Pogodzić się?
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Pogodzić się?
Lepiej odwrócić głowę.
To, co wczoraj było możliwe
zamienia się w kolejną porażkę.
By wzlecieć, nie wystarczy lekki ruch
wydychanego powietrza,
zwłaszcza gdy temperatura spada,
a powietrze brunatnieje.
Sześćdziesiąt kilo wzruszeń przygniata
tak samo jak kamienna bryła
syzyfowe barki. Banał, a w środku
samo życie w kruchej piersi,
poganiane strachem kolejnych kartek
i igliwia opadającego na dobrze znane ścieżki.
Zrozumienie nicią Ariadny w labiryncie
relacji.
Nie przegonisz maszkary.
Dopadnie i zaciśnie ręce na gardle,
niełaskawie wydłużając historię
o tam i z powrotem wokół pokoju.
Zamknij oczy na cierpienie,
by łatwiej donieść kolejną porcję tlenu
i nie zgubić cierpliwości po drodze.
Przerywany sen rodzi koszmary.
Smutne nuty na drżących liniach
wciąż rozwieszonych pomiędzy,
zachodzą gorzką mgłą.
Za późno na wątpliwości,
dłoń może być kołem ratunkowym.
To, co wczoraj było możliwe
zamienia się w kolejną porażkę.
By wzlecieć, nie wystarczy lekki ruch
wydychanego powietrza,
zwłaszcza gdy temperatura spada,
a powietrze brunatnieje.
Sześćdziesiąt kilo wzruszeń przygniata
tak samo jak kamienna bryła
syzyfowe barki. Banał, a w środku
samo życie w kruchej piersi,
poganiane strachem kolejnych kartek
i igliwia opadającego na dobrze znane ścieżki.
Zrozumienie nicią Ariadny w labiryncie
relacji.
Nie przegonisz maszkary.
Dopadnie i zaciśnie ręce na gardle,
niełaskawie wydłużając historię
o tam i z powrotem wokół pokoju.
Zamknij oczy na cierpienie,
by łatwiej donieść kolejną porcję tlenu
i nie zgubić cierpliwości po drodze.
Przerywany sen rodzi koszmary.
Smutne nuty na drżących liniach
wciąż rozwieszonych pomiędzy,
zachodzą gorzką mgłą.
Za późno na wątpliwości,
dłoń może być kołem ratunkowym.
Ostatnio zmieniony 08 cze 2014, 11:27 przez Bożena, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: Pogodzić się?
pogodzić się?
z Bogiem? osobą kochaną? losem?
Wiesz? Wiersz Twój
pasuje do wszystkiego!
za zgodę
z Bogiem? osobą kochaną? losem?
Wiesz? Wiersz Twój
pasuje do wszystkiego!
za zgodę

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Pogodzić się?
Spośród wielu, jakże trafnych słów, wybrałam te przylgnęły treścią.Bożena pisze:Sześćdziesiąt kilo wzruszeń przygniata
tak samo jak kamienna bryła
syzyfowe barki. Banał, a w środku
samo życie
Pozdrawiam Bożenko

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Pogodzić się?
hm ... czasem ono jest wszystkim tylko że ie zawsze się chce choć wystarczy czasem troszkę pomyślećBożena pisze:Zrozumienie nicią Ariadny w labiryncie
relacji.

- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Pogodzić się?
- to świetnie- dziękuję Januszkujanuszek pisze:pogodzić się?
z Bogiem? osobą kochaną? losem?
Wiesz? Wiersz Twój
pasuje do wszystkiego!

- An-anastazja pisze:Bożena pisze:
Sześćdziesiąt kilo wzruszeń przygniata
tak samo jak kamienna bryła
syzyfowe barki. Banał, a w środku
samo życie
Spośród wielu, jakże trafnych słów, wybrałam te przylgnęły treścią.


- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Pogodzić się?
Pytanie retoryczne, odpowiedź: nie - jeśli chce się żyć.
Refleksyjny wiersz, Bożenko.


Refleksyjny wiersz, Bożenko.

- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Pogodzić się?
- Eka- dziekuję- i pozdrawiameka pisze:odpowiedź: nie - jeśli chce się żyć

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Pogodzić się?
Oj, sądzę, że wiem (domyślam się) o czym piszesz.Bożena pisze:Lepiej odwrócić głowę.
To co wczoraj było możliwe
zamienia się w kolejną porażkę.
Ponosimy klęski i na skutek tych błędów, pomyłek, upadków zaczynamy wszystkiego mieć dosyć. Nic nas nie cieszy. Uciekamy od siebie, od ludzi, od świata; wykopujemy przepaście.
Bożena pisze:To co wczoraj było możliwe
Uzupełnij brakujące przecinki ("to, co wczoraj"; "By wzlecieć, nie wystarczy").Bożena pisze:By wzlecieć nie wystarczy lekki ruch
Peelka chyba zdaje sobie sprawę z tego, jak marne są jej wysiłki, jak ciężko jest osiągnąć to, czego się z całych sił pragnie. Rzeczywistość raczej rzuca kłody pod nogi, a wyzwania okazują się trudniejsze niż te z naszych naiwnych wyobrażeń.
Wracając do tytułu - chyba próbujesz oddać tutaj oddalanie się, tworzenie barier, choć w labiryncie trzeba szukać wyjścia. Na razie to zbyt trudne.
To mi się podoba. Obraz przytłoczenia, pośpiechu, zagubienia. Czas zmienia konteksty, a człowiek wciąż nie może nadążyć, zmierzyć się z chwilowymi trudnościami. Brakuje mu stałego punktu odniesienia, wewnętrznej mocy, stabilizacji, pewności siebie.Bożena pisze:Sześćdziesiąt kilo wzruszeń przygniata
tak samo jak kamienna bryła
syzyfowe barki. Banał, a w środku
samo życie w kruchej piersi,
poganiane strachem kolejnych kartek
i opadającego igliwia na dobrze znane ścieżki.
Nawet, gdy jakoś uporządkujemy przestrzeń wokół siebie, wprowadzimy odrobinę ładu w chaos, świat i tak nas czymś zaskoczy, zniweczy nasze wysiłki, zakpi z nas (tak mi się skojarzyło igliwie zasypujące znajome ścieżki). Jakby ludzkim przeznaczeniem było ciągłe błądzenie.
"opadającego igliwia na dobrze znane ścieżki" ---> bez inwersji brzmi lepiej: "igliwia opadającego na dobrze znane ścieżki".
"tam i z powrotem" ---> w kursywę? (wyodrębnienie tego sformułowania z frazy ułatwiłoby lekturę).Bożena pisze:Nie przegonisz maszkary.
Dopadnie i zaciśnie ręce na gardle,
niełaskawie wydłużając historię
o tam i z powrotem wokół pokoju.
Bardzo pesymistyczna konstatacja. Tym bardziej, że tę maszkarę hodujemy sobie sami, w głowach. To ona nas paraliżuje, dołuje, prześladuje złymi myślami.
Może nie do końca dobrze interpretuję, ale widzę tu sporo jakiejś gorzkiej determinacji. Skoro jest tak fatalnie, pozostaje tylko zacisnąć zęby i iść do przodu. Automatycznie. Po wyłączeniu odczuwania, zmysłów, emocji. Peelka staje się (albo pragnie stać się) jedynie istotą człowiekopodobną. Kurczowo trzyma się życia, a jej działania zorientowane są na podstawowe potrzeby. Po części - instynktowne. Ale i tak mocno wyczuwalne są tu klimaty depresyjne.Bożena pisze:Zamknij oczy na cierpienie,
by łatwiej donieść kolejną porcję tlenu
i nie zgubić cierpliwości po drodze.
Przerywany sen rodzi koszmary.
Ostatnie dwa wersy trochę - według mnie - źle wkomponowane w strofę. Według mnie stoi on w jawnej opozycji. Skoro wszystko peelce wydaje się beznadziejne i bezsensowne, skoro opisywane przez nią pejzaże (wewnętrzne i zewnętrzne) okazują się mroczne i "zachodzą gorzką mgłą" - należałoby bardzo wnikliwie zastanowić się nad tą "ratunkową dłonią". Czy chcesz zbudować opozycję? Czy jedyną szansę na ucieczkę z psychicznego dołka? Generalnie, na tle przygnębiającej całości, pointa jest zaskakująca, witalna.Bożena pisze:Smutne nuty na drżących liniach
wciąż rozwieszonych pomiędzy,
zachodzą gorzką mgłą.
Za późno na wątpliwości,
dłoń może być kołem ratunkowym.
Jeśli jednak cały wiersz zmierza do tego, że chcesz pokazać tę relację z drugim człowiekiem jak most przez rwącą rzekę, jak ocalenie, źródło nadziei, zwrot akcji zmierzający do (w miarę) szczęśliwego finału, powinnaś to mocniej, wyraziściej przedstawić. Na przykład pokaż, w jaki sposób peelka dochodzi do konkluzji, że lepiej jednak się pogodzić, zaufać drugiej osobie, powierzyć jej odrobinę swojego cierpienia, przekroczyć to, co dzieli i odgradza. Właśnie tego emocjonalnego przełomu tutaj brakuje. Jakaś jego zapowiedź tli się w metaforze o labiryncie i Ariadnie. Trochę mało. Większość rozgałęzia się w kierunku zupełnie innych, nierzadko dość odległych znaczeniowo tropów. Nie mówię, że to źle. Ale całość trzeba domknąć, skompletować obrazy, połączyć biegnące w wielu kierunkach dygresje w jakąś myśl przewodnią. A jest nią chyba pointa, właśnie.
Może to wszak tylko moje subiektywne zdanie.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Pogodzić się?
- tak Mirku- dziękujęMirek pisze:hm ... czasem ono jest wszystkim tylko że ie zawsze się chce choć wystarczy czasem troszkę pomyśleć

- się robi-Bożena pisze:Uzupełnij brakujące przecinki ("to, co wczoraj"; "By wzlecieć, nie wystarczy").


- tak- pogodzić się z ograniczeniami czy walczyć? ale również w wierszu - pogodzić się z ograniczeniami kogoś bliskiego- czy może buntować, złościć i wszystkie uczucia podobneBożena pisze:Wracając do tytułu - chyba próbujesz oddać tutaj oddalanie się, tworzenie barier, choć w labiryncie trzeba szukać wyjścia. Na razie to zbyt trudne.
- masz racjęGloinnen pisze:"opadającego igliwia na dobrze znane ścieżki" ---> bez inwersji brzmi lepiej: "igliwia opadającego na dobrze znane ścieżki".

- dziekujęGloinnen pisze:"tam i z powrotem" ---> w kursywę?
- może nie oddałam tego jasno- dłoń- pomocna dłoń kogoś- może choć symboliczna- ale bardzo potrzebna i chyba ważna dla peelaGloinnen pisze:Ostatnie dwa wersy trochę - według mnie - źle wkomponowane w strofę. Według mnie stoi on w jawnej opozycji. Skoro wszystko peelce wydaje się beznadziejne i bezsensowne, skoro opisywane przez nią pejzaże (wewnętrzne i zewnętrzne) okazują się mroczne i "zachodzą gorzką mgłą" - należałoby bardzo wnikliwie zastanowić się nad tą "ratunkową dłonią". Czy chcesz zbudować opozycję? Czy jedyną szansę na ucieczkę z psychicznego dołka? Generalnie, na tle przygnębiającej całości, pointa jest zaskakująca, witalna.
- dziękuję za tak głęboką analizę- wiesz jak piszę to mam wrażenie, że wszyscy odczytują to co ja wiem i co chce przekazać, a to nie jest takie do końca- okazuje się , że czytelnik odbiera inaczej, inaczej wyobraża sobie peela i stąd puenta nie do końca jest adekwatna do tego co czytelnik "widzi"-Gloinnen pisze:Ale całość trzeba domknąć, skompletować obrazy, połączyć biegnące w wielu kierunkach dygresje w jakąś myśl przewodnią. A jest nią chyba pointa, właśnie.
Glo- bardzo cenię sobie Twoje wskazówki i rady- dziękuję bardzo i serdeczności ślę



wszystkim życzę miłej, upalnej świątecznej niedzieli



- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Pogodzić się?
Bożenko to bardzo dobry wiersz.
Strofki z 60 kilogramami wzruszeń - zazdroszczę
jest absolutnie piękna
za nią kupiłaś mnie w całości:)
Strofki z 60 kilogramami wzruszeń - zazdroszczę


za nią kupiłaś mnie w całości:)

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia