Zupełnie inne pieśni

[alchemik]

Piana na nocy. Dziś

Zdarza się, kiedy kształty marszczą się i falują, załamując u szczytu.
Przeciekają przez palce, obmywają stopy.
Ramiona obejmują Ziemię od zachodu do wschodu.
Wirują wraz z gwiazdami ponad i popod.

W tańcu do zupełnie innych pieśni.
Z muszlą przy uchu nasłuchuję.
Namiar wiedzie w górę i w dół.

Zabijanie wciąga, choć nie daje satysfakcji. Krew użyźnia
suche kontynenty w beznadziejnie naiwnej, fałszywej ofierze wilgoci.
Bóg umarł, ale może trzeba go unieśmiertelnić powtórnie?
Lina i harpun zamiast krzyża.

Modlę się wraz z Nimi do Nieobecnego.

Trzeciorzęd. Miliony lat przed narodzinami bestii. Exodus

W wilgotnym piasku ślady parzystych kopytek.
Kończą się w bezkresnym oceanie.
Gdzie odeszliście przodkowie lam, krewni świni?

I przepuścił was Gabryel z powrotem przez wrota Edenu.
A jaką odebrał opłatę?
Obietnicę nie odwiedzania lądu?
Cóż dał w zamian?

Modlitwa w pieśni.
Kosmiczna jedność.

Na pewno bez lęku?

Spotkania w przestworzach. Kiedykolwiek

Tu jestem, tu jestem, tu jestem. Słyszycie mnie?
Słyszycie mnie?
Tam byłem, tam byłem.
Miliony planktonowych gwiazd. A wciąż rodzą się nowe.
Wspaniałe, niebieskie pastwiska.

Słyszę cię bracie, słyszę cię. Nadciągamy z rodziną.
Spoglądaliśmy na odbicia innych słońc w czerni nocy.
Mówią o jedności Oceanu. Tam i tu.
Śpiewaliśmy wspólnie dla Niego.

Nie płyńcie tu, nie płyńcie tu!
Płacz, harpun i krew.

Bestia z lądu skończyła właśnie słuchać naszych modlitw.
J.E.S.

zupełnie inne pieśni

[Lucile]

przeczytałam jednym tchem - przygwoździł - muszę ochłonąć i przemyśleć. Będę do niego wracać!!!

[Ewa Włodek]

Miliony lat przed narodzinami bestii.

bestia - to bez wątpienia homo sapiens, czego dowodzi na każdym kroku. Poczytałam z uwagą, później obejrzałam film spod linku, i znów poczytałam. I bardzo do mnie przemówiło i słowo i przesłanie

pozdrawiam serdecznie...
Ewa

[Gorgiasz]

Sugestywne, poruszające, przemyślane. Autor ma coś do powiedzenia i wie jak to zrobić. Czytając, w tle samorzutnie zabrzmiało mi „When The Music's Over” - Doors'ów, a w ostatnich wersach przemknął cień Eliota.
Znakomity utwór.

Bóg umarł, ale może trzeba go unieśmiertelnić powtórnie?

Może.
Przypomniało mi się spostrzeżenie Philipa Dicka: „Powinno się ustanowić prawo, że skoro ktoś znajdzie Boga, to może go sobie zatrzymać.”
Tak, bez związku trochę, albo i nie. Ale się przypomniało.

Modlę się wraz Nimi do Nieobecnego.

Odnoszę wrażenie, że brakuje „z”.

Bestia z lądu skończyła właśnie, słuchać naszych modlitw.

Usunąłbym ten przecinek.

[alchemik]

Racja Gorgi. Brak z i niepotrzebny przecinek.
Dzięki.

[blad_rewolucji]

"Modlę się wraz Nimi do Nieobecnego."

głęboko, daleko a jednak blisko jest wszystko..., taka nasuwa się myśl do głowy po przeczytaniu tekstów alchemika (to pochwała zakamarków przestrzeni ukrytych w słowach, a cytat jest według nie najdobitniejszym dowodem słuszności mojej pochwały)

[skaranie boskie]

Z początku pomyślałem sobie, że oto Alchemik znalazł furtkę do przemycenia kilku utworów jednego dnia.
Jakże się myliłem!
Wniosek - warto najpierw czytać utwory, a potem doszukiwać się ideologii, zwłaszcza, że wysiłek mniejszy, gdy Autor sam ją podaje na tacy.
Bardzo dobry tryptyk, Alchemiku.

[alchemik]

Na tacy to podałem swoją głowę, w innym wierszu, (odsyłam do komunia).
Tu chciałem trochę pofilozofować na temat inteligencji. Coraz częściej się mówi, że walenie są inteligentne. Oczywiście posiadają inny rodzaj inteligencji. Kiedyś być może spotkamy we wszechświecie inteligentnych obcych i nawet ich nie rozpoznamy.
Nasza ludzka inteligencja jest agresywna. Agresywna oznacza właśnie twórcza. Głównie dotyczy to broni, co wynika z walki o terytoria, o pokarm o samicę, atawizmy lądowe. Jest ponoć druga strona ludzkiej natury, która rozładowuje popędy przez sublimację. Stąd sztuka. Ale to wciąż odwrotna strona tego samego medalu.
Stworzylismy boga na podobieństwo swoje i vice versa. Jednego niewinnego nawet ukatrupiliśmy, zgodnie z zasadą kozła ofiarnego lub chłopca do bicia. W dodatku oczekujemy od niego zbawienia.
A walenie w porównaniu z nami to stworzenia niewinne. Nie będę się wypowiadał z czego wynikają takie zależności. W tej chwili wieloryby są pod ochroną. A jednak wciąż istnieją jednostki wielorybnicze.
Przeciwstawiłem sobie te inteligencje. My posiadamy moralność, a przypuszczam, że walenie nie.
Pewnie, dlatego że jest im niepotrzebna. Nam tak, bo bez niej wyrżnęlibysmy sie nawzajem, nie stworzywszy praw, które ograniczają nasze popędy. A wiec te inteligencje, to zupelnie inne pieśni.

[Bożena]

Jest co poczytać i pomyśleć-

Stworzylismy boga na podobieństwo swoje i vice versa. Jednego niewinnego nawet ukatrupiliśmy, zgodnie z zasadą kozła ofiarnego lub chłopca do bicia. W dodatku oczekujemy od niego zbawienia.

- dużo racji- przecież Bóg mógłby mieć całkiem inną formę-
jestem przeciwko zabijaniu dla zabijania lub zysku- ostatnią część wiersza zrobiła na mnie duże wrażenie- pozdrawiam