Nazywam się lenin
i jestem starą kobietą
słonawy smak dzieciństwa
wepchnąłem pod strupy
noszone jak
ordery za odwagę
nie wiem czy była młodość
lecz była z pewnością szkoła
i oczekiwanie na dorosłość
która bynajmniej nie przyszła
(ta część zabrzmiała drętwo)
wiesiołyje kartinki dzieciństwa
zabliźniły się
ale czuję ich gołębie łechotanie
a zwłaszcza przy ruchach
poniekąd trwa
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: poniekąd trwa
Poniekąd, bynajmniej, gołębie [r]łechotanie. Wiersz o brzydocie nijakości, tresurze w dzieciństwie, mentalnym zniewoleniu, które nie minęło.
Gorycz finału.
Peel w pajęczynie.
Mocny prolog.

Gorycz finału.
Peel w pajęczynie.
Mocny prolog.

-
- Posty: 47
- Rejestracja: 22 lip 2014, 10:08
Re: poniekąd trwa
Czytam właśnie artykuły Leona Chwistka /1884 - 1944/, więc nawiążę w komentarzu do jego analizy od logicznych układów liter do transformacji poetyckich dotyczących zmian w obrębie formy.haiker pisze:Nazywam się lenin
i jestem starą kobietą
Ciekawa jest tez jego konfrontacja dotycząca pojęcia doskonałego systemu logiki i odrzucenia racjonalizmu.
Zacytowany fragment wiersza wyraża stan dezorientacji i jest wynikiem całkiem logicznego uzasadnienia w pozostałej części wiersza.
Przejście od symbolu do pojęcia nie jest nielogiczne.
Gołębie - dogłębne- rechotanie, formalne ruchy, a wreszcie cały wiersz, nie formułują skargi, ale są jej wyrazem.