spojrzałam na siebie
z miłością
otoczyłam się kolorami
nadziei
wierząc w stałość uczuć
jednak krzyk wędrówki
po zakamarkach domu
duszy
umilkł oczywistością
przecież to nie ja
mam znaczenie
umyłam okna
posprzątałam książki
wydobywając prawdę
gdzie jestem w tym
wszystkim
przecież mnie nie znasz
poznałeś nie mnie
lecz troskliwy wytwór
wyobraźni by pokochać
mocno cierpliwie łaskawie
nie jak cymbał brzmiący
ale w duszy zaśpiewie
w blasku oczu o poranku
w cierpieniu i biedzie
w urodzaju pewności
że mamy wreszcie siebie
dla wieczności
jesteśmy razem
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
jesteśmy razem
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: jesteśmy razem
A gdzie w tym wszystkim jest poezja? Bo ja jej nie widzę.marta zoja pisze:gdzie jestem w tym
wszystkim

Podane treści są oczywiste i przewidywalne, okraszone banalnymi sformułowaniami, typu "kolory nadziei", "zaśpiew duszy", "urodzaj pewności".
Tekst jest pełen emocji, uczucia, ale to za mało na wiersz. Potrafisz lepiej dobierać obrazy, tutaj właściwie ich zabrakło.
Jedyny (moim zdaniem) fragment, który się broni (pod względem poetyckim), to ten:
Ciekawie zestawiasz miłość pomnikową, patetyczną z miłością ludzką, intymną.marta zoja pisze:pokochać
mocno cierpliwie łaskawie
nie jak cymbał brzmiący
ale w duszy zaśpiewie
Inaczej rzecz ujmując - wyobrażenie miłości z jej autentycznym doświadczeniem.
Chociaż i tak cała relacja między peelką a adresatem opiera się na fałszu.
Utwór wydaje się mało wyrazisty, nie wiadomo do końca, w jakim kierunku zmierza. Z jednej strony peelka jest chyba niezrozumiana, bo jej partner kocha tylko jej wyobrażenie. Z drugiej strony - nie można zaprzeczyć, że jest to uczucie głębokie - skoro "mamy wreszcie siebie dla wieczności". Więc w końcu są razem szczęśliwi czy nie? A może to nie ma żadnego znaczenia?
Dobrze byłoby, abyś zdecydowała się ostatecznie, jakie przesłanie ma mieć wiersz, co chcesz zaakcentować, do czego zmierzasz.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: jesteśmy razem
A tak wygląda WIERSZ na temat poruszony w tekście bliższym prozie lub listowi:
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15472.html
Tutaj dodatkowo sztuczne podzielenie na krótki wersy i zwrotki. Bardzo do przeróbki.
http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 15472.html
Tutaj dodatkowo sztuczne podzielenie na krótki wersy i zwrotki. Bardzo do przeróbki.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: jesteśmy razem
jeśli to wiersz o szczęściu to gratuluję obdarowanym

wiersz czytam tak
umyłam okna
wydobywając prawdę
spojrzałam na siebie
z miłością
to nie ja
mam znaczenie
nie znasz mnie
mimo tego nastaje urodzaj pewności
że mamy wreszcie siebie
dla wieczności
podoba mi się niebanalne spojrzenie że liczy się to pomiędzy dwojgiem a nie to jacy oni są
bo i tak nic o sobie nie wiemy
tym bardziej w miłosnej ekstazie
lecz liczy się miłość
z ulgą można odetchnąć
nie jesteśmy tacy ważni
nasz błędy i skazy nie są takie ważne
miłość
sama w sobie jest prawdą



wiersz czytam tak
umyłam okna
wydobywając prawdę
spojrzałam na siebie
z miłością
to nie ja
mam znaczenie
nie znasz mnie
mimo tego nastaje urodzaj pewności
że mamy wreszcie siebie
dla wieczności
podoba mi się niebanalne spojrzenie że liczy się to pomiędzy dwojgiem a nie to jacy oni są
bo i tak nic o sobie nie wiemy
tym bardziej w miłosnej ekstazie
lecz liczy się miłość
z ulgą można odetchnąć
nie jesteśmy tacy ważni
nasz błędy i skazy nie są takie ważne
miłość
sama w sobie jest prawdą
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: jesteśmy razem
Ale czy to nie jest ryzykowne?Hosanna pisze:liczy się to pomiędzy dwojgiem a nie to jacy oni są
Bo w gruncie rzeczy czy to jest prawdziwe uczucie, jeśli kochamy człowieka, który istnieje jedynie w naszej głowie?
Aby miłość była prawdziwa, właśnie trzeba dogłębnie wiedzieć, jaki ktoś jest i jaki nie jest. I wciąż się wzajemnie odkrywać, żeby kochać "za coś" i "pomimo czegoś".
To jest moim zdaniem przygnębiające.marta zoja pisze:przecież mnie nie znasz
poznałeś nie mnie
lecz troskliwy wytwór
wyobraźni by pokochać
W rezultacie między dwojgiem tworzy się jakaś namiastka miłości, osadzona w wirtualnej przestrzeni.
I wówczas bardzo niewiele brakuje, aby ten kryształ prysł...
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: jesteśmy razem
Gloinen - jak ja się cieszę gdy nastaje dyskusja z treścią
pragnę by kontakt z poezją wyzywał, stawiał pod znakiem zapytania - podważał, odnajdował sprzeczności i ... kochał je
piszesz ze przygnębia Cię ta ślepota miłości
że brak widzenia uniemożliwia miłość
i tak jest
tez tak czuję
ale zarazem i tak nie jest
zakładając że i tak naprawdę ani trochę nie możemy się zobaczyć
ani sami siebie ani innych
gdyż to dla nas projektujących obficie i nieustannie wedle zmiennych reguł - jest niemożliwe
więc zakładając to miłość byłaby niemożliwa
ona jednak gdzieś pomiędzy znajduje w sobie sens a gniazdo choćby przelotne w drugim człowieku
my mijamy a ona zostaje
życie trwa
przenosi się
miłość mu w tym pomaga na tysiąc podstępnych sposobów
jest sługą ważniejszym niż nasze umierające ciała
ja ten wiersz odczytuję jako próbę wyjścia poza miłość romantyczną która jest bardzo zaborcza interesowna i okrutna i zawsze zawodzi jak to złudzenie
jednak w międzyczasie dzieją się cuda
a życie ewoluuje pomimo iż nie jest bajką jakiej gorąco wręcz mistycznie - oczekujemy
pragnę by kontakt z poezją wyzywał, stawiał pod znakiem zapytania - podważał, odnajdował sprzeczności i ... kochał je
piszesz ze przygnębia Cię ta ślepota miłości
że brak widzenia uniemożliwia miłość
i tak jest
tez tak czuję
ale zarazem i tak nie jest
zakładając że i tak naprawdę ani trochę nie możemy się zobaczyć
ani sami siebie ani innych
gdyż to dla nas projektujących obficie i nieustannie wedle zmiennych reguł - jest niemożliwe
więc zakładając to miłość byłaby niemożliwa
ona jednak gdzieś pomiędzy znajduje w sobie sens a gniazdo choćby przelotne w drugim człowieku
my mijamy a ona zostaje
życie trwa
przenosi się
miłość mu w tym pomaga na tysiąc podstępnych sposobów
jest sługą ważniejszym niż nasze umierające ciała
ja ten wiersz odczytuję jako próbę wyjścia poza miłość romantyczną która jest bardzo zaborcza interesowna i okrutna i zawsze zawodzi jak to złudzenie
jednak w międzyczasie dzieją się cuda
a życie ewoluuje pomimo iż nie jest bajką jakiej gorąco wręcz mistycznie - oczekujemy
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09