Osowiała zamroczona matka
którą wielbi moje serce
te pagórki losu
pełne domy dzieci smutku
zniweczone rokowania
przy słabym pulsie
myśli zamknięte w butelce
wysłane w morze niczym sos
martwe grafiti na wagonie
chleba codziennego
to ta ostatnia przystań
przed zmierzchem czasu
ojczyzna nie tylko słowo
lecz blizna !
Polska
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Polska
Ave!
To Twój najlepszy wiersz, Faraonie! Chociaż w pierwszym wersie masz dwa epitety "osowiała" i "zamroczona". To wyrazy bliskoznaczne i jedno z nich jest wg mnie zbędne. Jak dla mnie mógłbyś zostawić słowo "zamroczona". Zapewne piszesz o Ojczyźnie w gruzach, kalekie państwo ze swymi kalekimi dziećmi...
martwe grafiti na wagonie
chleba codziennego - słowo Ojczyzna nie znaczy teraz nic. Do głosu dochodzić potrafią tylko kibole pod szyldem patriotów, dla których święta państwowe są tylko pretekstem do wykazania się patriotyzmem poprzez bójkę, choć zamierzenia są zupełnie inne - po prostu dać komuś w mordę...
ojczyzna nie tylko słowo
lecz blizna ! - fajna przeróbka "Katechizmu polskiego dziecka" Władysława Bełzy. W sam raz na nasze czasy i moje poprzednie rozważania.
To Twój najlepszy wiersz, Faraonie! Chociaż w pierwszym wersie masz dwa epitety "osowiała" i "zamroczona". To wyrazy bliskoznaczne i jedno z nich jest wg mnie zbędne. Jak dla mnie mógłbyś zostawić słowo "zamroczona". Zapewne piszesz o Ojczyźnie w gruzach, kalekie państwo ze swymi kalekimi dziećmi...
martwe grafiti na wagonie
chleba codziennego - słowo Ojczyzna nie znaczy teraz nic. Do głosu dochodzić potrafią tylko kibole pod szyldem patriotów, dla których święta państwowe są tylko pretekstem do wykazania się patriotyzmem poprzez bójkę, choć zamierzenia są zupełnie inne - po prostu dać komuś w mordę...
ojczyzna nie tylko słowo
lecz blizna ! - fajna przeróbka "Katechizmu polskiego dziecka" Władysława Bełzy. W sam raz na nasze czasy i moje poprzednie rozważania.
-
- Posty: 701
- Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53
Re: Polska
Przeczytałem
podumałem
.
.
.
.
.
popłakałem
podumałem
.
.
.
.
.
popłakałem