Absolut

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Absolut

#1 Post autor: NathirPasza » 05 sty 2012, 0:17

szybkie żarcie i
bezprzewodowa miłość
spójrz
Bóg już nie jest tylko bogiem

człowiek dosięga absolutu

mimo to
w swej nagości wciąż
zawstydzenie kryje uśmiechem

dominacja
mozaiki w głowie
ze szklanych odłamków
przypadków
nałogów

scalenie
w kilometrach kabli
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Absolut

#2 Post autor: Gloinnen » 05 sty 2012, 1:49

Po wstępnej lekturze na pierwszy plan wysuwa się opis człowieka zagubionego we współczesności. Nie wiem, na ile słuszny to trop, ale dużo elementów wiersza naprowadza mnie na społeczeństwo konsumpcyjne.
NathirPasza pisze:szybkie żarcie i
bezprzewodowa miłość
To niewątpliwie znak naszych czasów. Fast food. Rozumiany dosłownie, ale chyba też metaforycznie, jako życie w pośpiechu, gdy człowiek nie potrafi się zatrzymać w biegu, rozsmakować w chwilach.
"Bezprzewodowa miłość" - chyba przez to chciałeś pokazać powierzchowność uczucia? Powierzchowność spraw, które dla człowieka powinny być najważniejsze? Miłość zazwyczaj uważana jest za trwałą, mocną więź, tutaj - opisujesz zaprzeczenie siły tej relacji. Bezprzewodowa miłość nie łączy. Jest uczuciem na odległość, z tym że nie masz zapewne na myśli realnego oddalenia, lecz oddalenie symboliczne. Ludzie są ze sobą razem, a jednak osobno.
Być może to także odniesienie do miłości wirtualnej?
NathirPasza pisze:spójrz
Bóg już nie jest tylko bogiem

człowiek dosięga absolutu
Te wersy z kolei naprowadzają mnie na upadek wszelkich systemów, które stanowiły dla ludzi solidny punkt oparcia. Takim systemem od zawsze była religia. Współczesność jednak detronizuje Boga i przeciwstawia mu człowieka, który staje się równy Bogu.
Trochę to dość ogólnikowo opisane, jak na mój gust, zabrakło chyba jakiegoś wyjaśnienia. To prawda, co mówisz w wierszu, ale czemu nie rozwinąłeś tej myśli? Skąd bierze się ten religijny kryzys i zastąpienie go wiarą w nieograniczone możliwości człowieka?
Być może zamiast dość banalnego stwierdzenia "człowiek dosięga absolutu" warto byłoby zastanowić się właśnie nad istotą tej zamiany? W jaki sposób dokonuje się owa substytucja? I przy pomocy jakiego obrazu opowiedzieć w wierszu wspomniane zjawisko?
NathirPasza pisze:mimo to
w swej nagości wciąż
zawstydzenie kryje uśmiechem
Ten fragment w sposób interesujący nawiązuje do poprzedniego. Człowiek, choć zajmuje centralne miejsce nowoczesnego światopoglądu, nie jest tak naprawdę jakimś potężnym dominatorem. Jest słaby, nieśmiały, wrażliwy, jest po prostu ludzki. Przypisywana mu omnipotencja to złudzenie.
NathirPasza pisze:dominacja
mozaiki w głowie
ze szklanych odłamków
przypadków
nałogów
Otóż to.

Zastanawiam się nad tym, co tu zrobić z tą wyliczanką, bo ta strofa konstrukcyjnie słabo się broni. Próbujesz wymienić tutaj różne człowiecze ułomności, które wpędzają go w pewnego rodzaju rozdarcie. Ludzie chcą być silni, dążą, do ideału, a jednocześnie są pełni zwątpienia, wad, podatni na niekorzystne sploty wydarzeń, rozchwiani, niepewni przyszłości, świata i siebie samych.

"w głowie dominuje
mozaika
ze szklanych odłamków
przypadków
nałogów"

Skoro mozaika, to niech zostanie już, jak jest, ale dopełniaczówkę rozpisałam. To tylko moja delikatna sugestia.
NathirPasza pisze: scalenie
w kilometrach kabli
Ciekawa, wieloznaczna końcówka.
Scalenie? Czy chodzi o pogodzenie się człowieka z sobą samym?
Czy może o znalezienie harmonii ze światem (dotychczas w utworze przeważa raczej przeświadczenie o dysharmonii, dezintegracji)?
Czy próbujesz powrócić do idei miłości? Która połączy dwoje ludzi, która w ogóle połączy ludzi ze sobą, przestanie być tworem sztucznym, jakby nieistniejącym naprawdę. Jako bezprzewodowa, miała charakter hybrydowy, "scalenie w kilometrach kabli" - jest nadzieją na stworzenie więzi rzeczywistej i konkretnej?
W odniesieniu jeszcze do obrazu uczucia "wirtualnego" - być może opisujesz tu także ludzką tęsknotę za przynależeniem do jakiejś wspólnoty? Kiedyś tę potrzebę zaspokajały wszelkiego rodzaju wspólnoty religijne. Gdy "Bóg już nie jest tylko bogiem", człowiek szuka innych form zespolenia z innymi. Na przykład w sieci internetowej (bo z tym właśnie mi się kable skojarzyły). Religii przeciwstawiasz nowoczesne technologie. Ale niezależnie od kontekstu, w którym żyje, człowiek i tak jest nagi. Cierpiący, czujący, pełen niepokoju, odsłonięty na wszelkiego rodzaju zagrożenia, wątpiący.

Generalnie chodzi chyba, jak zwykle, o poszukiwanie antidotum na samotność, alienację i brak punktu oparcia w rzeczywistości, dość nieprzyjaznej, niezrozumiałej, rozłożonej na drobne elementy, które nie układają się w całość, tylko wzbudzają poczucie rozpadu świata.

Ale to tylko takie moje luźne dywagacje. Może całkowicie mijam się z tym, co Autor miał na myśli.

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

SamoZuo

Re: Absolut

#3 Post autor: SamoZuo » 05 sty 2012, 16:24

Wszyscy mają pretensję do Boga,że nie jest Bogiem.
Większość rzeczy, które nam się przytrafiają jest naszym dziełem, a nie Boga, człowiek musi poczuć się odpowiedzialny za swoje życie.


Pozdrawiam

czochrata

Re: Absolut

#4 Post autor: czochrata » 06 sty 2012, 6:12

wiersz nawiedzonego elektryka...bezprzewodowa miłość i scalenie w kilometrach kabli...ale ładne :be:

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Absolut

#5 Post autor: Marcin Sztelak » 06 sty 2012, 10:32

Bardzo ludzki ten bóg - dehumanizuje się wraz z wyznawcami w kilometrach kabli...
Bardzo dobry wiersz.

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Absolut

#6 Post autor: Sokratex » 06 sty 2012, 10:47

Podoba mi się, zwłaszcza ta bardzo ciekawa i oryginalna definicja "poszerzonej wiary"
Może tylko warto troszkę oczyścić pierwszą strofkę? Powiedzmy tak:


szybkie żarcie
bezprzewodowa miłość
Bóg już nie jest
tylko bogiem


Wyrzuciłem "i" i "spójrz", za to dałem przerzutnię bo ten wers aż się o nią prosi: Bóg już nie jest tylko bogiem.
Dzięki temu można czytać to teraz także jako coś w rodzaju: (dziś) Bóg już nie jest - Jest sobą.
Oczywiście to tylko sugestie, pokazujące co można jeszcze bardziej wyeksponować w wierszu.

Pozdrawiam.

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Absolut

#7 Post autor: NathirPasza » 07 sty 2012, 12:50

Gloinnen pisze:Po wstępnej lekturze na pierwszy plan wysuwa się opis człowieka zagubionego we współczesności. Nie wiem, na ile słuszny to trop, ale dużo elementów wiersza naprowadza mnie na społeczeństwo konsumpcyjne.
Fakt. Sporo konsumpcjonizmu, ale nie wiem czy wiersz świadczy o zagubieniu. Jest kilka dość kategorycznych wyrażeń, co może świadczyć przeciw Twojej teorii.
Gloinnen pisze:Bezprzewodowa miłość nie łączy. Jest uczuciem na odległość, z tym że nie masz zapewne na myśli realnego oddalenia, lecz oddalenie symboliczne. Ludzie są ze sobą razem, a jednak osobno.
Tak. Raczej w ten deseń.
Gloinnen pisze:Współczesność jednak detronizuje Boga i przeciwstawia mu człowieka, który staje się równy Bogu.
Tak, tylko że tutaj napisałem, że Bóg jest czymś więcej niż tylko bogiem, czymś ponad. To też uderzenie w absolut, skoro więc i człowiek dosięga tego absolutu, jest to raczej porównanie (wyrównanie) ludzi do Boga.
Gloinnen pisze:Ciekawa, wieloznaczna końcówka.
Dlatego nie będę precyzował ;)

Gloinnen pisze:Generalnie chodzi chyba, jak zwykle, o poszukiwanie antidotum na samotność, alienację i brak punktu oparcia w rzeczywistości, dość nieprzyjaznej, niezrozumiałej, rozłożonej na drobne elementy, które nie układają się w całość, tylko wzbudzają poczucie rozpadu świata.
Taa. Zazwyczaj o to chodzi.
SamoZuo pisze:Wszyscy mają pretensję do Boga,że nie jest Bogiem.
Widocznie pora na rotację.
SamoZuo pisze:Większość rzeczy, które nam się przytrafiają jest naszym dziełem, a nie Boga, człowiek musi poczuć się odpowiedzialny za swoje życie.
Banały. Życie nie jest takie proste.
czochrata pisze:wiersz nawiedzonego elektryka...bezprzewodowa miłość i scalenie w kilometrach kabli...ale ładne :be:
Dzięki, chociaż nie wiem czy mogłoby chodzić o elektryka ;)
Marcin Sztelak pisze:Bardzo ludzki ten bóg - dehumanizuje się wraz z wyznawcami w kilometrach kabli...
Bardzo dobry wiersz.
Dzięki. :)
Sokratex pisze:Może tylko warto troszkę oczyścić pierwszą strofkę?
Wychodzi na to, że wiersz się podoba taki, jaki jest. Pozwolę sobie zatem pominąć drobne zmiany i zostawić jak jest.

Dziękuję wszystkim za komentarze.

Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Absolut

#8 Post autor: e_14scie » 07 sty 2012, 18:44

sprowadzenie więzi do poziomu technologii. Zastąpienie żywej istoty i żywego uczucia, do cybermiłości. W przestrzeni netowej, budujemy wyobrażenia, mające się nijak, do człowieka z jego atawistycznym dążeniem do bliskości.
Sensualizm matrycowy, bo przecież bazujemy na niej w najbardziej intymnych aspektach.
Popatrz, a Bóg stał się jeszcze bardziej wirtualny, niż ten z którym się zżyliśmy od urodzenia.
Takie moje niby-wnioski, po lekturze.
Dobry utwór
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

NathirPasza
Posty: 803
Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
Lokalizacja: Piwnica

Re: Absolut

#9 Post autor: NathirPasza » 07 sty 2012, 20:20

e_14scie pisze:W przestrzeni netowej, budujemy wyobrażenia, mające się nijak, do człowieka z jego atawistycznym dążeniem do bliskości.
Sensualizm matrycowy, bo przecież bazujemy na niej w najbardziej intymnych aspektach.
Popatrz, a Bóg stał się jeszcze bardziej wirtualny, niż ten z którym się zżyliśmy od urodzenia.
Bardzo dobrze napisane :D

Pozdrawiam :rosa:
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały

Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Absolut

#10 Post autor: Alek Osiński » 08 sty 2012, 0:33

NathirPasza pisze:człowiek dosięga absolutu
raz już dosięgał to nam pomieszali języki, a jak się teraz skończy?

ten tekst mnie mniej przekonał

tytuł moim zdaniem do wymiany
zbyt bombastyczny, a mi w ogóle
skojarzył się z wódką, cholera
może jestem alkoholikiem...
:smoker:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”