był taki lajf

[lczerwosz]

jesteś?

wiedział że pod zmatowiałą
od patrzenia cienką skórką ekranu
była
czekała na randkę w ciemną noc
sam na sam z technologią wieku

zasłonięta nieodgadnionymi hasłami dostępu
z kamerą perwersyjnie odwróconą w gwiazdy

tylko przytłumiony
odgłos jazzu dobiegał
z sąsiedniego mieszkania

jakby klimat uwiedzenia rozpościerał się
po całym osiedlowym wieczorze
przenikał przez skórę
niby dym słodkiego tytoniu
irytował niepokojem oczekiwania

pojawiły się w końcu zielone znaki
obecności

radosne plumkanie przebudziło
z tymczasowej drzemki

rozochocony miał już rozpocząć
akcję palcami

nie przeszkadzaj usłyszał
trzask drzwi
przeistoczył roztańczoną przestrzeń
w cztery ściany
nachylone nad niemym bezdechem

[ayalen]

Przepraszam, chcialam rzec cos madrego, ale zupelnie nie moge przestac sie smiac, chyba to rozochocone plumkanie mnie zalatwilo.
Odrzekne cytatem: " nie badz taki szybki Bill..." itd.

[lczerwosz]

rozochocone plumkanie

nie rozochocone a wesołe

nie badz taki szybki Bill

Wiem wiem, bo wystarczy kilka chwil... I wystarczyło, właśnie napisałem.

[Damian Sawa]

Owszem,był taki lajf. Niezły tekst, na pewno nie na raz! A to dobrze, prawda autorze? Podoba się, wrócę!

[coobus]

rozochocony miał już rozpocząć
akcję palcami

Pozostawiasz to naszej wyobraźni. Jak również świadomość, że nasz świat się zmienia w tym właśnie kierunku. Dla jednych ciekawszy, a dla tych co pamiętają ten inny... cóż, panta rei...

Klimat rozpościerał się... tu się zatrzymałem na chwilę, chodziło mi po głowie coś w zamian, ale wcale nie było lepsze, dlatego nie przytaczam. Ale sygnalizuję ten moment, do przemyśleń.
Ciekawy wiersz

[ayalen]

To jednak rzekne madrze - abys nie upadal duchem, moj maz zanim postanowil zwiedzic tamta strone, nauczyl mnie ze trzeba probowac. Zawsze warto probowac - nawet jesli nie da sie oknem, albo i nie daj Bog lufcikiem - mozna sprobowac zwyczajnie. Drzwiami.
Przy okazji zauwaz- jakiz z tego lajfu piekny flaj mozna zrobic. Flajing lajf, to juz cos. Ufo prawie.
Parafrazujac, lazi mi po lbie: nie badz taki zimny dran, cofnij sie o pare zdan...moze? Juz cichne

[anastazja]

radosne plumkanie przebudziło
z tymczasowej drzemki

rozochocony miał już rozpocząć
akcję palcami

nie będę oryginalna, mnie też śmieszy i dobrze, w końcu to lajf

Pozdrawiam.

[EwaMagda]

A wiadomo - lafj is brutal and full of zasadzkas

[lczerwosz]

Podoba się, wrócę!

Dziękuję, czekam.

Juz cichne

Bardzo miło gościć. Zapraszam.

mnie też śmieszy i dobrze

No żeby z lekkim dystansem być.

lafj is brutal

W lengłydżu - dzięki.

Klimat rozpościerał się.

No też myślałem. Rozchodził - jak dym, słał się, niósł - i jak dym, i, czy klimat się niesie? Może roznosił. Na razie zostawiam, jak jest.
Pozdrawiam Was.

[skaranie boskie]

Pamiętam, że czytałem ten wiersz.
Nie wiem, jak to się stało, że nie zostawiłem śladu, może zbyt zagoniony byłem...
Warto było wrócić, bo wiersz bardzo przypomina życie. Jest pełen nieoczekiwanych banałów, ironii, którą tylko my sami potrafimy w nim dostrzec. Dobrze, że mi go przypomniałeś, Leszku.