Pragnienia

[Ania12]

Tak pragnę że rozbijam się o własne myśli.
Uderzam w grzmot tęsknot.
Tonę w morzu potrzeb.
Chcę Ciebie bliżej bardziej silniej.
Tęsknię.
Czekam aż to się skończy
i Twoje serce uderzy o moją pierś.
Niknę.

[lczerwosz]

grzmot tęsknot

Z takiej dopełniaczowej formy budujesz metaforę. A co to znaczy w oderwaniu od wiersza? Nic. Czy tęsknoty grzmią? Czy mogą grzmieć? Groźnie. Już prędzej słowa, myśli. Grzmot myśli. Sam grzmot w tym połączeniu mógłby znaczyć grzmotnięcie, wystrzał, odgłos, huk tęsknot. Ale i świrus, zakuty łeb, idiota tęsknot, co jest bez żadnego sensu. Ale dlaczego PL-ka uderza w ten grzmot. Uderza w grzmotnięcie, wystrzał, odgłos, huk tęsknot. Albo uderza w świrusa, w zakuty łeb. Wtedy nie pasuje do tęsknot.

Tonę w morzu potrzeb

No tu bezdyskusyjnie jasne, tylko banalne.

Chcę Ciebie bliżej bardziej silniej.
Tęsknię.

No bardziej już kawy na ławę nie da się podać.

Czekam aż to się skończy

Co się skończy. Miłość? PL-ka uważa TO za chorobę, czy jak. Czy może TO oznacza nieopisane tu nigdzie oddalenie, tak wywodzę ze słowa tęsknię. I wtedy nawet by było logiczne, że jak oddalenie sie skończy, to Twoje serce uderzy o moją pierś.
Ale czy tak się stanie? PL-ka niknie.
Ja nie wyśmiewam, proszę bez obrazy. Szukam logiki w metaforyce, zawsze. Jeżeli logiki brak, to albo jest to błąd autora, albo jest to pozór, specjalna sprzeczność mająca coś zapodać nie wprost. Dać do myślenia. W rezultacie przekazać treść.

[Alek Osiński]

dwa pierwsze wersy bardzo mi się podobają,
"grzmot tęsknot" brzmi oryginalnie,
później już mniej

Twoje serce uderzy o moją pierś.

to brzmi trochę jakby chcieć komuś wyrwać serce...

a może "twoje serce uderzy w mojej piersi"

luźny pomysł oczywiście...

Pozdrawiam

[Hosanna]

Tak pragnę że rozpadam się
uderzają we mnie grzmoty tęsknot
morze potrzeb zatapia mnie chcę
Ciebie

tęsknię

czekam aż Twoje serce uderzy o moją pierś
niknę
oddaję się już bez granic
mającemu nastać

Razem