dzień niby dobry lecz wilgotny
bez skazy na piliczku
drzazga w sercu głębiej wchodzi
gdy na choryzoncie purpurowe niebo
uschłe do widzenia na przekwitłej ziemi
bez sensowny strach napędza rozpacz
przekroczyliśmy granice nieważkości
teraz tylko ,,do widzenia "
płaczą wierzby , klękają sosny
świerki i sosny rozmodlone
czekają na Słowo
do widzenia
do widzenia
Ostatnio zmieniony 19 sie 2014, 7:35 przez Napoleon North, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: do widzenia
Głównie znane symbole. Tym bardziej warto odnotować:
przekroczyliśmy granice nieważkości
teraz tylko ,,do widzenia''.
A, i jeszcze ta deklaracja sumienia - rzuca nowe światło.
Stan nieważkości jest dobrym opisem sytuacji, gdy brak oparcia, nawet dla słów.
Choryzont kojarzy mi się z chorizo i dlatego jest to śmieszne. Ale chodziło o chorobę, chyba, że to po prostu literówka, ale nie taka zwykła, tylko przejęzyczenie pisane freudowskie.
Nie wiem dlaczego bez sensowny, a nie po prostu bezsensowny.
przekroczyliśmy granice nieważkości
teraz tylko ,,do widzenia''.
A, i jeszcze ta deklaracja sumienia - rzuca nowe światło.
Stan nieważkości jest dobrym opisem sytuacji, gdy brak oparcia, nawet dla słów.
Choryzont kojarzy mi się z chorizo i dlatego jest to śmieszne. Ale chodziło o chorobę, chyba, że to po prostu literówka, ale nie taka zwykła, tylko przejęzyczenie pisane freudowskie.
Nie wiem dlaczego bez sensowny, a nie po prostu bezsensowny.
-
- Posty: 47
- Rejestracja: 22 lip 2014, 10:08
Re: do widzenia
Jesteś autorem, którego czytam. Piliczek, to też literówka?
Można ufać Twoim słowom
Można ufać Twoim słowom