W brudnym zeszyciku zapisałem: alleluja
– niech się ziści noworoczny strach.
Mówię do ciebie nieznajoma,
właśnie tego chciałaś, więc skąd ta mina?
Ostrzegałem, kiepsko czytam pomiędzy zdaniami
i wróżę z niedopowiedzeń.
Mógłbym jeszcze wiele słów,
ale to bez pokrycia – wieczny debet.
Może jedynie: Statystycznie miłość nie istnieje,
szczególnie wśród ruiny bajkowych pałaców
i roztopionych szklanych gór.
Kontrapunkt
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Kontrapunkt
Witaj,
zastanawiam się nad tym wierszem i zdaje mi się, iż coś jest nie o.k.
Piszesz: " W brudnym zeszyciku zapisałem: alleluja
– niech się ziści noworoczny strach."
Myślę, iż zbędne jest to " alleluja" - ale oczywiście odbiór mój jest osobisty; nie będę się upierać.
Ale jednakoż zerknij, czy tak nie byłoby bardziej hmm... odpowiednio?
"W brudnym zeszyciku zapisałem: niech się ziści
noworoczny strach."
Albo tak:
"W brudnym zeszyciku zapisałem: niech się ziści noworoczny
strach."
Niewykluczone, iż się mylę - w końcu tyle jest wersji wiersza, ilu mamy odbiorców...

zastanawiam się nad tym wierszem i zdaje mi się, iż coś jest nie o.k.
Piszesz: " W brudnym zeszyciku zapisałem: alleluja
– niech się ziści noworoczny strach."
Myślę, iż zbędne jest to " alleluja" - ale oczywiście odbiór mój jest osobisty; nie będę się upierać.
Ale jednakoż zerknij, czy tak nie byłoby bardziej hmm... odpowiednio?
"W brudnym zeszyciku zapisałem: niech się ziści
noworoczny strach."
Albo tak:
"W brudnym zeszyciku zapisałem: niech się ziści noworoczny
strach."
Niewykluczone, iż się mylę - w końcu tyle jest wersji wiersza, ilu mamy odbiorców...

