szkice przedwieczorne - rtęć

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Redwood
Posty: 50
Rejestracja: 18 lut 2015, 1:42

szkice przedwieczorne - rtęć

#1 Post autor: Redwood » 15 kwie 2015, 23:58

z tysiącem rozsypanych listów przez odległość mierzoną w snach
pukam cicho do drzwi
to nic że planetarna pustka i zgrzyt tektonicznych zębów

rzucone jak ziarna na wiatr obce cząsteczki samego siebie
nie znajdą orbity

tylko wbita w strzelistość gmachów wewnętrzna wiara -
transcendentna układanka której ostatni element burzy całość
daje siłę by wciąż

i wciąż

jak światło przeciskać się przez kraty do niczego nieświadomych źrenic

ubrany w skóry śnieżnych pum i skrzydła słonecznych sów
staję przed tobą by ożywić obraz

mógłbym udawać nieszczęśliwą miłość lub wedle zasady
nazywania rzeczy po imieniu, przypomnieć ci kim jesteś -

kurwą
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2015, 23:03 przez Redwood, łącznie zmieniany 5 razy.

Hosanna
Posty: 1507
Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
Kontakt:

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#2 Post autor: Hosanna » 16 kwie 2015, 0:16

tysiące rozsypanych listów
odległość mierzona w snach
pukam cicho do drzwi -
planetarna pustka i zgrzyt tektonicznych zębów

rzucone jak na wiatr
obce cząsteczki samego siebie
nie znajdą orbity

ułożą transcendentną układankę
której ostatni element

zburzy całość



mam nadzieję ze lubisz wspólna zabawę słowami
dobrej nocy
:)

Redwood
Posty: 50
Rejestracja: 18 lut 2015, 1:42

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#3 Post autor: Redwood » 16 kwie 2015, 11:27

Nie mam nic przeciwko, to bardzo inspirujące. :p
pozdrawiam

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#4 Post autor: eka » 17 kwie 2015, 20:47

Redwood pisze:daje siłę by wciąż

i wciąż

jak światło przeciskać się przez kraty do nic nieświadomych źrenic
Nie powinno być: niczego nieświadomych?
Redwood pisze:staję przed tobą by ożywić twój obraz


A może zlikwidować jeden zaimek?

(...) i ożywasz
nakreślona tysiącem nakreślonych listów


Red, bardzo na tak metaforyce, oryginalnie oddajesz walkę peela. Rtęć piękny i trujący metal.
Pozdrawiam.
:kofe:

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#5 Post autor: lczerwosz » 17 kwie 2015, 21:54

Redwood pisze:transcendentna układanka której ostatni element burzy całość
to zastanawiające, ileż to razy w zamyśleniu i skupieniu buduję gmach. Przestrzenie wyobraźni pozwalają na rozpościeranie się gmaszyska. A jednak przychodzi myśl, jakby spełnienie trudu, że załamuje się wszystko.
Można by to zdanie interpretować w kategorii religii. Oto jest wiara, jej składniki uzupełniają się i dopełniają. Podważenie jednego elementu czyni ją bezwartościową.
Nie, tak nie jest.
W przyrodzie dominują systemy odporne na błędy swoich elementów. Gdzie jedna czarna owca nie neguje sensu działania grupy, jednak komórka nie decyduje o śmierci organizmu. Jedna wątpliwość nie przeczy przekonaniom. Wzmacnia.
A listy idące w tysiące. Rozsypane, znaczy porzucone, zlekceważone. Nie zostały powiązane ozdobnymi tasiemkami lub poukładane w skoroszycie. Myślę o takich papierowych, układanie maili też ma sens i odbywa się, a jakże. Czy zapisy skajpowe, także.
:smoker:
Dalszy ciąg to zagadka. Ile siły wymaga stawanie wobec lekceważenia, lub niechęci. To może być nieuleczalna nieszczęśliwa miłość. Albo sen.

Redwood
Posty: 50
Rejestracja: 18 lut 2015, 1:42

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#6 Post autor: Redwood » 17 kwie 2015, 23:33

eka pisze:
Redwood pisze:daje siłę by wciąż

i wciąż

jak światło przeciskać się przez kraty do nic nieświadomych źrenic
Nie powinno być: niczego nieświadomych?
Redwood pisze:staję przed tobą by ożywić twój obraz


A może zlikwidować jeden zaimek?

(...) i ożywasz
nakreślona tysiącem nakreślonych listów


Red, bardzo na tak metaforyce, oryginalnie oddajesz walkę peela. Rtęć piękny i trujący metal.
Pozdrawiam.
:kofe:
Powinno być, dziękuję Ewo.

Zaimek "twój" ja najbardziej, ale nakreślanie nakreślaniem, to już przesada. Miałem troszeczkę problemów z puentą, jakoś mi nie pasowało to wszystko

Tak, zgodzę się - piękny i trujący. Czy, to nie to brzmi znajomo?.

Pozdrawiam. X. dla pani kawa :kofe:

Dodano -- 17 kwie 2015, 22:43 --
lczerwosz pisze:
Redwood pisze:transcendentna układanka której ostatni element burzy całość
to zastanawiające, ileż to razy w zamyśleniu i skupieniu buduję gmach. Przestrzenie wyobraźni pozwalają na rozpościeranie się gmaszyska. A jednak przychodzi myśl, jakby spełnienie trudu, że załamuje się wszystko.
Można by to zdanie interpretować w kategorii religii. Oto jest wiara, jej składniki uzupełniają się i dopełniają. Podważenie jednego elementu czyni ją bezwartościową.
Nie, tak nie jest.
W przyrodzie dominują systemy odporne na błędy swoich elementów. Gdzie jedna czarna owca nie neguje sensu działania grupy, jednak komórka nie decyduje o śmierci organizmu. Jedna wątpliwość nie przeczy przekonaniom. Wzmacnia.
A listy idące w tysiące. Rozsypane, znaczy porzucone, zlekceważone. Nie zostały powiązane ozdobnymi tasiemkami lub poukładane w skoroszycie. Myślę o takich papierowych, układanie maili też ma sens i odbywa się, a jakże. Czy zapisy skajpowe, także.
:smoker:
Dalszy ciąg to zagadka. Ile siły wymaga stawanie wobec lekceważenia, lub niechęci. To może być nieuleczalna nieszczęśliwa miłość. Albo sen.



Piękny komentarz :bravo:
lczerwosz pisze:
Redwood pisze:transcendentna układanka której ostatni element burzy całość

Tu chodzi o ostatni element układanki, a nie każdy, który jest "WADLIWY".
Ostatni element burzy całość, w odniesieniu do religii i nie tylko.
Ostatnim elementem jest prawda, i to ona daje nowy początek - paradoksalnie.

To jest coś wykraczającego poza nasz umysł.

Do momentu poznania prawdy jesteśmy bezradni. Chodzi o to, że najgorsza prawda jest lepsza od tej domniemanej, i tylko doświadczenie może nam ją dać.


Pozdrawiam serdecznie. :vino:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#7 Post autor: Ewa Włodek » 18 kwie 2015, 19:26

pomijając rtęć - i jej charakterystykę, również symboliczną, zatrzymałam się nad tym:
Redwood pisze: tylko wbita w strzelistość gmachów wewnętrzna wiara -
bo przypomniałam sobie ładnych parę publikacji na temat budownictwa, w tym także gmachów gotyckich, katedr nie wyłączając, i takie szczegóły, jak to, ze w zasadzie za jedyne spoiwo dla cegieł bywały zwykle jaka kurze, więc ceglane ściany waliły się wiele razy podczas budowy do czasu "spięcia" ich łukami i zwornikami. Wiele więc tych budowli "postawiła" - wiara. I dlatego ta część wiersza wydała mi się szczególnie nośna...
:)
pozdrawiam serdecznie..
Ewa

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#8 Post autor: eka » 20 kwie 2015, 9:28

Redwood pisze:Tak, zgodzę się - piękny i trujący. Czy, to nie to brzmi znajomo?.
Brzmi, tak to jest z żywymi metalami.
:kofe:

Redwood
Posty: 50
Rejestracja: 18 lut 2015, 1:42

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#9 Post autor: Redwood » 21 kwie 2015, 23:06

No to się będę tłumaczył, ale nie linczujcie mnie za tą kurwę, to ostatni element układanki.
Teraz, podług autorskiej myśli wszystko gra.
Pozdrawiam ;)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: szkice przedwieczorne - rtęć

#10 Post autor: eka » 22 kwie 2015, 9:48

Redwood pisze:ale nie linczujcie mnie

:)
Redwood pisze:tylko wbita w strzelistość gmachów wewnętrzna wiara -
transcendentna układanka której ostatni element burzy całość
daje siłę by wciąż

i wciąż

jak światło przeciskać się przez kraty do niczego nieświadomych źrenic

ubrany w skóry śnieżnych pum i skrzydła słonecznych sów
staję przed tobą by ożywić obraz

mógłbym udawać nieszczęśliwą miłość lub wedle zasady
nazywania rzeczy po imieniu, przypomnieć ci kim jesteś -

kurwą
Określnik traci moc na tle wersów poprzedzających, tak mi się wydaje, ale nie wiem, czy to po myśli Autora.
:kofe:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”