- Zamach stanu na wybrzeżu kości udowej.
Twoja ręka dopomina się o cadeau, czyli prezent.
Dostałeś go w dniu ślubu - pokazuję na szyję
owiniętą kolczatką niewolnika.
Milczysz, czekając na autobus do yamoussoukro
stolicy mojego ciała. Milczysz, kiedy do niej docierasz.
Pod nogami wypalone słońcem czaszki antropologów
zwierząt, skamieliny drzew, w końcu to
od czego życie wzięło początek.
- Zamach stanu na wybrzeżu kości udowej.
cadeau
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
cadeau
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: cadeau
Zgrabnie, Sokratesku. 
Ale czy nie za dużo dopowiedzeń?
- Twoja ręka dopomina się o cadeau, czyli prezent. - "czyli prezent" zbędne, moim zdaniem. Niedopowiedzenie dałoby więcej przestrzeni czytelnikowi, gdyż mógłby odebrać to także jako "łapówkę/przekupienie".
- owiniętą kolczatką niewolnika. - "niewolnika" również.
- stolicy mojego ciała. - to także wg mnie niepotrzebne, skoro posługujesz się "yamoussoukro".
A tu dodałabym przecinki:
- Pod nogami wypalone słońcem czaszki antropologów(,)
zwierząt, skamieliny drzew, w końcu to(,)
od czego życie wzięło początek.
I przepraszam, że nie będę opowiadać Ci, co jest treścią wiersza.
Często lubię wrażenia zostawiać sobie.
Dobrego

Ale czy nie za dużo dopowiedzeń?
- Twoja ręka dopomina się o cadeau, czyli prezent. - "czyli prezent" zbędne, moim zdaniem. Niedopowiedzenie dałoby więcej przestrzeni czytelnikowi, gdyż mógłby odebrać to także jako "łapówkę/przekupienie".
- owiniętą kolczatką niewolnika. - "niewolnika" również.
- stolicy mojego ciała. - to także wg mnie niepotrzebne, skoro posługujesz się "yamoussoukro".
A tu dodałabym przecinki:
- Pod nogami wypalone słońcem czaszki antropologów(,)
zwierząt, skamieliny drzew, w końcu to(,)
od czego życie wzięło początek.
I przepraszam, że nie będę opowiadać Ci, co jest treścią wiersza.

Często lubię wrażenia zostawiać sobie.
Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: cadeau
poluzuj trochę to wieczko słoika Sok, bo nie daje rady bez otwieracza
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: cadeau
Zastanawiam się na ile cadeau i yamoussoukro to istotne elementy artystycznego wyrazu wiersza, a na ile mają stanowić dowód erudycji Autora.
Sadzę ( w przeciwieństwie do Miladory), że prezent i "stolica mojego ciała" (może z jakimś dodatkiem atrakcji) wystarczyłyby w zupełnosci do wyrażenie tego, co Autor chciał w wierszu wyrazić.
Na szczęście w dobie internetu specjalistyczne słowniki nie są konieczne.
Natomiast rozumiem ( mam nadzieję) powściągliwość Miladory w wypowiadaniu sie na temat treści wiersza.
AD
Sadzę ( w przeciwieństwie do Miladory), że prezent i "stolica mojego ciała" (może z jakimś dodatkiem atrakcji) wystarczyłyby w zupełnosci do wyrażenie tego, co Autor chciał w wierszu wyrazić.
Na szczęście w dobie internetu specjalistyczne słowniki nie są konieczne.
Natomiast rozumiem ( mam nadzieję) powściągliwość Miladory w wypowiadaniu sie na temat treści wiersza.

AD
Ostatnio zmieniony 08 sty 2012, 18:08 przez Dante, łącznie zmieniany 1 raz.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: cadeau
Po skrótach wiersz byłby już całkiem klaustrofobicznyMiladora pisze:Zgrabnie, Sokratesku.
Ale czy nie za dużo dopowiedzeń?
- Twoja ręka dopomina się o cadeau, czyli prezent. - "czyli prezent" zbędne, moim zdaniem. Niedopowiedzenie dałoby więcej przestrzeni czytelnikowi, gdyż mógłby odebrać to także jako "łapówkę/przekupienie".
- owiniętą kolczatką niewolnika. - "niewolnika" również.
- stolicy mojego ciała. - to także wg mnie niepotrzebne, skoro posługujesz się "yamoussoukro".
A tu dodałabym przecinki:
- Pod nogami wypalone słońcem czaszki antropologów(,)
zwierząt, skamieliny drzew, w końcu to(,)
od czego życie wzięło początek.

Cadeau porusza także ważny aspekt kulturowy. To, co przez nas może być odbierane jako bezczelna próba wyłudzenia czegoś, jest przez miejscowych traktowane jako pragnienie otrzymania upominku od przybysza, chęć poczucia się obdarowanym, ważnym i dowartościowanym. Trzeba też oddzielić tych „zawodowych” miłośników cadeau – ci najczęściej mają kontakt z turystami, są nachalni, wyrafinowani i wymagający – od tych, dla których cadeau to prawdziwy dar. A uradowane miny słodkich dzieciaków są najlepszym podziękowaniem.
http://blog.kamyk.pl/?p=851
Nawet w prostym znaczeniu, przy nazwie fonetycznej dodaje się często, o co chodzi:
http://www.snobka.pl/artykul/zrob-sobie ... cado-12007
tym bardziej chciałem w wierszu wyjaśnić od razu o co chodzi, tak by Czytelnik nie musiał sięgać po słownik francuski.
Zarazem sam wyraz "prezent" nie wnosi tego co cadeau - chodzi o skojarzenie z Wybrzeżem Kości Słoniowej kości... udowej

Kolczatka niewolnika to coś innego niż kolczatka. Kolczatka kojarzy się raczej z bronią, zaporą drogową, australijskim zwierzakiem,
natomiast kolczatka niewolnika to obręcz zakładana na szyję złapanym przez handlarzy niewolników tubylcom, którzy następnie
wywożeni byli do Ameryki i tam sprzedawani.
Samo "yamoussoukro" też niewiele mówi, w wierszu raz, że utrzymuje się w jego regionalnym klimacie, dwa poprzez napisanie go
z małej litery "stolica mojego ciała" nabiera nowego wymiaru.
Jeśli chodzi o zabieg bez przecinków - uznałem, że nowy wers dostatecznie je zaznacza, ale przede wszystkim daje wrażenie konglomeratu,
który kończy "w końcu TO" i następuje ostatni wers.
Dziękuję za sugestie i dziękuję

- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: cadeau
Dzięki Sokratesie za obszerne wyjaśnienia.
Zastanawiam się tylko jak zakwalifikowac wiersz, do ktorego właściwego zrozumienia konieczne jest o wiele obszerniejsze niz sam wiersz wyjasnienie.
Zastanawiam się tylko jak zakwalifikowac wiersz, do ktorego właściwego zrozumienia konieczne jest o wiele obszerniejsze niz sam wiersz wyjasnienie.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: cadeau
Spróbuj przeczytać ten wiersz jako rodzaj... erotykae_14scie pisze:poluzuj trochę to wieczko słoika Sok, bo nie daje rady bez otwieracza

Dla ułatwienia podpowiem, że właśnie tamte rejony (Yamoussoukro) uważane są przez wielu antropologów za kolebkę człowieka.
Pozdrawiam.
Dodano -- 08 sty 2012, 18:20 --
Właśnie... jako wierszDante pisze:Zastanawiam się tylko jak zakwalifikowac wiersz, do ktorego właściwego zrozumienia konieczne jest o wiele obszerniejsze niz sam wiersz wyjasnienie.

Nawet po iluś tam niezależnych komentarzach, nadal zostaje tyle samo (a nawet więcej!) dla komentujących.
W odróżnieniu np. od zagadki: "Nie je nie pije, a chodzi i bije", gdzie wystarczy napisać, że to zegar i... koniec zabawy.
Pozdrawiam.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: cadeau
Dla mnie dopowiedzenia były zbędne z tego względu, że "Zamach stanu na wybrzeżu kości udowej" natychmiast kojarzy się z Wybrzeżem Kości Słoniowej. 
A idąc tym tropem, cadeau, yamoussoukro i kolczatka są całkowicie czytelne. Kolebka także.
Osobiście wolę odkrywać wiersz, niż gdy podaje mi się go na tacy.

A idąc tym tropem, cadeau, yamoussoukro i kolczatka są całkowicie czytelne. Kolebka także.
Osobiście wolę odkrywać wiersz, niż gdy podaje mi się go na tacy.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: cadeau
tak go czytałam od początku, sam trop był dobrySokratex pisze: Spróbuj przeczytać ten wiersz jako rodzaj... erotykaNawiązanie do korzeni Miłości.
ale dzięki, bo przy okazji poszerzyłam wiedzę o pewien szczegół

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: cadeau
No jasne, jak mogłem na to nie wpaśćMiladora pisze:Dla mnie dopowiedzenia były zbędne z tego względu, że "Zamach stanu na wybrzeżu kości udowej" natychmiast kojarzy się z Wybrzeżem Kości Słoniowej.
A idąc tym tropem, cadeau, yamoussoukro i kolczatka są całkowicie czytelne. Kolebka także.


Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)