miara

[eka]

przecież w koniecznym założeniu
wiesz wszystko a zmalałeś
by w truchleniu
wierzyć za plecami Ewy i Adama

a my tu
z pomysłu Edenu ryzykowną korektą
rzuceni na trampolinę

skaczemy emocjami i rozumem
raczej zachowawczo po przypadku
który łagodzi wybór

[Fałszerz komunikatów]

W pierwszej strofie peelka zwraca się do Boga, chyba z pretensją, ponieważ mógł on zapobiec równoczesnemu "skokowi emocji i rozumu" - ambiwalencji, na jaką jesteśmy zdani.
Pozostawienie możliwości wyboru pomiędzy czymś nieświadomym (emocje) a z czasem uświadomionym (rozum) jest wyrazem boskiego miłosierdzia.
Dobrze, że w dobie modnego, "facebookowego" ateizmu pisze się tak mądre teksty
Na "miarę" boskiego szablonu człowieczeństwa

[lczerwosz]

przecież w koniecznym założeniu
wiesz wszystko

do kogo mówisz, czy do Boga?
Czy nie zostało wszystko przewidziane. Że jabłko nie zostanie zjedzone. Tabu naruszone. A zostało zjedzone, naruszone. Co z determinizmem, wszechwiedzą.

a my tu
z pomysłu Edenu ryzykowną korektą
rzuceni na trampolinę

Projekt Eden nie udał się. Dzieje ludzkości wynikają z tego. Kiedyś ktoś powiedział: miała być jakość, a wyszło jakoś. Bogu też?
Tylko co z tym determinizmem, wszechwiedzą.

skaczemy emocjami i rozumem
raczej zachowawczo po przypadku
który łagodzi wybór

No i nie wiec, co łagodzi wybór. Złagodnieliśmy? Jako ludzie? Raczej nie. Ostatnia wojna światowa już przestaje działać ostrzegawczo. W sprawach prywatnych też nie widzę łagodności, nawet tu na 8p. Co prawda spokój od tygodnia, nawet dwóch.
No zadałaś problemów. Ale lubię te Twoje zagadki.

[litek]

Dosyć trudny przekaz

Pomysł utworzenia Edenu był właściwy-tylko ludzie zawiedli...

[anastazja]

przecież w koniecznym założeniu
wiesz wszystko

- właśnie. Chyba wiem jaka myśl tworzyła ten wers. Nie raz zastanawiałam się. Bóg zna nasz myśli, dlaczego więc dopuścił do tego? Lepiej byłoby dla nich niewiedza o zakazanym owocu. Wiem, zaraz ktoś mi powie, że dał nam wolną wolę. Okey, ale skoro kochał człowieka, nie powinien wieźć na pokuszenie. Bardzo fajny wiersz eka. Pozdrawiam.

[eka]

Pozostawienie możliwości wyboru pomiędzy czymś nieświadomym (emocje) a z czasem uświadomionym (rozum) jest wyrazem boskiego miłosierdzia.

A to dobra myśl, Piotrze, chociaż sądzę, że wyboru nie ma, emocje zawsze pierwsze się uwidocznią, rozum wtedy jeśli zachce, no i jeśli w ogóle jest.

Co z determinizmem, wszechwiedzą.

Determinizm jest w fizycznych prawach, przekładających się na biologię. Reszta to kwestia wyborów, wszechwiedza nie polega na wcześniejszym zaprojektowaniu każdego naszego ruchu, ale na niepojętej wręcz wiedzy wynikającej z poznania naszych możliwości i ograniczeń.
Myślę, że sam sobie narzuca wiarę (odsuwając wiedzę), że możemy się wznieść poza materialne ograniczenia, dążyć do zbudowania ludzkiego raju.
Więc nie zwalajmy winy na Niego, świat materii pewnie inaczej działać nie może. A zaistnienie w materii to nie tylko koszty. Lepiej być czy nie być?

co łagodzi wybór.

Przypadek wyręcza często emocje i rozum w podejmowaniu decyzji.

Ostatnia wojna światowa już przestaje działać ostrzegawczo. W sprawach prywatnych też nie widzę łagodności, nawet tu na 8p. Co prawda spokój od tygodnia, nawet dwóch.

No właśnie... dlaczego tak jest? I czy łagodność zawsze jest pozytywem?

Pomysł utworzenia Edenu był właściwy-tylko ludzie zawiedli..

Eden to nieświadomość dobra i zła, danie wyboru (posłuszeństwo lub nie) było wyrazem szacunku. Nieodwzajemnionego. Więc teraz mamy wybory nasze codzienne w nadmiarze.

Lepiej byłoby dla nich niewiedza o zakazanym owocu

Lepsza - ale jednocześnie brak samodzielności, brak zaufania, brak chęci do uczynienia ludzi partnerami w rozumie.

Bardzo, bardzo Wam dziękuję za dialog.

[iTuiTam]

przecież w koniecznym założeniu
wiesz wszystko a zmalałeś
by w truchleniu
wierzyć za plecami Ewy i Adama
...

Interesujący punkt widzenia, Eko.
Rzeczywiście, chowając się za plecami Adama i Ewy, Ten Który Wie Wszystko jest asekurantem. A może najzwyczajniej realistą z dużą domieszką idealizmu mimo wszystko.

[lczerwosz]

Determinizm jest w fizycznych prawach, przekładających się na biologię. Reszta to kwestia wyborów, wszechwiedza nie polega na wcześniejszym zaprojektowaniu każdego naszego ruchu, ale na niepojętej wręcz wiedzy wynikającej z poznania naszych możliwości i ograniczeń.
Myślę, że sam sobie narzuca wiarę (odsuwając wiedzę), że możemy się wznieść poza materialne ograniczenia, dążyć do zbudowania ludzkiego raju.
Więc nie zwalajmy winy na Niego, świat materii pewnie inaczej działać nie może. A zaistnienie w materii to nie tylko koszty. Lepiej być czy nie być?

To od zawsze jest najtrudniejszym zagadnieniem. Ograniczona wszechwiedza. Fizyka relatywistyczna uczy, że nie można poznać zbyt dokładnie zbyt wiele. Czy Bóg miałby podlegać temu samemu ograniczeniu?

[Hosanna]

to wiersz o zdradzie
ktoś wie ze za to się jest wygnanym
jest wierzący i wie że jego przodkowie odstali ostrzeżenie jeszcze w raju
i powtarza błąd
mimo wszystkiego co wie i czuje

na jego decyzje większy wpływ niż wola i rozum ma

przypadek

[Alek Osiński]

Podoba się, widzę tu swoiste "formatowanie Boga",
żeby go uczynić przyswajalnym, a poniekąd i rozpoznawalnym
w przypadku, żeby wybór stała się łagodną alternatywą?
może...

Pozdrawiam