czerwoną miazgą spod kół, krwią
wybitą z nozdrzy rzeźnickim obuchem,
świdrem głodu i żarem trucizny z trzewi,
wyłupionymi oczyma, ścięgnami
zerwanymi w pracy nad siły,
mięsem wiwisekcji
o północy krzykną
ku betlejemskiej gwieździe
kto usłyszy
* * *
czerwona miazga mlaska pod kołami,
świder głodu wierci trzewia, trucizna
pali żarem, wyłupione oczy patrzą
w ziemię, praca nad siły harata ścięgna
krwią, wybitą z nozdrzy rzeźnickim obuchem,
mięsem wiwisekcji
o północy krzykną
ku betlejemskiej gwieździe
kto usłyszy
Opowieść wigilijna
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Opowieść wigilijna
Ostatnio zmieniony 15 gru 2011, 22:03 przez Ewa Włodek, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Opowieść wigilijna
Dla mnie strasznie przytłaczający, ciężki klimat, ale może tak miało właśnie być.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Opowieść wigilijna
to dobrze, że tak odbierasz,Z, bo taki miał być...Takie jest okrucieństwo...
Pięknie dziękuje za poczytanie i słówko.
I pozdrawiam serdecznie
Ewa


Pięknie dziękuje za poczytanie i słówko.
I pozdrawiam serdecznie
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Opowieść wigilijna
Ostatnio czytując Twoją prozę i Twoje wiersze dostrzegam u Ciebie fascynację najciemniejszymi stronami ludzkiej natury - okrucieństwem, przemocą...
Twój tekst na razie jest dla mnie tylko sylabusem, wyliczanką obrazów. To rodzaj katalogu metafor, wszystkie w tej samej formie, ułożone rządkiem - według mnie to za mało na wiersz.
Spróbowałabym go rozwinąć, każdy z obrazów rozpisała w bardziej narracyjna formę, a zwłaszcza metafory dopełniaczowe.
Przykładowo:
W podobny sposób pobawiłabym się pozostałymi elementami.
Do pointy wybrałabym za to jeden najbardziej mocny obraz - dla mnie jest to:
o północy krzyczą
ku betlejemskiej gwieździe
kto usłyszy"
Pozdrawiam,

Glo.
Twój tekst na razie jest dla mnie tylko sylabusem, wyliczanką obrazów. To rodzaj katalogu metafor, wszystkie w tej samej formie, ułożone rządkiem - według mnie to za mało na wiersz.
Spróbowałabym go rozwinąć, każdy z obrazów rozpisała w bardziej narracyjna formę, a zwłaszcza metafory dopełniaczowe.
Przykładowo:
"głód świdruje w trzewiach rozżarzonych trucizną" - to taki mój przykład stworzony ad hocEwa Włodek pisze:świdrem głodu i żarem trucizny z trzewi,
W podobny sposób pobawiłabym się pozostałymi elementami.
Do pointy wybrałabym za to jeden najbardziej mocny obraz - dla mnie jest to:
"krwią wybitą z nozdrzy rzeźnickim obuchemEwa Włodek pisze:krwią
wybitą z nozdrzy rzeźnickim obuchem,
o północy krzyczą
ku betlejemskiej gwieździe
kto usłyszy"
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Opowieść wigilijna
Glo, to nie jest fascynacja , to raczej taka forma stwierdzenia faktu, że mrocznej natury w nas, ludziach, przybywa...Albo inaczej - może nie przybywa, lecz jakby bardziej rzuca się w oczy...
A Twoje uwagi - jak zwykle - cenne - więc z nich skorzystałam i spisałam drugą wersję...
Al - cudny kwiat...Odwzajemniam...
Pięknie Wam, moje Miłe Panie, dziękuję za poczytanie, słowa i kwiecie w rozkwicie...
I mnóstwo serdeczności dołączam
Ewa
A Twoje uwagi - jak zwykle - cenne - więc z nich skorzystałam i spisałam drugą wersję...



Al - cudny kwiat...Odwzajemniam...



Pięknie Wam, moje Miłe Panie, dziękuję za poczytanie, słowa i kwiecie w rozkwicie...
I mnóstwo serdeczności dołączam
Ewa