pora plastikowych owoców
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
pora plastikowych owoców
niewypełnione
dłonie jak wnętrza plastikowych owoców
(nawet robaków nie nakarmisz)
odrysowane na podłodze
kiedyś tu było ciało możliwe z krwi i kości
ale wypadło przez tę pustkę przez pustkę na oścież
otwartą
otchłań której się przyglądam zjada głód
bezszelestna cisza oprawia język
cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
zjada się
pokaż mi w końcu coś
czego będę chciała dotykać
dłonie jak wnętrza plastikowych owoców
(nawet robaków nie nakarmisz)
odrysowane na podłodze
kiedyś tu było ciało możliwe z krwi i kości
ale wypadło przez tę pustkę przez pustkę na oścież
otwartą
otchłań której się przyglądam zjada głód
bezszelestna cisza oprawia język
cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
zjada się
pokaż mi w końcu coś
czego będę chciała dotykać
Ostatnio zmieniony 10 mar 2014, 13:33 przez em_, łącznie zmieniany 1 raz.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: pora plastikowych owoców
pustka, głód, cisza, czy potrafią się uzupełnić,
wzajemnie zapisać w swoich czarnych skrzynkach - nie wiem,
ale tutaj jest na pewno zawarta próba odczytu,
głos mozliwy do rozpoznania, głębia do przebrnięcia,
czuje się dysans, nieufność i nadzieję, że ktoś może pomóc -
dobrze napisane...
Pozdrawiam:)
wzajemnie zapisać w swoich czarnych skrzynkach - nie wiem,
ale tutaj jest na pewno zawarta próba odczytu,
głos mozliwy do rozpoznania, głębia do przebrnięcia,
czuje się dysans, nieufność i nadzieję, że ktoś może pomóc -
dobrze napisane...
Pozdrawiam:)
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pora plastikowych owoców
Nieco mi przeszkadzają powtórzenia. Warte zastanowienia, można by lekko uprościć, podrzędne zdania zamienić na samodzielne, nawet jako równoważniki, bez orzeczenia. Kwestia pewnie gustu. Ale namawiam.
Bo to jest bardzo ciekawy wiersz, obrazy widoczne, choć delikatnie rysowane.
Zastanawia mnie rola dotyku. Pracuję oczami, produkuję słowa mówione, pisane. Ale dotyk jest ... zwierzęcy, podstawowy. On w końcu weryfikuje wszystko. Czyż nie?
Tak przy okazji przyszło do głowy.
Pozdrawiam
Leszek
Bo to jest bardzo ciekawy wiersz, obrazy widoczne, choć delikatnie rysowane.
Zastanawia mnie rola dotyku. Pracuję oczami, produkuję słowa mówione, pisane. Ale dotyk jest ... zwierzęcy, podstawowy. On w końcu weryfikuje wszystko. Czyż nie?
Tak przy okazji przyszło do głowy.
Pozdrawiam
Leszek
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: pora plastikowych owoców
Miałam podobnie przy pierwszym czytaniu. Jednak już po drugim razie, nie jestem tego pewna. Być może niektóre. Ale wiersz brzmi niesamowicie. Stworzyłaś niepokój, nawet cisza, która dla mnie jest słodka (lubię) straszy. Dla mnie super!lczerwosz pisze:Nieco mi przeszkadzają powtórzenia. Warte zastanowienia, można by lekko uprościć, podrzędne zdania zamienić na samodzielne, nawet jako równoważniki, bez orzeczenia. Kwestia pewnie gustu. Ale namawiam.
Pozdrawiam em_em_ pisze:cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
zjada się

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: pora plastikowych owoców
Nie umiem zinterpretować tego wiersza, ale jest bardzo ciekawy .





Re: pora plastikowych owoców
em_ pisze:cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
zjada się
to świetne
czytałem wcześniejsze komentarze i...gdzie te powtórzenia???...dla mnie wiersz na bardzo dobrym poziomie

kamil
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: pora plastikowych owoców
Kamil pisze:i...gdzie te powtórzenia???...
Tu są powtórzenia do ewentualnego opracowania. Ewentualnie.em_ pisze:ale wypadło przez tę pustkę przez pustkę na oścież
otwartą
otchłań której się przyglądam zjada głód
bezszelestna cisza oprawia język
cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: pora plastikowych owoców
Leszku, nie wiem, czy jestem w stanie zrezygnować z powtórzeń, one są obecne w wielu moich wierszach i chyba już tak mam, że muszą być
ale trochę odczekam i przemyślę, może za jakiś czas zobaczę to inaczej.
Dziękuję wszystkim za poczytanie i komentarze,
pozdrawiam

Dziękuję wszystkim za poczytanie i komentarze,
pozdrawiam

you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: pora plastikowych owoców
Bardzo podoba mi się ciągliwość słów. W moim odczuciu zahaczają się lekko, wymieniają kolory, dążą do pełnej lączności, do dotyku, uścisku. Stąd naturalne powtórzenia.em_ pisze:kiedyś tu było ciało możliwe że z krwi i kości
ale wypadło przez tę pustkę przez pustkę na oścież
otwartą
otchłań której się przyglądam zjada głód
bezszelestna cisza oprawia język
cisza która przez pokoje toczy nasyconą bladość
zjada się
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: pora plastikowych owoców
Dzięki Ble 

you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave