Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Znów wchodzę po tych samych schodach,
w stale jednakowym holu recepcjonista ma wciąż niezmienny uśmiech,
choć mija następna wieczność.
Z kluczem w ręku podchodzę do windy,
jej klatka przesuwa się horyzontalnie, nim poszybuje w górę.
Korytarz – jakby inny, a przecież przypomina ten,
z którego kiedyś przeszłam przez mahoniowe drzwi,
by w przestrzeni, utkanej z jasnych i ciemnych pasm, poczekać na ciebie,
lecz wszedł on, i wnętrze wypełnił gorzki zapach jego pożądania,
a może tak pachniały piwonie, wyrżnięte na szybach serwantki.
Któryż to już raz wchodzę do kolejnych apartamentów,
gdzie – jak mówisz – byłeś, i zapewniasz, że będziesz,
ale ja cię jeszcze nie spotkałam,
czasem tylko przez zmrużone powieki widzę twoje oczy,
i nie wiem, czy są stalowe, a tylko czasem czarne i bez źrenic,
czy odwrotnie.
I znowu snuję się po korytarzach, by trafić na najwyższe piętro,
gdzie w nie zmieniającym się barze niezniszczalny barman
serwuje napoje, jak pryzmat łamiące światło.
Cisza. Wiem, że gdzieś na zewnątrz kurort tętni życiem,
ktoś czeka, czas - z woni, barw i dźwięków – tka ten jedyny świat,
tyle, że nie dla mnie.
Nie wyjdę stąd, bo nie mam czym uregulować rachunku za pobyt,
a ty nie przychodzisz, by mnie wykupić.
w stale jednakowym holu recepcjonista ma wciąż niezmienny uśmiech,
choć mija następna wieczność.
Z kluczem w ręku podchodzę do windy,
jej klatka przesuwa się horyzontalnie, nim poszybuje w górę.
Korytarz – jakby inny, a przecież przypomina ten,
z którego kiedyś przeszłam przez mahoniowe drzwi,
by w przestrzeni, utkanej z jasnych i ciemnych pasm, poczekać na ciebie,
lecz wszedł on, i wnętrze wypełnił gorzki zapach jego pożądania,
a może tak pachniały piwonie, wyrżnięte na szybach serwantki.
Któryż to już raz wchodzę do kolejnych apartamentów,
gdzie – jak mówisz – byłeś, i zapewniasz, że będziesz,
ale ja cię jeszcze nie spotkałam,
czasem tylko przez zmrużone powieki widzę twoje oczy,
i nie wiem, czy są stalowe, a tylko czasem czarne i bez źrenic,
czy odwrotnie.
I znowu snuję się po korytarzach, by trafić na najwyższe piętro,
gdzie w nie zmieniającym się barze niezniszczalny barman
serwuje napoje, jak pryzmat łamiące światło.
Cisza. Wiem, że gdzieś na zewnątrz kurort tętni życiem,
ktoś czeka, czas - z woni, barw i dźwięków – tka ten jedyny świat,
tyle, że nie dla mnie.
Nie wyjdę stąd, bo nie mam czym uregulować rachunku za pobyt,
a ty nie przychodzisz, by mnie wykupić.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
choć spotkałam go tylko raz (trzy letnie dni wakacji)
latami wracałam do kawiarni gdzie (podobno) chodził
i za każdym otwarciem drzwi... drżało mi serce ... bo to mógł być on
tylko dwa razy w życiu czułam coś takiego
i .. warto poczuć się aż tak
choć na chwilę
inaczej nawet nie wiadomo że taki stan istnieje
taki stan
nie-do-za-po-mnie-nia
z przyjemnością w tych korytarzach odnalazłam z Twoja historia i moją i jakaś wspólnotę głębi
latami wracałam do kawiarni gdzie (podobno) chodził
i za każdym otwarciem drzwi... drżało mi serce ... bo to mógł być on
tylko dwa razy w życiu czułam coś takiego
i .. warto poczuć się aż tak
choć na chwilę
inaczej nawet nie wiadomo że taki stan istnieje
taki stan
nie-do-za-po-mnie-nia
z przyjemnością w tych korytarzach odnalazłam z Twoja historia i moją i jakaś wspólnotę głębi
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Przeczytałam tytuł i myślę sobie: o matko, mama nadzieję, że dalej będzie lepiej.
Niestety, nie jest.
Mam wrażenie, że za bardzo nie wiedziałaś, jak napisać wiersz. Ostatecznie wyszło banalnie i zbyt przydługo. W pewnym momencie poczułam, jakbym czytała tanią historyjkę miłosną. Moim zdaniem za dużo dosłowności i dopowiedzeń. Jedyne, co mi się spodobało, to zakończenie.
Pozdrawiam
Patka
Niestety, nie jest.
Mam wrażenie, że za bardzo nie wiedziałaś, jak napisać wiersz. Ostatecznie wyszło banalnie i zbyt przydługo. W pewnym momencie poczułam, jakbym czytała tanią historyjkę miłosną. Moim zdaniem za dużo dosłowności i dopowiedzeń. Jedyne, co mi się spodobało, to zakończenie.
bez przecinka, połączeń typu: "tak że", "mimo że", "a że" nie rozdzielamy, przecinek zawsze stoi przed całym wyrażeniem.Ewa Włodek pisze:tyle, że nie dla mnie
razemEwa Włodek pisze:nie zmieniającym
Pozdrawiam
Patka
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
ooo, Hosanno! A toś mnie zaskoczyła, że w Twoim doświadczeniu zauroczenia i w moim śnie zobaczyłaś analogie! Tego bym nie przypuściła. Ale dziękuję Ci za tak osobista refleksję...Hosanna pisze: taki stan
nie-do-za-po-mnie-nia
z przyjemnością w tych korytarzach odnalazłam z Twoja historia i moją i jakaś wspólnotę głębi


na pewno, Patko, nie wiem, jak napisać wiersz, to nie ulega wątpliwości. Pewnie dlatego, że nigdy nie wpadła mi w ręce instrukcja, nauczająca, jak krok po kroku konstruować tego typu przekaz werbalny.Patka pisze: Mam wrażenie, że za bardzo nie wiedziałaś, jak napisać wiersz.
cóż, mój tekst z założenia nie jest i nie miał być historyjką miłosną, na co powinny wskazywać wykorzystane środki, ale skoro odczytałaś wszystko wprost - tym gorzej dla tekstu.Patka pisze: W pewnym momencie poczułam, jakbym czytała tanią historyjkę miłosną.
a za te uwagi - trafne, trafne - bardzo Ci dziękuję, wykorzystam, jak najbardziejPatka pisze: Ewa Włodek pisze:
tyle, że nie dla mnie
bez przecinka, połączeń typu: "tak że", "mimo że", "a że" nie rozdzielamy, przecinek zawsze stoi przed całym wyrażeniem.
Ewa Włodek pisze:
nie zmieniającym
razem

Drogie Panie, najpiękniej Wam dziękuję za to, że wstąpiłyście, poczytałyście i powiedziałyście dobre, mądre słowa
moc uśmiechów Wam posyłam
Ewa
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Ewo - ironia niepotrzebna, naprawdę. Mówiąc o "nieumiejętności", miałam na myśli ten konkretny wiersz, nie ogólnie pisanie utworów poetyckich.
Odczytałam wiersz jak odczytałam. Chyba lepsza szczera (choćby bolesna) opinia niż udawany zachwyt?
Odczytałam wiersz jak odczytałam. Chyba lepsza szczera (choćby bolesna) opinia niż udawany zachwyt?

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
ależ, Patko, to nie była ironia, tylko stwierdzenie faktu, że jeszcze do tej pory nie wysmażono jednoznacznego przepisu, jak napisać wiersz, gdyż jest to niemożliwe (te tomiska dzieł teoretyczno-literackich od starożytności po dziś-dzień - to tylko pobożne życzenia poszczególnych autorów, bądź tak zwanych "szkół", cokolwiek to znaczy). Więc - na dobrą sprawę, człek - pisząc - powinien (jeśli ma na tyle pokory) przyznać, że jak tak dobrze popatrzeć, to nie wie, jak ten tekst napisać, więc pisze tak, jak mu się wydaje, że jest najlepiej. I tylko (albo - aż) to chciałam powiedzieć - odpowiadając Tobie.Patka pisze: Ewo - ironia niepotrzebna, naprawdę.
Ja akurat przyjęłam taką formułę, a że się - Twoim zdaniem - nie sprawdziła - bywa, nikt nie jest doskonały.
to oczywiste, Patko. Każdy pisze "przez siebie" i czyta "po swojemu". A tekst, oddany Czytelnikom, żyje własnym życiem i nabiera tylu znaczeń, ilu jest czytających. Poczytała Hosanna - i odebrała inaczej, niż Ty, i też inaczej, niż ja miałam w zamyśle, pisząc. A Inni pewnie odczytają jeszcze inaczej i może nawet rozsupłają te wszystkie tropy, głównie symboliczne, jakich użyłam. Zobaczymy.Patka pisze: Odczytałam wiersz jak odczytałam.
Jak najbardziej, Patko, jak najbardziej! Każde zdanie jest ważne, a prawdziwe i szczere - podwójnie ważne.Patka pisze: Chyba lepsza szczera (choćby bolesna) opinia niż udawany zachwyt?

Pozdrawiam Cię serdecznie
Ewa
-
- Posty: 50
- Rejestracja: 18 lut 2015, 1:42
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Straszne nad-słowie, zbyt dużo powtórzeń, dopowiedzeń i banału. Można by z tego zrobić
coś fajnego, ale w takiej formie nie jest to zbyt udany wiersz.
Korytarz – jakby inny, a przecież przypomina ten,
z którego kiedyś przeszłam przez mahoń,
by wypełnić przestrzeń gorzkim zapachem pożądania,
wyrżniętym na szybach serwantki.
po lekkiej kosmetyce tak bym to widział....
Pozdrawiam i zapraszam na kawę
coś fajnego, ale w takiej formie nie jest to zbyt udany wiersz.
Korytarz – jakby inny, a przecież przypomina ten,
z którego kiedyś przeszłam przez mahoń,
by wypełnić przestrzeń gorzkim zapachem pożądania,
wyrżniętym na szybach serwantki.
po lekkiej kosmetyce tak bym to widział....
Pozdrawiam i zapraszam na kawę

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
dziękuję, zaproszenie przyjmuję, a w rewanżuRedwood pisze: zapraszam na kawę![]()


zaś względem tego:
ja, niestety, tego tak nie widzę, bo:Redwood pisze: Korytarz – jakby inny, a przecież przypomina ten,
z którego kiedyś przeszłam przez mahoń,
by wypełnić przestrzeń gorzkim zapachem pożądania,
wyrżniętym na szybach serwantki.
1. "z którego kiedyś przeszłam przez mahoń" - to może znaczyć, że przez mahoniowe drzwi, ale też przez ścianę, obitą mahoniowa boazerią (na przykład) - a to już dwa różne symbole, więc i różne znaczenia nadają przekazowi;
2. "by wypełnić przestrzeń gorzkim zapachem pożądania,
wyrżniętym na szybach serwantki" - to nie jest jednoznaczne z tym co napisałam, bo w Twojej propozycji "pożądanie" mogłoby być zarówno pożądaniem, odczuwanym przez peelkę, jak i przez tego onego, który wszedł, a także - przez oboje, (że o "autopożądaniu" nie wspomnę), a mój zapis jednoznacznie wskazuje kto co odczuwa, i akurat tak ma być według mojej koncepcji.
Ale za propozycję - dziękuję, czytasz po Swojemu i to jest zrozumiałe.
Zaś względem banału - cóż, życie samo w sobie jest banalne, więc i słowo o życiu, nawet utkanie z symboli, treż jest banalne. Normala, jak to mówią niektórzy...

Dziękuję Ci za odwiedziny, za czas, dany mojemu słowu i za próbę napisania go po Swojemu, co jest - interesujące, a może być - inspirujące.
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
- Fałszerz komunikatów
- Posty: 5020
- Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
- Lokalizacja: Hotel "Józef K."
- Płeć:
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Kolejny prozowaty tekst, jaki dziś czytam. W tym wypadku jako epilog ciekawej historii.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Czy kiedyś cię spotkam w tym śnie
Dobrze, że wiersza nie można zważyć, pomierzyć, opieczętować, zatwierdzić. Krótki byłby wówczas jego żywot. A tak każdy znajduje w nim coś innego. Do mnie bardzo trafił. Hotele pamiętają niejedno. Często w nich więcej miłosci i nadziei niż w domach. Peelka jest uwikłana w ten hotel, pokój - czeka na wykup. Ale przecież gdyby ten hotel zniknął byłoby chyba gorzej.
Piękny wiersz, gratuluję
Piękny wiersz, gratuluję
