o dupie maryni

[jacek placek]

fałdy na dupie maryni
są nieregularne i brzydkie
mają jedną wspólną drogę
życia po rzyci

bo fałd fałdowi nierówny
i fałdem
a dupa maryni śpiewa kołysankę
odchodzącym wiatrom

[skaranie boskie]

Słyszałem, że można pisać o dupie Maryni, ale pierwszy raz o tym czytam.
I to tak dosłownie.
Muszę przyznać, Jacku, że nawet zgrabna ta dupa, szkoda tylko, że taka pofałdowana. Ale, jak sam piszesz, fałd fałdowi fałdem. W przeciwieństwie do ludzi, którzy sobie częściej wilkami...
To wielka mądrość. Poza tym podoba mi się transcendentalne odniesienie do życia po... rzyci.
Puenta super! Kołysanka dla odchodzących wiatrów...
To jest prawdziwie radosna twórczość.

[Gloinnen]

bo fałd fałdowi nierówny
i fałdem

Niezła gra słów.

a dupa maryni śpiewa kołysankę
odchodzącym wiatrom

Ale wieloznaczność!
To może być czysta poezja, albo brudna proza. Życia (po rzyci).

I w ogóle - podoba mi się podejście Autora.
Zdecydowanie lepiej pisać o dupie Maryni per se, niż pisać o dupie Maryni i udawać, że to o czymś innym.

To jest prawdziwie radosna twórczość.

Nie zgadzam się, że to radosna twórczość! Według mnie to twórczość awangardowo-egzystencjalna i powinna być przeniesiona do działu z wierszami wolnymi.
Sugerowałabym zmianę tytułu, na np. "wiersz o dupie Maryni". Urzekająco szczery...



Glo.

[jacek placek]

Gloinennen, skaranie boskie! Super, że zajrzeliście. I fajnie, że się wam to spodobało. To właściwie był pomysł placka, ale układaliśmy oba zwei. Tytuł zmieniłem, bo to się słusznie należało, a jeśli chcecie przenieść wiersz na wyższą półkę, to my się tylko cieszyć będziemy.

[januszek]

To właściwie był pomysł placka,

nooo jackowi bym nie wybaczył, bo [akurat miałem zakwestionować pomysł przeniesienia] , choć temat nobliwy nobla nie przyniesie [ podobnież "stary człowiek i może" też nie przyniósł.]

Ale sposób realizacji świetny za co [oczywiście tylko jackowi] gromkie
tymsamym plackowi wybaczyć muszę .

Dodano -- 29 maja 2014, 7:59 --

PS.
do Gloinnen tak na marginesie.

"A w moim wazonie piękne prawdziwe lewkonie mają się wciąż jak najlepiej!
Kwitną i pachną!"

cóż są zapachy i zapachy, i zza pachy i nie tylko ...
... czyli : " twórczość awangardowo-egzystencjalna "

są wiatry ,które też do egzystencji należą, ale te im bardziej w młodym [ czyt. w niemowlęcim wieku] tym bardziej dozwolone i wybaczalne potem ... raczej odchodzimy ... chyba że 'cichcem' ...

Tak myślałem, ...

Ale , być może : są granice przyzwoistości, które można dowolnie przestawiać.

Pozdrawiam