stopniowanie

[Qń Który Pisze]

chodzę za tobą w siedmiomilowych trampkach
czasami na stopniach tramwajów i po poręczy
a nawet w lidlu gdzieś na mrożonkach
kiedy twardnieją sutki pod alabastrem tiszirtu
i wtedy gdy mnie nie widzisz chociaż
w słowach ukryty
dotykam twoich ramion i tonę ustami
w oddechu porannej kawy
w wannie i pod prysznicem pianą spływam
tam gdzie nigdy dłonią nie dotrę
i stoję za tobą przed lustrem robiąc głupie miny
zjeżdżam ostatnią kropelką porannej tęsknoty
prosto w uśmiech niezwykłych wyobrażeń
o kimś takim jak ja - poskładanym z urywków zdań
niechcący i całkiem na przekór
zabierasz mnie spacerem po twojej duszy
bo dobrze wiesz że mnie nie sposób nie kochać


http://youtu.be/rFv0JmKeY3E

[eka]

w oddechu pac[h]nącym poranną kawą

A obiecałeś popracować...

[karolek]

.

[Qń Który Pisze]

E-cz-ko, kiedy pisałaś, ja potajemnie zmieniałem i wywaliłem niecne słowo, które przedarło się mimo, że Qń wycierał poty-z-lica
ale trotzdem... danke ale nie od Wałęsów

[eka]

Cudowne zdrobnienie... w resztę odpowiedzi - się z zachwytu nad pieszczotą - nie wgłębiam.

[Qń Który Pisze]

Karolku, prawdziwe kochanie nie polega na wyglądzie.
Nie wyglądam, jak Qń Przewalskiego ale też nie jestem ogierem z Janowa... ot, Qń Który Pisze

[karolek]

.