Milczenie rzucone za siebie
z uwięzionych słów,
kwiaty mijane odeszły
w zapomnienie i los
mimozami zwinął się
w trwanie.
Stęskniony jak świt, który
powieki otwiera,
nasłuchuję śpiewu słowika,
dopóki wcześniej jego treli nie
zakłóci krzyk, przybłąkany
z oddali.
Tam
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Tam
Wiersz próbuje otworzyć jakiś drugi plan,żakote pisze:zakłóci krzyk, przybłąkany
z oddali.
utworzyć wiązanie z jakimś "tam", ale jeśli ma to być
udane, to tam musi być jakoś wyraźniej powołane,
bo w ten sposób to może być wszystko i nic,
przydałoby się źdźbło konkretu...
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Tam
Pragnienie ucieczki od cywilizacji, chęć złączenia się z harmonią przyrody. Tak widzę ten zgrabny tekst 

-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Tam
Początek straszny, drętwy, jakby Hajduczek to mówił albo inna Andrycz.
W tej atmosferze los zwijający się mimozami brzmi świeżo, choć popsute to jest pomnikowym trwaniem.
Również krzyk zakłócający trele, mimo zepsucia tą wielgachną oddalą, wskazuje na oś tego wiersza.
Niepotrzebnie wpisujesz te koturnowe ozdobniki, one raczej przesłaniają.
W tej atmosferze los zwijający się mimozami brzmi świeżo, choć popsute to jest pomnikowym trwaniem.
Również krzyk zakłócający trele, mimo zepsucia tą wielgachną oddalą, wskazuje na oś tego wiersza.
Niepotrzebnie wpisujesz te koturnowe ozdobniki, one raczej przesłaniają.