Zawołanie
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Zawołanie
Tęcza pachnie ozonem, oparła się o pola i opłotki.
Daleko w kłosach mignęła brunatna sylwetka zająca;
słoneczniki naostrzyły płatki przeciwko kolejnym
burzom.
Myśli nie pasują do iskier i dymów; deski pękają
na powrót w kształt drzew. Wciąż trzeba sprawdzać
kierunki. Na ostrzu noża, organoleptycznie, gdy drogi
ściemniały pod mchem.
Słońce z kurantem
odmierza kolejne pokłosia.
Może to jest właściwa strona,
puzzle z liści i ciał na horyzoncie.
Kilometry trakcji elektrycznych,
do przejścia krokiem linoskoczka.
Zieleń kłębi się
w gardle. Bez snu, od wielu dni.
Odwrócenie głowy
tym razem przed siebie
wiele rozjaśnia.
Żeńcy albo chłopcy na wojnę
wchodzą w kurzawę z identycznym
zaśpiewem,
szczękiem żelaza.
____________________
Glo.
Daleko w kłosach mignęła brunatna sylwetka zająca;
słoneczniki naostrzyły płatki przeciwko kolejnym
burzom.
Myśli nie pasują do iskier i dymów; deski pękają
na powrót w kształt drzew. Wciąż trzeba sprawdzać
kierunki. Na ostrzu noża, organoleptycznie, gdy drogi
ściemniały pod mchem.
Słońce z kurantem
odmierza kolejne pokłosia.
Może to jest właściwa strona,
puzzle z liści i ciał na horyzoncie.
Kilometry trakcji elektrycznych,
do przejścia krokiem linoskoczka.
Zieleń kłębi się
w gardle. Bez snu, od wielu dni.
Odwrócenie głowy
tym razem przed siebie
wiele rozjaśnia.
Żeńcy albo chłopcy na wojnę
wchodzą w kurzawę z identycznym
zaśpiewem,
szczękiem żelaza.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Zawołanie
A mnie się przypomniał dawny wiersz o żeńcach, dożynkach, nie mogę odszukać, żeby dać linka.Gloinnen pisze:Żeńcy albo chłopcy na wojnę
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Zawołanie
Mówisz o "Dożynkach" Alka?
Tamten był jednak zupełnie o czymś innym.
Tamten był jednak zupełnie o czymś innym.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Zawołanie






-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Zawołanie
Tęcza pachnie ozonem, oparła się o pola i opłotki.
Daleko w kłosach mignęła brunatna sylwetka zająca;
słoneczniki naostrzyły płatki przeciwko kolejnym
burzom.
Pisanie tego w kraju, w którym istniał niejaki Chełmoński (by nie wymieniać nie tyle poetów, co prozaików) to nieuzasadnione nawet okolicznościami zatrzymanie się.
W drugiej świetne deski pękają na powrót w kształt drzew.
Zwrotka o słońcu i kurancie po prostu zbędna.
Ponownie chwilowy wzrost formy:
Może to jest właściwa strona,
puzzle z liści i ciał na horyzoncie
ale ten linoskoczek to ex machina
(Tak, wiem, można znaleźć dla niego znaczenie tutaj, ale równie dobrze dla piekarza czy trójnogiego lisa).
Zieleń kłębi się
w gardle. Bez snu, od wielu dni
Tutaj znajdziesz poklask wyznawców depresji, zbierania plonów, życia w ukryciu i takich tam. A ja ci powiem, że cyrk objazdowy ma bardziej wymyślne sztuczki.
Następna zwrotka ani lepsza, ani gorsza od tej z zielenią. Równie zbędna.
Końcówka zaś to ulegnięcie własnemu poczuciu tekstu, kumulacja wad z dwóch poprzedzających.
Prawdopodobnie częściej piszesz kawałki prozatorskie, może nawet krótkie, ale spowodowało to utratę pisania poezji.
Ten tekst jest prozą, od samego jego szpiku.
Daleko w kłosach mignęła brunatna sylwetka zająca;
słoneczniki naostrzyły płatki przeciwko kolejnym
burzom.
Pisanie tego w kraju, w którym istniał niejaki Chełmoński (by nie wymieniać nie tyle poetów, co prozaików) to nieuzasadnione nawet okolicznościami zatrzymanie się.
W drugiej świetne deski pękają na powrót w kształt drzew.
Zwrotka o słońcu i kurancie po prostu zbędna.
Ponownie chwilowy wzrost formy:
Może to jest właściwa strona,
puzzle z liści i ciał na horyzoncie
ale ten linoskoczek to ex machina
(Tak, wiem, można znaleźć dla niego znaczenie tutaj, ale równie dobrze dla piekarza czy trójnogiego lisa).
Zieleń kłębi się
w gardle. Bez snu, od wielu dni
Tutaj znajdziesz poklask wyznawców depresji, zbierania plonów, życia w ukryciu i takich tam. A ja ci powiem, że cyrk objazdowy ma bardziej wymyślne sztuczki.
Następna zwrotka ani lepsza, ani gorsza od tej z zielenią. Równie zbędna.
Końcówka zaś to ulegnięcie własnemu poczuciu tekstu, kumulacja wad z dwóch poprzedzających.
Prawdopodobnie częściej piszesz kawałki prozatorskie, może nawet krótkie, ale spowodowało to utratę pisania poezji.
Ten tekst jest prozą, od samego jego szpiku.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Zawołanie
Dziękuję za komentarze.
W ogóle nie piszę prozy.haiker pisze:Prawdopodobnie częściej piszesz kawałki prozatorskie, może nawet krótkie, ale spowodowało to utratę pisania poezji.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Zawołanie
Witaj Glo,
zwrotka 1-sa - plastyczna, cieszy oko.
Dalej piszesz" Myśli nie pasują do iskier i dymów; deski pękają
na powrót w kształt drzew. Wciąż trzeba sprawdzać
kierunki." - działa na wyobraźnię.
Motyw linoskoczka - trafnie , przy zmianie klimatu i wprowadzeniu tych lin - kabli. Linoskoczek a ściślej linoskok ( w zależności od tłumaczenia ) występuje u Nietzschego w " Zaratustrze" - Twój wers przywołuje mi tamten obraz.
Lubię takie plastyczne wiersze - kto powiedział, że forma ma być ascetyczna do kości?
Jedynie to "organoleptycznie" ciut zgrzyta, może warto posłuchać rady Czochratej...
Ukłony
H8
zwrotka 1-sa - plastyczna, cieszy oko.
Dalej piszesz" Myśli nie pasują do iskier i dymów; deski pękają
na powrót w kształt drzew. Wciąż trzeba sprawdzać
kierunki." - działa na wyobraźnię.
Motyw linoskoczka - trafnie , przy zmianie klimatu i wprowadzeniu tych lin - kabli. Linoskoczek a ściślej linoskok ( w zależności od tłumaczenia ) występuje u Nietzschego w " Zaratustrze" - Twój wers przywołuje mi tamten obraz.

Lubię takie plastyczne wiersze - kto powiedział, że forma ma być ascetyczna do kości?
Jedynie to "organoleptycznie" ciut zgrzyta, może warto posłuchać rady Czochratej...
Ukłony
H8
-
- Posty: 183
- Rejestracja: 24 wrz 2013, 10:18
Re: Zawołanie
Pomysł za pomysłem w tym wierszu, po kilka na wers nawet. Wrażenie za szybkiego tempa. Może też trzeba pomyśleć o tym, kto te słowa tak fizycznie wypowiada? Kim jest, gdzie się znajduje, do czego dąży narrator. Nie może nim zawsze być Pytia w transie, czy wizjonerka z gorączką. To tak od strony technicznej.


-
- Posty: 704
- Rejestracja: 02 lip 2014, 21:00
Re: Zawołanie
Oczywiście, pani Jourdain.Gloinnen pisze:(...)
W ogóle nie piszę prozy.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Zawołanie
Znakomity utwór.
Jest tak zarówno głębia przeżyć jak szlachetna forma.
Dla mnie Glo - czasem piszesz utwory wręcz genialne
Ten wiersz tak odczuwam
On cały krzyczy do części Ciebie którą pogrzebałaś w sobie
a jednak odczuwasz ją mocno niejako z przeszłości
Ta cześć domaga się uznania i ofiarowania jej przestrzeni do życia , miłości i uwagi
Ogień myśli zwykł trawić drewno
jego martwe deski
tu jednak wydaje się nabierać innego zapomnianego sensu
wywołuje uczestniczy lub nie niszczy procesu odrastania
coś co było uznane definitywnie za martwe
puszcza gałązki
domaga sie zmartwychwstania
i ten .. pomysł ciało przyjmuje za możliwy
nie ma jeszcze plany a raczej jest plan nierealny przejścia NAD
po drutach jak linoskoczek
w fali nadziei nawet ten pomysł jest uznany przez chwilę za realny
tworzą się nowe słowa
żywe
pełne niezwykłej siły
nadzieja wydaje się kluczowym słowem
nadaje nieco okrutnego smaku dla przyzwyczajonego do martwoty i właśnie bez-nadziei
drogi ściemniały pod mchem ze starości
dawno nie używane od wydaje się stuleci
nie wzrokiem i nie śladach - lecz od nowa jak zwierzę szukać drogi ocalenia
w wierszu czai się potężna zwierzęca instynktowna siła aby przetrwać
ktoś od dawana żył czasem minionym aż mu głowa na trwałe zwróciła się w tył i musiał chodzić jak rak do tyłu
teraz nagle czuje ze może i chce iść do przodu
aby zebrać swój plon tzreba wyciągnąć ostrze sierpu
będą zbiory
wywalczone
po drugiej stronie siła męska (ta zawsze szuka miecza i zbroi )
to wojna z mężczyzną
Powodzenia
Dodano -- 03 paź 2014, 20:05 --
oczywiście to dialog z bohaterem wiersza
Jest tak zarówno głębia przeżyć jak szlachetna forma.
Dla mnie Glo - czasem piszesz utwory wręcz genialne
Ten wiersz tak odczuwam
On cały krzyczy do części Ciebie którą pogrzebałaś w sobie
a jednak odczuwasz ją mocno niejako z przeszłości
Ta cześć domaga się uznania i ofiarowania jej przestrzeni do życia , miłości i uwagi
Ogień myśli zwykł trawić drewno
jego martwe deski
tu jednak wydaje się nabierać innego zapomnianego sensu
wywołuje uczestniczy lub nie niszczy procesu odrastania
coś co było uznane definitywnie za martwe
puszcza gałązki
domaga sie zmartwychwstania
i ten .. pomysł ciało przyjmuje za możliwy
nie ma jeszcze plany a raczej jest plan nierealny przejścia NAD
po drutach jak linoskoczek
w fali nadziei nawet ten pomysł jest uznany przez chwilę za realny
tworzą się nowe słowa
żywe
pełne niezwykłej siły
nadzieja wydaje się kluczowym słowem
nadaje nieco okrutnego smaku dla przyzwyczajonego do martwoty i właśnie bez-nadziei
drogi ściemniały pod mchem ze starości
dawno nie używane od wydaje się stuleci
nie wzrokiem i nie śladach - lecz od nowa jak zwierzę szukać drogi ocalenia
w wierszu czai się potężna zwierzęca instynktowna siła aby przetrwać
ktoś od dawana żył czasem minionym aż mu głowa na trwałe zwróciła się w tył i musiał chodzić jak rak do tyłu
teraz nagle czuje ze może i chce iść do przodu
aby zebrać swój plon tzreba wyciągnąć ostrze sierpu
będą zbiory
wywalczone
po drugiej stronie siła męska (ta zawsze szuka miecza i zbroi )
to wojna z mężczyzną
Powodzenia
Dodano -- 03 paź 2014, 20:05 --
oczywiście to dialog z bohaterem wiersza