pierdolety V
Wiadomość
Autor
Arti
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 04 lis 2011, 21:04
Re: pierdolety V
#2 Post autor: kocimiętka » 02 sty 2012, 18:04
Arti pisze:przyłóż ucho do trawy
moja skóra ma ciepło
jestem słońcem
i śmiercią o elfich oczach
które można pokochać
Arti pisze:uwolnij z siebie człowieka
z tej piwnicy klatki
a nigdy cię nie zostawię
zbudujemy eden
bez pająków i węży
każdy oddech
będzie poezją
nie będziemy
bronić się
przed patosem
stop trendom
tylko ty i ja
chcesz?
Arti, to piękne i wcale nie pierdoletowate. I nastrój jakby lepszy.Arti pisze:biorę błędy na siebie
stworzenie i jego koniec
wyjdź
obserwuj świat
najcięższy jest grzech zaniechania

Pozdrawiam.
"W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym."
Oscar Wilde
Oscar Wilde
kocimiętka
czochrata
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: pierdolety V
#5 Post autor: Miladora » 04 sty 2012, 0:32
Spodobał mi się klimat, Arti. 
Wiersz bez szarżowania emocjonalnego - prosty, ludzki, a jednocześnie intrygujący w czytaniu.
Dałabym tylko "patrzeć", nie "patrzyć".
I:
- będzie poezją
nie będziemy - coś z tym powtórzeniem bym zrobiła.
Może:
każdy oddech
będzie poezją
przestaniemy
bronić się
przed patosem
Mogłoby być "stanie się poezją", ale wtedy wpadają na siebie dwa "się".
Dobrego

Wiersz bez szarżowania emocjonalnego - prosty, ludzki, a jednocześnie intrygujący w czytaniu.
Dałabym tylko "patrzeć", nie "patrzyć".

I:
- będzie poezją
nie będziemy - coś z tym powtórzeniem bym zrobiła.
Może:
każdy oddech
będzie poezją
przestaniemy
bronić się
przed patosem
Mogłoby być "stanie się poezją", ale wtedy wpadają na siebie dwa "się".

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Miladora
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: pierdolety V
#6 Post autor: Gloinnen » 04 sty 2012, 22:56
W mojej opinii również tytuł "pierdolety" do tego wiersza nie pasuje, chociaż rozumiem, że taki musiał być ze względu na fakt, iż jest to kolejna część cyklu. Poruszana przez Ciebie tematyka jednak zdecydowanie nie powinna zostać sprowadzona jedynie do pojęcia pierdoletów. Utwór raczej nie zawiera elementów prześmiewczych, charakterystycznej dla Ciebie autoironii i buntu, tym bardziej - faktycznie, jak wspomniała kocimiętka, refleksja jawi mi się jako wybitnie nie-pierdoletowata.
Technicznie wiersz dopracowany, choć może rzuci mi się jeszcze coś w oczy. Wyłania się z niego zupełnie inny obraz peela, niż z innych Twoich utworów. Jest to peel liryczny, wrażliwy, pełen uczucia (o które bym go nie podejrzewała), a nade wszystko posiadający głęboką wiedzę na temat miłości, jej ograniczeń, związanych z nią poświęceń i wyzwań.
"śmierć o elfich oczach" - tutaj jest opisane chyba zwycięstwo miłości nad śmiercią. Elfy są istotami nieśmiertelnymi, miłość czyni nas również nieśmiertelnymi. Albo daje złudzenie wiecznego trwania, przeczucie nieskończoności.
Tak odczytuję pointę. Końcowa strofa może być bezpośrednią apostrofą do poety, któremu nie wolno zobojętnieć na otaczający go świat i ludzi. Jest on powołany bezustannie do misji przemawiania w imieniu tych, których przytłacza egzystencjalny ciężar.
Lekcja miłości, która zostaje w pamięci na długo. Tyle powiem zamiast podsumowania.
Glo.
Technicznie wiersz dopracowany, choć może rzuci mi się jeszcze coś w oczy. Wyłania się z niego zupełnie inny obraz peela, niż z innych Twoich utworów. Jest to peel liryczny, wrażliwy, pełen uczucia (o które bym go nie podejrzewała), a nade wszystko posiadający głęboką wiedzę na temat miłości, jej ograniczeń, związanych z nią poświęceń i wyzwań.
Pierwsza część wiersza mówi o wielkiej wygranej na loterii. Z jednej strony można to rozumieć metaforycznie - miłość jest wielką wygraną, zwłaszcza odwzajemniona, choć nie tylko. Dla mnie na przykład (ale to już mówię wyjątkowo od siebie) sam fakt tego, że można kogoś uczuciem obdarzyć, jest pewnego rodzaju prezentem od losu. Z miłością wiążą się marzenia - symbolizowane tu po części jako marzenia o luksusie, ale być może nie tylko. Jest to opowieść także o uwodzeniu, robieniu dobrego wrażenia, tokowaniu. Brzmi to może dość banalnie, ale przecież takie są trudne początki, jeszcze na etapie, gdy nic nie jest pewne, gdy wzajemność trzeba zdobyć, zapracować na nią.Arti pisze:nie mogę patrzyć na piwo
przy drzwiach sklepowych
reklama lotto
graj a wygrasz!
gram
w końcu spadnie gwiazdka
wtedy przyjdę do ciebie
ubrany w markowe ciuchy
pachnący drogą wodą
w rękach
największy bukiet
przyniosę martini
Peel jest szczery, zdaje sobie sprawę ze swoich mankamentów, z tego, że dotychczas żył być może trochę jak pozer, usiłując przypisać sobie pewien dość kontrowersyjny wizerunek. Nagle odkrył, że wpadł w pułapkę, bo w obliczu miłości trzeba pokazać swoje prawdziwe wnętrze. Piszesz "jestem poezją" - a z Twoich wierszy wynika, że poezja dla Ciebie to prawda, szczerość, emocja. Przed ukochaną osobą pozbywasz się masek. O ile dla większości twórców ich teksty są właśnie maskami, dla Ciebie to jedyna możliwość ich zdjęcia z siebie. Ciekawe. I bardzo charakterystyczne dla Twojego pisania.Arti pisze:właściwie
przedstawiłem mylny obraz
nie jestem mordercą
alkoholikiem
gejem
ale poezją
Ładne, liryczne, ciepłe obrazy.Arti pisze:przyłóż ucho do trawy
moja skóra ma ciepło
można mnie pokochać
jak śmierć o elfich oczach
przedstawiłem mylny obraz
Also sprach Zarathustra
jestem Straussem
i Goethem
"śmierć o elfich oczach" - tutaj jest opisane chyba zwycięstwo miłości nad śmiercią. Elfy są istotami nieśmiertelnymi, miłość czyni nas również nieśmiertelnymi. Albo daje złudzenie wiecznego trwania, przeczucie nieskończoności.
Kolejne piękne wyznanie, tym razem - mamy tutaj dwa elementy: nierozłączność - i swojego rodzaju mesjanizm. Od razu zastrzegam - nie jest to mesjanizm w negatywnym tego słowa znaczeniu (taki, w którym chodzi o zbawianie milionów). Peel chciałby wziąć na siebie wszystkie winy, błędy, cierpienia ukochanej osoby, uwolnić ją od nich (motyw spowiedzi, rozgrzeszenia, pokuty), poświęcić siebie po to, aby ona była bardziej szczęśliwa ("noś mnie (...) na szczęście"), albo przynajmniej mniej nieszczęśliwa. Bardzo dojmujący fragment.Arti pisze:spowiedzią
końca świata
zawsze będę obok
noś mnie ze sobą
na szczęście
jestem rozgrzeszeniem
pokutą
Bardzo dobrze opisany stan permanentnego zakochania, który powoduje, że człowiek jest bardziej wrażliwy, uduchowiony ("wiersze piszą się same/słychać wspaniałą muzykę"). Cały świat postrzegany jest inaczej, gdy człowieka niesie przez życie fala uczucia (nawet nieodwzajemnionego, bo o tym w wierszu przecież nie wspominasz). Wszystkie wydarzenia odbierane są pozytywnie, jako jakiś dobry dar od codzienności, otoczenie nabiera głębi, kolorów, dodatkowych, wyjątkowych, niepowtarzalnych znaczeń ("wielowymiarowość"). Zakochani widzą więcej, ich zmysły są wyostrzone, wszystko staje się źródłem radości, uskrzydla (ojej, poniosło mnie...)Arti pisze:w półśnie wszystko takie proste
autobusy czekają na przystanku
wiersze piszą się same
słychać wspaniałą muzykę
wyznacza kierunek
częstuje chlebem
znalazłem torbę kasztanów
leżą
nie wiem po co
ktoś je dla mnie zostawił
ten sam przedmiot
dla każdego może być inny
wielowymiarowość
jak kobieta z parasolką
spacerująca przez pola maków
To jest niemożliwe, ale nadzieję można mieć zawsze. Z tym pragnieniem nikt nie wygrał. Coś wiem na ten temat.Arti pisze:pragnę
zdjąć zaćmę z twoich oczu
namówić do miłości
To jeden, według mnie, z lepszych fragmentów na temat miłości, z jakim zetknęłam się kiedykolwiek (mówię o poezji w ogóle). Zawiera on w sobie kilka bardzo wymownych elementów: po pierwsze - całkowite, integralne zespolenie się duchowe dwojga ludzi, aż do doskonałego współodczuwania. Peel utożsamia się z lękami, niepokojem, bólem drugiej osoby i pragnie przejąć te cierpienia, wziąć je na siebie, sam je "wykrzyczeć". Ładnie przedstawiona idea poświęcenia się.Arti pisze:pragnę
krzyczeć za ciebie
kiedy boisz się świateł
Tutaj już powtarzasz mniej więcej te same treści, podkreślasz, że miłość jest patetyczna, że jest wyzwoleniem, które nawzajem sobie obie osoby ofiarowują. Nie wolno innych unieszczęśliwiać, trzeba zawsze obiecywać im raj, starać się go im stwarzać. Do tego trzeba wyzbyć się egoizmu, wyjść poza własne odczuwanie, poza własne pragnienia, całkowicie zorientować je na potrzeby tego, kogo się miłością obdarza.Arti pisze:pragnę
być twoją maską
chcę wziąć śmierć na barki
uwolnij z siebie człowieka
z tej piwnicy klatki
a nigdy cię nie zostawię
zbudujemy eden
bez pająków i węży
każdy oddech
będzie poezją
nie będziemy
bronić się
przed patosem
stop trendom
tylko ty i ja
chcesz?
Cały tekst można też zrozumieć bardziej uniwersalnie. Peel jest poetą. Poeta, który kocha każdego ze swoich odbiorców. Przedstawiona przez Ciebie historia jest nie tylko opowieścią o dwojgu zakochanych w sobie ludzi, ale także o misji, jaka spoczywa na każdym Autorze. Poezja jest darem miłości dla każdego, kto ją czyta, a poeta staje się głosem, wyrażającym wszystkie cierpienia tych, którzy utożsamiają się z jego tekstami. On za nich przeżywa ból, rozpacz, strach, niepokój, frustracje, bierze je na siebie, staje się medium, przez które dokonuje się katharsis. Nawiązujesz tutaj bezbłędnie do najbardziej pierwotnej i fundamentalnej funkcji sztuki.Arti pisze:jestem twoim katharsis
nie obchodzi mnie
wierzysz czy nie
biorę błędy na siebie
stworzenie i jego koniec
wyjdź
obserwuj świat
najcięższy jest grzech zaniechania
Tak odczytuję pointę. Końcowa strofa może być bezpośrednią apostrofą do poety, któremu nie wolno zobojętnieć na otaczający go świat i ludzi. Jest on powołany bezustannie do misji przemawiania w imieniu tych, których przytłacza egzystencjalny ciężar.
Lekcja miłości, która zostaje w pamięci na długo. Tyle powiem zamiast podsumowania.
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Gloinnen
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: pierdolety V
#7 Post autor: Alek Osiński » 04 sty 2012, 23:43
Nie wiem czemu przypomniało mi się
Jezu jak się cieszę Janerki
ale nie będę złym prorokiem
trwaj chwilo jesteś piękna
następny bardzo dobry tekst
jesteś w formie

Jezu jak się cieszę Janerki
ale nie będę złym prorokiem
trwaj chwilo jesteś piękna
następny bardzo dobry tekst
jesteś w formie

Alek Osiński
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: pierdolety V
#8 Post autor: 411 » 06 sty 2012, 15:00
Trudno milczec na glos... Ale ja sobie pomilcze.
To piekny wiersz, Arti.
Wielkie brawa za:
Ide czytac nastepne i poprzednie.
Milego, J.
To piekny wiersz, Arti.
Wielkie brawa za:
Cudny obrazek (choc ja wywalilabym "jak").Arti pisze:wielowymiarowość
jak kobieta z parasolką
spacerująca przez pola maków
Ide czytac nastepne i poprzednie.
Milego, J.

Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
411
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: pierdolety V
#9 Post autor: Sokratex » 06 sty 2012, 15:35
Ja czytam to jako wiersz o miłości peela nie do kobiety, tylko do... tego co napisze.
Upaja się własnymi słowami, kiedy Straussa wystarczy słuchać,
Fausta Goethego wiadomo dokąd zaprowadziły słowa, to co Janerka dawno temu wyraził Horacy lakonicznym "Carpie Diem",
a i na to też nie trzeba żadnego:
Upaja się własnymi słowami, kiedy Straussa wystarczy słuchać,
Fausta Goethego wiadomo dokąd zaprowadziły słowa, to co Janerka dawno temu wyraził Horacy lakonicznym "Carpie Diem",
a i na to też nie trzeba żadnego:
http://claude-monet.vide.pl/champs-de-c ... x?id=42511Arti pisze:
wielowymiarowość
jak kobieta z parasolką
spacerująca przez pola maków
Sokratex
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: pierdolety V
#10 Post autor: Gloinnen » 06 sty 2012, 15:39
Dokładnie w ten sam sposób można czytać Twoje komentarze.Sokratex pisze:Ja czytam to jako wiersz o miłości peela nie do kobiety, tylko do... tego co napisze.
Upaja się własnymi słowami,

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Gloinnen
Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”
Przejdź do
- WINDĄ W PRZYSZŁOŚĆ
- WYŻEJ, NIŻ ÓSME PIĘTRO
- ↳ TEKSTY Z GÓRNEJ PÓŁKI
- ↳ DNI LITERATURY
- ↳ DNI LITERATURY DZIECIĘCEJ
- UTWORY POETYCKIE
- ↳ WIERSZE BIAŁE I WOLNE
- ↳ TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE
- ↳ OKRUCHY POETYCKIE
- ↳ RADOSNA TWÓRCZOŚĆ
- ↳ CYKLE POETYCKIE
- ↳ coobus
- ↳ Kalendarz
- ↳ EdwardSkwarcan
- ↳ intymny pamiętnik nastolatki
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Napisy na słońcu
- ↳ INNE
- ↳ EKSTREMALNIE...
- ↳ MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI
- ↳ MÓJ TOMIK
- ↳ 411
- ↳ alchemik
- ↳ alegoria
- ↳ anastazja
- ↳ atoja
- ↳ Bożena
- ↳ bronmus45
- ↳ coobus
- ↳ Dante
- ↳ Elunia
- ↳ em_
- ↳ emelly
- ↳ Fałszerz komunikatów
- ↳ Gloinnen
- ↳ jabberwocky
- ↳ JSK
- ↳ ks-hp
- ↳ laura bran
- ↳ lczerwosz
- ↳ Malwina
- ↳ Mchuszmer
- ↳ Miladora
- ↳ Nalka31
- ↳ NathirPasza
- ↳ Nicol
- ↳ semiramida
- ↳ skaranie boskie
- ↳ Sokratex
- ↳ tea
- ↳ teo
- ↳ Tomek i Agatka
- UTWORY PROZATORSKIE
- ↳ OPOWIADANIA
- ↳ OKRUCHY PROZATORSKIE
- ↳ PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA
- ↳ PROZA POETYCKA
- ↳ CIĄG DALSZY NASTĄPI
- ↳ 411
- ↳ Jakim
- ↳ Alicja Jonasz
- ↳ Wirtualny szczur
- ↳ Świerszcz w trawie
- ↳ Powrót na wrzosowisko
- ↳ Ekspres do kawy
- ↳ Elunia
- ↳ Ponidzie
- ↳ lacoyte
- ↳ Ślepe zło
- ↳ Lucile
- ↳ W cieniu arkad
- ↳ violka
- ↳ Arystokrata
- ↳ zdzichu
- ↳ Świat według Zdzicha
- ↳ W oleandrach
- INNE RODZAJE TWÓRCZOŚCI
- ↳ DRAMAT
- ↳ DRAMATY W ODCINKACH
- ↳ zdzichu
- ↳ Zima wasza, wiosna nasza
- ↳ pallas
- ↳ Ciemne wieki, czyli co w baśni piszczy
- ↳ UTWORY DLA DZIECI
- ↳ AUREA DICTA
- ↳ TŁUMACZENIA
- ↳ Poezja
- ↳ Proza
- ↳ PIOSENKA DOBRA NA WSZYSTKO
- ↳ LITERATURA ZAANGAŻOWANA
- ↳ POLITYCZNE ECHA
- ↳ MODLITEWNIK (NIE TYLKO) LITERACKI
- ↳ TWÓRCZOŚĆ OKOLICZNOŚCIOWA
- ↳ WSPOMNIENIA O TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIE MA
- ↳ UTWORY KU CZCI
- ↳ BEZ TRZYMANKI
- SZTUKA WIZUALNA
- ↳ GRAFIKA
- ↳ FOTOGRAFIA ARTYSTYCZNA
- ↳ MALARSTWO, RYSUNEK
- ↳ SZTUKA UŻYTKOWA
- ↳ NASZE NAJLEPSZE
- ↳ POEZJA
- ↳ PROZA
- ↳ KOMENTARZE
- ↳ RECENZENCI
- ↳ STARE WYBORY
- ↳ WARTO PRZECZYTAĆ
- DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
- ↳ LITERATUROZNAWSTWO
- ↳ JĘZYKOZNAWSTWO
- ↳ KĄCIK PORAD
- ↳ JAK PISAĆ DOBRE WIERSZE
- ↳ JAK PISAĆ DOBRĄ PROZĘ
- WRZUĆ NA LUZ
- ↳ LAURKI
- ↳ ULUBIONE
- ↳ PIOSENKI Z TEKSTEM
- ↳ GRY I ZABAWY
- ↳ MOIM SKROMNYM ZDANIEM
- ↳ WSZYSTKIE CHWYTY DOZWOLONE
- SPIĘCIA
- ↳ KONKURSY
- ↳ POJEDYNKI
- ↳ MAŁY TURNIEJ POJEDYNKÓW
- ↳ ARCHIWUM MTP
- ↳ FOLDERY PRYWATNE
- ↳ 4hc
- POKOJE DYSKUSYJNE
- ↳ PRZEDPOKÓJ
- ↳ POKÓJ GOŚCINNY
- ↳ ZANIM WEJDZIESZ NA ÓSME PIĘTRO