Skala czasu odmierzana jest w godzinach i minutach, rytm dnia. A jednocześnie wiadomo, rytm takiego życia jest powtarzalny. Odliczane dni, tygodnie, potem już lata. Sto ziaren, jak lat samotności. Jakieś uczucie przyplątało się, jakby niechciane, owoc przejścia przez czyjeś życie, miało być bez śladów, a tu wpadka. Trzeba się było zabezpieczyć PL-u.
Najbardziej mi się podoba:
Nadzieja, że ten ląd się skurczy za życia. Wspomnienia liczone w centymetrach. Okrągłych a może kwadratowych?
pozdr
Leszek
Najbardziej mi się podoba:
Subtelne i dopiero po chwili dociera do świadomości nieznośna prawda. No, może nie takiej chwili, bo dopiero po pięciu godzinach i dziewiętnastu minutach - licząc od początku liczenia czasu tego akurat dnia. Kiedy PL zaczął wydzwaniać, tego nie wiemy.Coobus pisze:to nie jest tak
...
że puls nieodebranych połączeń
daje się wyczuć dopiero po pewnym czasie
Nadzieja, że ten ląd się skurczy za życia. Wspomnienia liczone w centymetrach. Okrągłych a może kwadratowych?
pozdr
Leszek
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Klepsydra
Świetny wiersz, jestem pod wrażeniem.
Doskonały, precyzyjny emocjonalny "fotoreportaż".
Pomyślałabym, czy poszczególnych części jakoś bardziej nie oddzielić od siebie (gwiazdki, cyfry, a nawet podwójne odstępy).
Poza tym - wiele celnych i pięknych przemyśleń:
"sto ziaren samotności" ---> wspaniałe nawiązanie do Marqueza; działa na wyobraźnię, bo z ziaren coś zawsze musi wykiełkować; co może urosnąć z samotności? Jaki ciemny plon? Jakie rozpacze? Jakie dramaty?
Czy można je przeczekać? Choćby na chwilę zrzucić z siebie, aby nabrać sił, odpocząć - choćby w dworcowej knajpie? Okazuje się, że nie bardzo.
Genialne odniesienie do "bagażu", jaki człowiek dźwiga. Ale powiedziane nie wprost - pomysł okazał się nośny, prowadzący subtelnie w skojarzenia i analogie, bez dosłowności.
Można go rozumieć na kilka sposobów.
Po pierwsze - to może być opowieść o zawieszeniu w czasie, o takim momencie, gdy pozornie przestaje on płynąć. Każdy przynajmniej choć raz przeżył taką chwilę "zatrzymania". Klepsydra w momencie odwracania, czy nie tak?
Po drugie - poszukałabym tu nadziei. W dwoistym aspekcie. Nadzieją może być przemijanie - i oczekiwanie na lepsze chwile. Ale te lepsze chwile to może być także śmierć, dopełnienie się ziemskiego czasu. Wtedy akceptacja cierpienia staje się jedynym wyjściem, bo inaczej przecież musielibyśmy się tej śmierci obawiać.
A jednak są to siły, procesy, zjawiska, które nami kierują, a nie my nimi kierujemy.
Schopenhauer napisał: "Wymuszanie miłości budzi nienawiść."
Trudno właściwie powiedzieć, czemu nie panujemy nad tą sferą, czemu jesteśmy tak bardzo zmienni, czemu pozostawiamy po sobie głębokie wyrwy w rzeczywistości, bo nie można pozostać w miejscu.
Czemu każda bliskość jest jednocześnie zrastaniem się w jedno, niemal biologicznym?
Końcówka wiersza trochę wyłamuje się z głównego nurtu myśli, jakby doczepiona "później" i trochę od czapy. Zrezygnowałabym z dwóch ostatnich wersów, które są już odniesieniem do zupełnie innych treści.
Pozdrawiam i gratuluję wiersza.
Glo.

Doskonały, precyzyjny emocjonalny "fotoreportaż".
Pomyślałabym, czy poszczególnych części jakoś bardziej nie oddzielić od siebie (gwiazdki, cyfry, a nawet podwójne odstępy).
Poza tym - wiele celnych i pięknych przemyśleń:
"sto ziaren samotności" ---> wspaniałe nawiązanie do Marqueza; działa na wyobraźnię, bo z ziaren coś zawsze musi wykiełkować; co może urosnąć z samotności? Jaki ciemny plon? Jakie rozpacze? Jakie dramaty?
Plastyczne, niebanalne obrazy.coobus pisze:bezsenność ścieka kroplami na parapet
przejrzałe prawdy spadają pod nogi
nadgryziony do połowy księżyc
przykleja się do szyby
Ładne połączenie dworcowego klimatu z samotnością. Czy istnieje przechowalnia dla smutków, cierpień, niepokojów?coobus pisze:podobno gdzieś tu można na krótko zostawić
uciążliwą samotność
Czy można je przeczekać? Choćby na chwilę zrzucić z siebie, aby nabrać sił, odpocząć - choćby w dworcowej knajpie? Okazuje się, że nie bardzo.
Genialne odniesienie do "bagażu", jaki człowiek dźwiga. Ale powiedziane nie wprost - pomysł okazał się nośny, prowadzący subtelnie w skojarzenia i analogie, bez dosłowności.

Ten ustęp zastanawiający.coobus pisze:czas nie zawsze zadaje rany
ostrymi wskazówkami zegara
Można go rozumieć na kilka sposobów.
Po pierwsze - to może być opowieść o zawieszeniu w czasie, o takim momencie, gdy pozornie przestaje on płynąć. Każdy przynajmniej choć raz przeżył taką chwilę "zatrzymania". Klepsydra w momencie odwracania, czy nie tak?
Po drugie - poszukałabym tu nadziei. W dwoistym aspekcie. Nadzieją może być przemijanie - i oczekiwanie na lepsze chwile. Ale te lepsze chwile to może być także śmierć, dopełnienie się ziemskiego czasu. Wtedy akceptacja cierpienia staje się jedynym wyjściem, bo inaczej przecież musielibyśmy się tej śmierci obawiać.
Wspaniały obraz zapominania. Życie, codzienność, dynamiczne zmiany mają tutaj charakter destrukcyjny. W gruncie rzeczy zapomnienie wcale nie jest pokazane jako coś pozytywnego, ale jako tracenie gruntu pod nogami, niemożność ocalenia tego, co pamięć powinna ocalić.coobus pisze:wspomnienie jest lądem
stopniowo zabieranym przez żywioł
jego powierzchnia kurczy się
kilka centymetrów na rok
Święte słowa.coobus pisze:że przemykając miękko i cicho przez cudze życie
nie zostawia się śladów
że puls nieodebranych połączeń
daje się wyczuć dopiero po pewnym czasie
że można bezkarnie usunąć uczucie
w siódmym tygodniu od poczęcia
A jednak są to siły, procesy, zjawiska, które nami kierują, a nie my nimi kierujemy.
Schopenhauer napisał: "Wymuszanie miłości budzi nienawiść."
Trudno właściwie powiedzieć, czemu nie panujemy nad tą sferą, czemu jesteśmy tak bardzo zmienni, czemu pozostawiamy po sobie głębokie wyrwy w rzeczywistości, bo nie można pozostać w miejscu.
Czemu każda bliskość jest jednocześnie zrastaniem się w jedno, niemal biologicznym?
Końcówka wiersza trochę wyłamuje się z głównego nurtu myśli, jakby doczepiona "później" i trochę od czapy. Zrezygnowałabym z dwóch ostatnich wersów, które są już odniesieniem do zupełnie innych treści.
Pozdrawiam i gratuluję wiersza.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Klepsydra
Kamilu - brałem pod uwagę wersję przez Ciebie proponowaną, ale coś w niej zgrzyta. Jeśli masz rację co do mojej wersji, to i tak już jej nie zmienię (to już konkursowy wiersz, oddany we władanie jury), mogę tylko przemyśleć.
I dziękuję, za temat do tych przemyśleń
Anastazjo, Leszku, dziękuję za wsparcie dla wiersza
Glo
Twoja ocena buduje, dodaje mi skrzydeł, dziękuję za pozytywną analizę. Twoje wątpliwości co do końcówki rozumiem. Co miał na myśli autor, gdy taką wybrał, gdy ciułał przez czas jakiś te pozostałe ziarenka?
Na konkurs wybrałem zły tytuł, nie naprowadzał na właściwy tok myślenia, to być może i ten wiersz miało jury na myśli pisząc, że były wiersze niespójne. Dlatego dodałem teraz podtytuł, by prowadził czytającego. To miała być stopklatka opisywanej samotności, i jej genezy. Z taką informacją zwrotki nabierają spójności. Ale pomyślałem o tym trochę za późno. Czy końcówka jest spójna? Dla mnie tak, bo wiem, co chciałem tu wyrazić. Ale nie wyraziłem. Biję się w piersi. Było tu inne zdanie, które zmieniłem, przekombinowałem, by nagiąć wiersz do tego żebraka, który czaił się w ciemności, za plecami piszących. I zrobiłem ukłon w jego stronę. Czytając tę zwrotkę, spójrz na nią, jakby kryło się w niej to, co usunąłem: na ulicy, w tłumie, nie znajduje się przyjaciół. No, może tylko tę namiastkę, to złudzenie, czyli wdzięczność żebraka, któremu rzucasz monetę. Tak więc ta strofa nie była całkiem od czapy, ale wyszło, jak wyszło. Ktoś mi powiedział. że jeżeli zacznę pisać kiedyś wiersze konkursowe, to żebym nie pisał ich "na konkurs", tylko takie jak zawsze. Podaję to pod rozwagę czytających, a pod swoją teraz przede wszystkim. Bo właśnie... no właśnie...
Co by nie było, wersji konkursowych się nie zmienia, ale uwagi cenne.
Dzięki, Glo.
I dziękuję, za temat do tych przemyśleń
Anastazjo, Leszku, dziękuję za wsparcie dla wiersza

Glo

Twoja ocena buduje, dodaje mi skrzydeł, dziękuję za pozytywną analizę. Twoje wątpliwości co do końcówki rozumiem. Co miał na myśli autor, gdy taką wybrał, gdy ciułał przez czas jakiś te pozostałe ziarenka?
Na konkurs wybrałem zły tytuł, nie naprowadzał na właściwy tok myślenia, to być może i ten wiersz miało jury na myśli pisząc, że były wiersze niespójne. Dlatego dodałem teraz podtytuł, by prowadził czytającego. To miała być stopklatka opisywanej samotności, i jej genezy. Z taką informacją zwrotki nabierają spójności. Ale pomyślałem o tym trochę za późno. Czy końcówka jest spójna? Dla mnie tak, bo wiem, co chciałem tu wyrazić. Ale nie wyraziłem. Biję się w piersi. Było tu inne zdanie, które zmieniłem, przekombinowałem, by nagiąć wiersz do tego żebraka, który czaił się w ciemności, za plecami piszących. I zrobiłem ukłon w jego stronę. Czytając tę zwrotkę, spójrz na nią, jakby kryło się w niej to, co usunąłem: na ulicy, w tłumie, nie znajduje się przyjaciół. No, może tylko tę namiastkę, to złudzenie, czyli wdzięczność żebraka, któremu rzucasz monetę. Tak więc ta strofa nie była całkiem od czapy, ale wyszło, jak wyszło. Ktoś mi powiedział. że jeżeli zacznę pisać kiedyś wiersze konkursowe, to żebym nie pisał ich "na konkurs", tylko takie jak zawsze. Podaję to pod rozwagę czytających, a pod swoją teraz przede wszystkim. Bo właśnie... no właśnie...
Co by nie było, wersji konkursowych się nie zmienia, ale uwagi cenne.
Dzięki, Glo.
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Klepsydra
Nasza świadomość czasu albo czasu świadomość nas. Dobre pisanie-czytanie, Coobus-iu.
Jeżeli zaczynamy zwracać uwagę na czas, on zaczyna nabierać zwykle niedostrzeganych atrybutów, pomijanych w zwyczajnym tempie życia.
(...i się przypomniał wiersz...)
serdecznie
iTuiTam
Jeżeli zaczynamy zwracać uwagę na czas, on zaczyna nabierać zwykle niedostrzeganych atrybutów, pomijanych w zwyczajnym tempie życia.
(...i się przypomniał wiersz...)
serdecznie
iTuiTam
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Klepsydra
Zajrzałem w Twój wiersz. Szkoda, że tak tak mało ich wyciągasz ze swoich zbiorów. Może uda mi się sprowokować Cię jeszcze przy innej okazji.iTuiTam pisze:(...i się przypomniał wiersz...)
I ja serdecznie pozdrawiam

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Klepsydra
- nadgryziony do połowy księżyc - myślę, że tam akurat lepiej brzmiałoby np - połowa księżyca..
Świetny wiersz,
na pewno jeszcze do niego wrócę
Świetny wiersz,
na pewno jeszcze do niego wrócę
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Klepsydra
rzeczywiście, była tylko połowa, ale też i nadgryziona. Niech tak już zostanie.em_ pisze:brzmiałoby np - połowa księżyca..
Każda uwaga cenna, dziękuję.

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein