martwy dzień

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Maryla Stelmach
Posty: 633
Rejestracja: 01 maja 2012, 2:03

martwy dzień

#1 Post autor: Maryla Stelmach » 28 sie 2014, 18:49

wstaje dzień przed lustrem
oglądając lustrzane odbicie
puste domy nie umieją mówić
o bezgłosie papierowych ludzi

w starej szacie opuszczona wiara
nie rozumie dokąd idę bosa

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: martwy dzień

#2 Post autor: haiker » 28 sie 2014, 20:03

Początek wskazuje na ciąg dzień za dniem. Ale nie są one podobne jak krople wody, lecz jak kolejne odbicia w lustrze, lustrach.

Wbrew samej idei wiersza jako takiego tutaj główną rolę odgrywa cisza, milczenie. Ściany mają uszy, ale nie mają ust. Papierowi ludzie - to bardzo, zbyt wieloznaczne. Bo czy tacy puści? szeleszczący? będący opakowaniem dla czegoś innego? itp. - mimo wszystko nadmierna wieloznaczność szkodzi.

Peel pozostawiła nawet wiarę, i mimo wszystko (co opisane powyżej) idzie.

Wiersz będący miniaturą Mad-maksa.

Jest to oszczędnie namalowany, ale bardzo wyraźnymi pchnięciami pędzla, obraz. Bliższy japońskim tworzonym tuszem niż nawet długopisem.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: martwy dzień

#3 Post autor: eka » 28 sie 2014, 20:22

Dzień przed lustrem, sam dla siebie, depresja.
Drugi wers chyba zbędny w charakterystyce pustki podmiotu, i składniowo chropawy, imiesłowy są zdradliwe:

oglądając lustrzane odbicie
puste domy nie umieją mówić

Ciekawe owo mówienie o bezgłosie. Papierowość można różnie interpretować, ale w związku z pustką myślę, że chodzi o kontakt taki jak tutaj na portalu, nawiązywany jedynie w słowach. Papierowa sieć.

Obraz idącej bardzo gorzki.
Smutek.

Pozdrawiam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”