No name (III)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
No name (III)
Musiał nastąpić ten moment; nieważna pora roku.
Równie dobrze mogła nas ukarać późna wiosna,
pierwszy gorący wiatr; wtedy zapach dymnych łąk
wdziera się osiedlowym uliczkom
do zaschniętych gardeł,
a w gorączkowych wspomnieniach
rosną hałdy, zwałowiska czarnego żwiru.
Powiedz, że to nieprawda, dopóki rozróżniam jeszcze
dzień i noc, podstawowe barwy - niebieski, żółty, czerwony;
słowa czułe lub ostre,
liche fałszywki oraz dobre monety.
Zniknięcie, przerwanie wszystkich połączeń,
jakże wymowne. Który to już raz
zrzucam bliskość, źle uszytą sukienkę? Wybieraliśmy wspólnie,
nie zwracając uwagi na rozmiar i trwałość tkaniny.
Przędza rwie się w palcach, zamienia w pył, srebrzy.
W twoich rękach. Wszystko. Powierzone obłąkania.
A nic się nie dzieje.
Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz ciszą,
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach.
Przez rozstanie przecież nigdy
nie przechodzi się razem.
Musiał nastąpić ten moment. A bogowie nie chcą
zbyt wcześnie przenieść na niebo, zmienić
choćby w jedną ze śrubek Małego Wozu.
Pozostaje zatem to, co zwykle.
Budowa kolejnej warowni.
Blizna
za blizną.
Szkiełko
po szkiełku.
____________________
Glo.
____________________
No name
No name (II)
No name (IV)
Równie dobrze mogła nas ukarać późna wiosna,
pierwszy gorący wiatr; wtedy zapach dymnych łąk
wdziera się osiedlowym uliczkom
do zaschniętych gardeł,
a w gorączkowych wspomnieniach
rosną hałdy, zwałowiska czarnego żwiru.
Powiedz, że to nieprawda, dopóki rozróżniam jeszcze
dzień i noc, podstawowe barwy - niebieski, żółty, czerwony;
słowa czułe lub ostre,
liche fałszywki oraz dobre monety.
Zniknięcie, przerwanie wszystkich połączeń,
jakże wymowne. Który to już raz
zrzucam bliskość, źle uszytą sukienkę? Wybieraliśmy wspólnie,
nie zwracając uwagi na rozmiar i trwałość tkaniny.
Przędza rwie się w palcach, zamienia w pył, srebrzy.
W twoich rękach. Wszystko. Powierzone obłąkania.
A nic się nie dzieje.
Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz ciszą,
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach.
Przez rozstanie przecież nigdy
nie przechodzi się razem.
Musiał nastąpić ten moment. A bogowie nie chcą
zbyt wcześnie przenieść na niebo, zmienić
choćby w jedną ze śrubek Małego Wozu.
Pozostaje zatem to, co zwykle.
Budowa kolejnej warowni.
Blizna
za blizną.
Szkiełko
po szkiełku.
____________________
Glo.
____________________
No name
No name (II)
No name (IV)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: No name (III)
o cholera, to jest naprawdę dobre, może nie do końca pozytywne,
ale za to przenikliwe, jak promieniowanie, które nie może wybierać,
za to musi dotykać, nie ma wyboru
niektórzy może by zarzucili zbytnią prozaizację,
ale ja, przyjmuję bez uwag...
Gratulacje
ale za to przenikliwe, jak promieniowanie, które nie może wybierać,
za to musi dotykać, nie ma wyboru
niektórzy może by zarzucili zbytnią prozaizację,
ale ja, przyjmuję bez uwag...
Gratulacje

Re: No name (III)
Poruszajace. Wstrzasajace. Ech Glo, kim trzeba byc zeby tak czuc, tak pisac..
Przenikliwie poruszajace.
Moze to durnowato zabrzmi, ale gdy czytam taki wiersz, puchne z dumy. Z gatunku ludzkiego, w ktorym zdarzaja sie ludzie piszacy takie wiersze. :-)
Przenikliwie poruszajace.
Moze to durnowato zabrzmi, ale gdy czytam taki wiersz, puchne z dumy. Z gatunku ludzkiego, w ktorym zdarzaja sie ludzie piszacy takie wiersze. :-)
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: No name (III)
jak ptaki w klatce przykrywa się ciemnym materiałem, aby nie krzyczałyG. pisze:Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz ciszą,
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach.
jak narodziny i śmierć - zawsze samotnieG. pisze:Przez rozstanie przecież nigdy
nie przechodzi się razem.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: No name (III)
No to zacznijmy od róży
- w podstawowym kolorze 
Piszesz :
" A bogowie nie chcą
zbyt wcześnie przenieść na niebo, zmienić
choćby w jedną ze śrubek Małego Wozu. " - baaardzo dobre!
I jeszcze : Przez rozstanie przecież nigdy
nie przechodzi się razem." - mądre; nadaje tekstowi drugie dno, głębię, metafizykę.
Zastanawiam się, czy pisząc:
"Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz ciszą,
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach." --- jest potrzebna ta cisza, czy nie mocniej byłoby bez ciszy, z kt. korzysta co drugi poeta, a po prostu:
" Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach."
I jeszcze ciekawi mnie jak to widzisz: 'przyrdzewiałe fałszywki oraz złote monety", miast " liche fałszywki oraz dobre monety."
Oczywista te kosmetyczne uwagi nie mają żadnego wpływu na mój odbiór całości - przesyłam szklanicę przedniego wina pocztową gołębicą.


Piszesz :
" A bogowie nie chcą
zbyt wcześnie przenieść na niebo, zmienić
choćby w jedną ze śrubek Małego Wozu. " - baaardzo dobre!
I jeszcze : Przez rozstanie przecież nigdy
nie przechodzi się razem." - mądre; nadaje tekstowi drugie dno, głębię, metafizykę.
Zastanawiam się, czy pisząc:
"Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz ciszą,
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach." --- jest potrzebna ta cisza, czy nie mocniej byłoby bez ciszy, z kt. korzysta co drugi poeta, a po prostu:
" Kładziesz na mnie dłoń, okrywasz
czarnym wojłokiem, bym na zawsze przestała
świecić po oczach."
I jeszcze ciekawi mnie jak to widzisz: 'przyrdzewiałe fałszywki oraz złote monety", miast " liche fałszywki oraz dobre monety."
Oczywista te kosmetyczne uwagi nie mają żadnego wpływu na mój odbiór całości - przesyłam szklanicę przedniego wina pocztową gołębicą.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: No name (III)
Z uśmiechem do Ciebie Glo. choć wiersz smutny, ale za to jakiiii.Gloinnen pisze: Blizna
za blizną.
Szkiełko
po szkiełku.
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35