Pukać dwa i pół raza. W stół,
pod stołem dzieje się wszystko,
co się nie śniło filozofom.
Ani gospodyniom domowym.
Tymczasem za oknem manifestacja, zgięci
w pół ludzie z papieru ciągną przez pół miasta.
Nad głowami dumnie powiewa transparent:
Pieprzyć kulturę, szczególnie wysoką.
W zaułku ostatni prawdziwi fryzjerzy pod słońcem
piją miętówkę, obok płonie ognisko – meble
po dziadku skwierczą niczym kiełbaski.
Pora kolacji.
A na to wszystko sypie śnieg
i przykrywa dość równą warstwą.
W koło Macieju
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: W koło Macieju
Bardzo intrygujący, wciągasz już pierwszym wersem,
fajna gra słów, uwielbiam zabawę słowem
W drugiej strofce drugi wers nie do końca mnie przekonują, ale nie zgrzytają aż tak bardzo, może nie do końca rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć
Za to dalej jest cymesik
Bardzo mi się podoba ten wiersz, przemyślałabym tylko ten 2 wers w 2 strofce
Pozdrawiam
fajna gra słów, uwielbiam zabawę słowem

W drugiej strofce drugi wers nie do końca mnie przekonują, ale nie zgrzytają aż tak bardzo, może nie do końca rozumiem co chciałeś przez to powiedzieć
Za to dalej jest cymesik


Bardzo mi się podoba ten wiersz, przemyślałabym tylko ten 2 wers w 2 strofce
Pozdrawiam

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia