Pożądanie

[Tristan]

Obejmujemy się ciasno

z dłońmi splecionymi na karku
wszedłem w twoje oddechy
dzięki nim
przemieszaliśmy się z powietrzem

studnia we mnie
zrobiona ze mnie
topią się w niej oczy
z jej głębi wynurza się penis

[Fałszerz komunikatów]

zrobiona ze mnie - chyba to jest zbędne.
Z początku mnie zaszokowałeś puentą, ale przecież taka jest męska natura - penis pojawić się musi
Jeszcze jeden wers mnie zastanowił:
wszedłem w twoje oddechy - w podobnym klimacie do tego z penisem.
Jak dla mnie zbyt siermiężnie przedstawiłeś akt seksualny peelów, a właściwie jego wstęp. Od tego gatunku oczekuję czegoś więcej niż od filmów porno.

[lczerwosz]

A ja za Fałszerzem, ale jeszcze bardziej bym ograniczył dosłowność.

przemieszaliśmy się z powietrzem

Przyszło mi na myśl, że mogłoby być : wymienialiśmy sie powietrzem
No i kwestia tej studni. Fizjologicznie to się pogubiłem. Tak samo z wynurzaniem się. Pomyślałem o zanurzaniu najpierw.
Pozdrowienia

[Alek Osiński]

Penis ex machina?

Jeśli wiersz się kończy na penisie, wynosząc go jakby na piedestał
to raczej nie najlepiej, bo nie podkreśla erotycznej sytuacji,
a jakby formułuje (chcąc, nie chcąc) kult
a pożądanie to raczej współczulne zmysłowe performane

do tego ręce splecione na karku przywołują obraz
jakby wzięcia do niewoli, czy nawet egzekucji,

dosyć topornie napisane, jak dla mnie wiersz do
grubego przemyślenia i przepisania,

Pozdrawiam

[haiker]

Obejmujemy się ciasno - poprzez izolowany zapis - ma chyba wskazać także bliskość.

z dłońmi splecionymi na karku
wszedłem w twoje oddechy
dzięki nim
przemieszaliśmy się z powietrzem

część yang: trójstopniowe rozmywanie się, ale nie stapianie, raczej zanikanie.
dotyk-oddech-powietrze (nic)


studnia we mnie
zrobiona ze mnie
topią się w niej oczy
z jej głębi wynurza się penis

część yin: niezgrabne we mnie-ze mnie (mimo potencjalnego efektu jedności).

topią się oczy - a co to? w niej wskazują na nieopanowanie warsztatu (podobnie jak powyższe we mnie)
penis nie pasuje tutaj jako słowo. Penis, jak twierdzą góralki (w dowcipie, który poznałem w przedszkolu) to taki chuj, ino miękki.
Można napisać z jej głębi wynurza się cośtam-materialnego , i wówczas widoczne jest dziwactwo "z jej głębi" - przecież wiadomo, że nie ze ścian, ale alternatywą było dla autora chyba tylko "z niej".
Ale może warto pokusić się o zmianę optyki na z jej głębi wynurza się spokój albo z jej głębi wynurza się radość/i] itp.

Tytuł beznadziejny. Więcej jest kunsztu poetyckiego w chłopaku, który pyta dziewczynę "dajesz od razu, czy trzeba z tobą chodzić".
Już zmiana kolejności sylab na podążanie byłaby korzystna. Podkreśliłaby wzajemną relację, zależność dwóch podmiotów wiersza.

[żakote]

O ile pierwsza część wiersza jest wymowna, to w drugiej, opis narzuca się wyobraźni czytelnika, nie pozwalając rozwijać własnego przedstawienia, co czyni go prostą alegorią.

Pozdrawiam.

[anastazja]

topią się w niej oczy
z jej głębi wynurza się penis

a tak było ładnie - puenta zakończona genitaliami

[Dorota Karin]

Mnie się raczej kobieta ze studnią kojarzy
Zastanów się jeszcze nad końcówką i raczej bez dosłowności, bo warto - całkiem fajnie się zaczyna

[eka]

Obejmujemy się ciasno

z dłońmi splecionymi na karku
wszedłem w twoje oddechy
dzięki nim
przemieszaliśmy się z powietrzem

studnia we mnie
zrobiona ze mnie
topią się w niej oczy
z jej głębi wynurza się penis

Izolda dzięki wypiciu magicznej mieszanki poczuła pożądanie czysto fizyczne, ale Tristan też.
Myślę, że nawiązujesz.
Studnia jest tego pożądania symbolem, jak i ten anatomiczny ważny element.
Erotyk - przed finałem, może być, zapamiętuje się. Znaczy wiersz.
Pozdrawiam.

[czochrata]

studnia we mnie
zrobiona ze mnie
topią się w niej ocz

ja napisałabym tak: zrobiona ze mnie studnia topi oczy...