Czuję aromat Ziemi.
Zdrowie, które rozsadza płuca.
Potem złożyło je na nowo,
już bez troskliwych westchnień,
łkań ciężkiej przeszłości.
Smak życia
wymienił moje wnętrze na
lepszy model.
Dzisiaj bawią mnie najlepsi kolędnicy,
piękna pogoda zza okna i pogoda ducha.
Smaki i zapachy
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Smaki i zapachy
Dobry wiersz. Od a do z nie schodzi z tematu, druga zwrotka dopowiada pierwszą.
Może w drugim wersie warto pozbyć się kropki, a w trzecim "potem".
"Złożyło" wystarczająco określa czas przeszły, przy tak zwartym przekazie
dopowiadanie tego jest zbędne.
"Najlepsi" równie niepotrzebne - taka odautorska interpretacja i jeśli o mnie chodzi,
pojęcia nie mam, jacyż to muszą być najlepsi kolędnicy? Chyba tacy,
którzy kolędują za darmo
Przekaz jasny, bez zbędnego ględzenia pseudo-poetyckiego, ale zawierający wiele.
Stracić, by zyskać - strata to, czy zysk? Według Biblii zysk, jest w niej nawet napisane
wprost, okrutnie jak na nasze czasy, żeby uciąć rękę, która grzeszy aby nie stracić duszy.
Często w podejmowaniu takich radykalnych decyzji wyręcza nas zdrowie,
lub jakiś tragiczny, przewracający do góry nogami dotychczasowe życie wypadek.
Wszystko to i dużo więcej czytam w Twoim wierszu.
Poezja, jak pisał Holsztyński, to 50% autor i 50% czytelnik.
Uważam, że Twój zapis spełnia ten warunek.
Choćby poprzez rekwizyty, które dajesz czytelnikowi:
- kolędnicy - wiara, tradycja, więź z przodkami i tym co było.
- pogoda za oknem - świat dookolny, którym potrafimy się cieszyć, brać takim, jaki jest.
Większość wsobnie i egoistycznie odbiera rzeczywistość tak, jak zaczynała się pewna trójkowa Audycja:
"Oj, niedobrze, Mości Panowie, niedobrze..."
Główny atrybut poezji dla wielu.
- pogoda ducha - pogodzenie się, pojednanie, nawiązujące, wręcz spójne, by mogło zaistnieć z pogodą za oknem - światem zewnętrznym.
Niedawno leciała gdzieś powtórka "Forest Gumpa" - tam porucznik, którego Gump wyniósł z pola walki, przeklinał swój los i Żółtków,
bo stracił przez nich obie nogi. Na końcu filmu przyjeżdża do Gumpa, wychodzi z samochodu na sztucznych protezach z tytanu
i przedstawia mu swoją - skośnooką - żonę.
Ta sama pogoda ducha maluje się na jego twarzy, którą oddałeś w kilku słowach.
Tylko z powyżej wymienionych względów wiersz nie mógł mi się nie podobać
Pozdrawiam.
Może w drugim wersie warto pozbyć się kropki, a w trzecim "potem".
"Złożyło" wystarczająco określa czas przeszły, przy tak zwartym przekazie
dopowiadanie tego jest zbędne.
"Najlepsi" równie niepotrzebne - taka odautorska interpretacja i jeśli o mnie chodzi,
pojęcia nie mam, jacyż to muszą być najlepsi kolędnicy? Chyba tacy,
którzy kolędują za darmo

Przekaz jasny, bez zbędnego ględzenia pseudo-poetyckiego, ale zawierający wiele.
Stracić, by zyskać - strata to, czy zysk? Według Biblii zysk, jest w niej nawet napisane
wprost, okrutnie jak na nasze czasy, żeby uciąć rękę, która grzeszy aby nie stracić duszy.
Często w podejmowaniu takich radykalnych decyzji wyręcza nas zdrowie,
lub jakiś tragiczny, przewracający do góry nogami dotychczasowe życie wypadek.
Wszystko to i dużo więcej czytam w Twoim wierszu.
Poezja, jak pisał Holsztyński, to 50% autor i 50% czytelnik.
Uważam, że Twój zapis spełnia ten warunek.
Choćby poprzez rekwizyty, które dajesz czytelnikowi:
- kolędnicy - wiara, tradycja, więź z przodkami i tym co było.
- pogoda za oknem - świat dookolny, którym potrafimy się cieszyć, brać takim, jaki jest.
Większość wsobnie i egoistycznie odbiera rzeczywistość tak, jak zaczynała się pewna trójkowa Audycja:
"Oj, niedobrze, Mości Panowie, niedobrze..."

- pogoda ducha - pogodzenie się, pojednanie, nawiązujące, wręcz spójne, by mogło zaistnieć z pogodą za oknem - światem zewnętrznym.
Niedawno leciała gdzieś powtórka "Forest Gumpa" - tam porucznik, którego Gump wyniósł z pola walki, przeklinał swój los i Żółtków,
bo stracił przez nich obie nogi. Na końcu filmu przyjeżdża do Gumpa, wychodzi z samochodu na sztucznych protezach z tytanu
i przedstawia mu swoją - skośnooką - żonę.
Ta sama pogoda ducha maluje się na jego twarzy, którą oddałeś w kilku słowach.
Tylko z powyżej wymienionych względów wiersz nie mógł mi się nie podobać

Pozdrawiam.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Smaki i zapachy
bardzo esencjonalny wierszBonsai(Tomasz Socha) pisze:Czuję aromat Ziemi.
Zdrowie, które rozsadza płuca.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 06 sty 2013, 10:12
- Lokalizacja: Rudnik nad Sanem
- Kontakt:
Re: Smaki i zapachy
Nie sądziłem, że ten utworek tak przypasuje
.
Dzięki

Dzięki
