Banalnie o języku obcym

[niepozorny]

Niby proste rozwiązanie:
ślub jako ratunek przed samotnością.

Gdy klamka zapadła,
mnożą się problemy
w niezrozumiałym języku.

Przyzwyczajenia
nie zastąpią reguł gramatyki.

Bez znajomości idiomów
łatwo przeinaczyć sens
najprostszych znaczeń lub zachowań.

[em_]

Początek jest zbyt dosłowny; w ogóle uważam, że wiersz mógłby zaczynać się od - gdy klamka...
Pozdrawiam

[anastazja]

w ogóle uważam, że wiersz mógłby zaczynać się od - gdy klamka...

niezły pomysł, a dwie pierwsze dałabym za puentę?

Pozdrawiam.

[niepozorny]

Coraz częściej, szczególnie w filmie, finalne zdarzenie jest wyjaśniane przez jego resztę. A czy pocżatek jest zbyt dosłowny? Może, chociaż zamierzeniem było niebudzące niedomówień opisanie faktu. em_ i anastazjo - dziękuję za za komentarze i pozdrawiam

[Alek Osiński]

Więc po co "banalnie", trzeba zacząć od szukania stanu niebanalnego,
żeby tym pewniej powracać do stanu zrozumiałego, a i idiomy skłonią się do uproszczeń
bo i im pewnie styka języki połączyć ze sobą nawet jeśli chodzi o śluby,
mimo całej ich gorzkiej dwuznaczności...

Pozdrawiam:)

[niepozorny]

Alek Osiński - Trochę zawiły jest Twój komentarz, ale wyjaśnię dlaczego taki, a nie inny tytuł. Jednym ze znaczeń banalny jest - pozbawiony oryginalności. Porozumiewanie się w małżeństwie, z najrozmaitszych powodów, może przypominać porozumiewanie się w języku obcym. A język obcy to, generalizując, znajomość gramatyki i idiomów oraz słownictwo. A to ostatnie samo nie wystarcza. Chociaż nie powiedziałem nic odkrywczego, używając określeń istotnych dla każdego języka obcego, to skojarzenie co może przypominać porozumiewanie się małżonków wydało mi się tematem wartym poruszenia. Pozdrawiam.

[haiker]

Rzeczywiście banalnie.

[niepozorny]

Życzę sukcesów w niebanalności i pozdrawiam.

[Adela]

Podoba mi się pomysł wiersza.
Pozdrawiam,
A.

[niepozorny]

Adela - Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam