kamień

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

kamień

#1 Post autor: Adela » 18 wrz 2014, 11:50

z wyschniętego gniazda
z wełnianej czapeczki i płaszczyka do kolan
stworzona na podobieństwo mchu
lub plamy na słońcu
dziewczynko idąca zwyczajnie jak chodzą ci
których bliscy odeszli ciszej niż jesień z lasu

chciałabym zatrzeć szlaki czarnej nocy
wsłuchać się w kołatanie ziemi
tej z której obie przyszłyśmy
do której obie w tym samym kierunku
gdzie do ust nigdy nie wpada kamień
z wyschniętego gniazda cieknie włóczka krwi
wszyscy uciekamy
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2014, 21:51 przez Adela, łącznie zmieniany 4 razy.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: przed zmrokiem (tytuł roboczy)

#2 Post autor: haiker » 18 wrz 2014, 14:15

W pierwszej zespół opuszczonego gniazda, ale z czyjej perspektywy?
Do tego ubranko ze starszego dziecka, echa bajek, i w końcówce pojawia się strefa mroku (to byłby materiał na tytuł, ale już jest taki film).

Trzy pierwsze drugiej przypominają niespasowane tryby maszyny.
Następne dwa trochę luzują, końcówka jest swobodna, ale czegoś brakuje całości.

Nie wiem, czy to nie chodzi o czas, gdy córka zajmuje się matką, jak niegdyś matka córką.

Cały wiersz zahaczył się o tytuł.
Dlatego jego trzeba wyczarować, a potem będzie z górki.

Może w ramach burzy mózgu:
Chowam się w zmierzchu.
Czas, którego lękają się ptaki.
W trumnie już nie będzie zmierzchów (eee, koturnowe za bardzo)
Życie po zmierzchu.
Gwoździsta noc. (od gwoździ trumny).
Matka, córka i parę godzin do zmierzchu.


Myślę, że życie po zmierzchu jest w charakterze wiersza in spe.

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: kamień

#3 Post autor: Adela » 18 wrz 2014, 15:03

haiker, bardzo dziękuję za komentarz, inspirację zmierzchową. W wierszu nie przekazałam tego, co chciałam, więc zmieniłam. Byłoby miło, gdybyś zechciał przeczytać nową wersję. Tu, myślę że jest jasne o co chodzi.
Wariacje zmeirzchowe, jak również Twoje pomysły, chowam do kieszeni.
Dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie,
A.

haiker
Posty: 704
Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00

Re: kamień

#4 Post autor: haiker » 19 wrz 2014, 13:41

Z tego co napisałaś chodzi o kamień jako jądro - swoisty kamień zawieszany na szyi dziecka przez jego matkę, który nie opuści nigdy. Coś na kształt z kamienia powstajesz i w kamień się obrócisz.

Ponieważ cały wiersz stanowi rondo, przeplot wejścia i wyjścia, kamień jest zarówno węgielny, jak i mogilny. Do tego natrętnie wpycha się idiom "jak kamień w wodę".

tej z której obie przyszłyśmy
do której obie w tym samym kierunku

coś tu chrzęści, zwłaszcza końcówka - może wystarczy do której obie razem?

wszyscy uciekamy raczej jako osobny wers, choć po prawdzie jest zdecydowanie do wyrzucenia, bo i wszyscy, i uciekamy jest zawarte w wierszu.

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: kamień

#5 Post autor: Adela » 20 wrz 2014, 20:48

haiker, Many Thanx:)
Zastanawiam się nad interpretacją wiersza, bo może być faktycznie bardzo różna, co (moim zdaniem) na plus, każdy sobie może wziąć swój kamyczek do kieszeni;)
Pozdrawiam,
A.

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: kamień

#6 Post autor: Patka » 20 wrz 2014, 22:59

Adela pisze:dziewczynko
Chyba miało być "dziewczynka"?
Chyba że to miał być Wołacz. Tak, druga strofa sugeruje, że raczej tak. Mimo to zgrzyta i źle się czyta. Powodem jest zbyt długi wstęp. Podobnie puenta się rozchodzi poprzez dodanie dwuwersowego wtrącenia, przez co traci na mocy.

Podobało mi się:
Adela pisze:dziewczynko idąca zwyczajnie jak chodzą ci
których bliscy odeszli ciszej niż jesień z lasu

I to, że wiersz brzmi inaczej niż inne twoje utwory. Niekoniecznie lepiej, ale warto próbować nowego pisania. ;)

Pozdrawiam
Patka

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: kamień

#7 Post autor: Alek Osiński » 21 wrz 2014, 1:53

z wyschniętego gniazda
z wełnianej czapeczki i płaszczyka do kolan
stworzona na podobieństwo mchu
plamy na słońcu

dziewczynko
idąca zwyczajnie jak chodzą ci
których bliscy odeszli ciszej
niż jesień z lasu
chciałabym zatrzeć szlaki nocy

wsłuchać się w kołatanie ziemi
z której obie przyszłyśmy
i której obie darujemy kamień z ust
kiedy poprosi i powie że jej zimno

włóczkę krwi z zaschniętego gardła


Nie do końca mi się podobało więc
pozwoliłem sobie przeczytać po swojemu,

gwoli promowania kreatywnego odczytu...

:kofe:

Adela
Posty: 833
Rejestracja: 11 mar 2012, 12:41

Re: kamień

#8 Post autor: Adela » 21 wrz 2014, 11:18

Patko, miło gościć:) Ano, próbuję;)
Alku, dziękuję za sugestie, pogłówkuję.
Pozdrawiam,
A>

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”