Zaszywasz dla mnie miasto
lamówką z mgły -
skraca przepustowość spojrzeń. Parawan traw,
jezioro - liżą nasze stopy oprószone
latem. Skradłeś agrest. Pachnie mięta, świerkowisko.
Wyjmuję obraz z ram, chcę wymieść
jak śnieg, co trzymał straż do maja.
Teraz już tylko matura - piołun
w fabryce czekolady.
Białe kruki
Re: Białe kruki
"Teraz już tylko matura - piołun
w fabryce czekolady."
klimat wiersza sprawił że przeczytało mi się (mimowolnie): natura.
a może akcenty "szkolne" takie niedoniosłe... hm.
niemniej wiersz wart zatrzymania.
w fabryce czekolady."
klimat wiersza sprawił że przeczytało mi się (mimowolnie): natura.
a może akcenty "szkolne" takie niedoniosłe... hm.
niemniej wiersz wart zatrzymania.
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: Białe kruki
zastanawiam się, czy n a w e t język poetycki, jest w stanie strawić taki dziwoląg językowy, jak:
skraca przepustowość spojrzeń

skraca przepustowość spojrzeń

samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus