zbyt mało we mnie pustek
aby pomieścić całą nieobecność
która ciągnie się chłodem przez poranki i wieczory
aż stają się pełniami
wschodzą i zachodzą
na jesiennym szlaku
słowo pęka
uwalnia prawdziwy zapach twoich rąk
zapach młodych ptaków
zrywających się do odlotu na południe
za granicę
znaków
____________________
Glo.
takeoff
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
takeoff
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: takeoff
Zagranica znaków to jest pewnie takie niebo dla porozumiewania się. Wolność słowa rozciągnięta na wszelkie znaki łączności. Złoty Zachód.
Tam znaków nie potrzeba. "By nazwać światło nie trzeba języka". Porozumienie bez słów. Więcej - bez znaków. Bez wieloznaczności. I niezrozumienia.
I bez poezji.
Albo jest to w takim razie piekło.
Tam znaków nie potrzeba. "By nazwać światło nie trzeba języka". Porozumienie bez słów. Więcej - bez znaków. Bez wieloznaczności. I niezrozumienia.
I bez poezji.
Albo jest to w takim razie piekło.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: takeoff
zbyt mało we mnie pustek
aby pomieścić całą nieobecność
która ciągnie się chłodem przez poranki i wieczory
aż stają się pełniami
wschodzą i zachodzą
na jesiennym szlaku
Ale pomysł! Pustka w liczbie mnogiej - a nie potrafi pomieścić nieobecności, czyli chłodu, braku kogoś/ czegoś. Zatrzymuje ten obraz zwielokrotnionego (pełnie) niedoczekania, nienasycenia.
Niby paradoks, a przecież nie, to świetna hiperbolizacja nieobecności. Pustki - księżyce w pełni rankiem i wieczorem. Smutek jesieni.
Ta sceneria wprowadza akcję kolejnej strofy i pointy.
słowo pęka
uwalnia prawdziwy zapach twoich rąk
zapach młodych ptaków
zrywających się do odlotu na południe
za granicę
znaków
takeoff w bliskości odlotu młodych ptaków (analogia z młodymi rękoma) tu oznacza: startować, ulotnić się z pękających słów, z ich znaczeń, gdzieś poza desygnaty lub z przestrzeni dotychczas im wyznaczonych relacją.
Rozstanie? Pierwsza cząstka to sugeruje, gdyby nie pustki można by się pokusić o inną pointę. Start do bliskości poza słowami. Ale może pierwsza odsłona jest tylko opisem przed pękaniem słowa? A wtedy...
aby pomieścić całą nieobecność
która ciągnie się chłodem przez poranki i wieczory
aż stają się pełniami
wschodzą i zachodzą
na jesiennym szlaku
Ale pomysł! Pustka w liczbie mnogiej - a nie potrafi pomieścić nieobecności, czyli chłodu, braku kogoś/ czegoś. Zatrzymuje ten obraz zwielokrotnionego (pełnie) niedoczekania, nienasycenia.
Niby paradoks, a przecież nie, to świetna hiperbolizacja nieobecności. Pustki - księżyce w pełni rankiem i wieczorem. Smutek jesieni.
Ta sceneria wprowadza akcję kolejnej strofy i pointy.
słowo pęka
uwalnia prawdziwy zapach twoich rąk
zapach młodych ptaków
zrywających się do odlotu na południe
za granicę
znaków
takeoff w bliskości odlotu młodych ptaków (analogia z młodymi rękoma) tu oznacza: startować, ulotnić się z pękających słów, z ich znaczeń, gdzieś poza desygnaty lub z przestrzeni dotychczas im wyznaczonych relacją.
Rozstanie? Pierwsza cząstka to sugeruje, gdyby nie pustki można by się pokusić o inną pointę. Start do bliskości poza słowami. Ale może pierwsza odsłona jest tylko opisem przed pękaniem słowa? A wtedy...

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: takeoff
No, no; Królowo, może to faktycznie nigdzie nie prowadzi,
ale można się już uczyć od Ciebie pisania wierszy...
ale można się już uczyć od Ciebie pisania wierszy...

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: takeoff
Gloinnen pisze:słowo pęka
uwalnia prawdziwy zapach twoich rąk
zapach młodych ptaków

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Re: takeoff
Ładny wiersz, szczególnie pierwsza cząstka.
Nie przekonuje mnie tytuł. Rozumiem, że angielski dlatego, że pewnie w jakiś sposób koresponduje z osobistymi przeżyciami autorki, ale dla mnie, jako czytelnika zupełnie z boku samo skojarzenie odlotu (ptaka bądź samolotu) to zbyt mało. "odloty" - przecież to ładnie po polsku...
Mocno zastanawia też "zapach młodych ptaków"
Chyba nie umiem sobie go wyobrazić...
Ogólnie - lektura przyjemna.
Pozdrowienia
Nie przekonuje mnie tytuł. Rozumiem, że angielski dlatego, że pewnie w jakiś sposób koresponduje z osobistymi przeżyciami autorki, ale dla mnie, jako czytelnika zupełnie z boku samo skojarzenie odlotu (ptaka bądź samolotu) to zbyt mało. "odloty" - przecież to ładnie po polsku...
Mocno zastanawia też "zapach młodych ptaków"

Chyba nie umiem sobie go wyobrazić...
Ogólnie - lektura przyjemna.
Pozdrowienia

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: takeoff
takeoff - prawie ideogram, wyraz ma kształt rakiety.

