fatum

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

fatum

#1 Post autor: AS... » 16 lip 2015, 17:06

nadchodzi zawsze od strony przeszłości
a ty nie widziałaś niczego
poza sobą

nauczyłaś się chodzić po wodzie i odtąd
nie było już nic głębokiego




https://www.youtube.com/watch?v=WN03vDFNH2Q

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: fatum

#2 Post autor: lczerwosz » 19 lip 2015, 6:02

Właściwie nie wiersz, ale myśl, dwie myśli. Połączone wspólnym tytułem, który zaprzecza. Szczęściu i samozadowoleniu.
Każda z myśli jest i osobno bardzo ciekawa.
Do Aurea Dicta by?

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: fatum

#3 Post autor: Sede Vacante » 19 lip 2015, 8:42

Ja bym wywalił tą myśl z fatum.
Dla mnie przeszłość jest zamknięta, nie da się nic z nią zrobić i nie pomoże tu żadna metafora.
W ogóle mi to do niczego nie pasuje.
Druga część, o Pani, co po wodzie chodziła - rzeczywiście, świetna na "złotą myśl". I tak bym to pozostawił.
Jao nie wiersz, a aforyzm właśnie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: fatum

#4 Post autor: Alek Osiński » 20 lip 2015, 1:15

mi by wystarczyła nawet tylko druga cząstka, chociaż
biegunowo dwuznaczna, to może właśnie o to chodzi,
to znaczy właśnie prawo wyboru i wtedy czuje się
faktycznie fatum związane z każdym z nich...

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: fatum

#5 Post autor: Gloinnen » 21 lip 2015, 22:35

A dla mnie - odwrotnie - cała mądrość wiersza zawarta jest we fragmencie:
[fatum] nadchodzi zawsze od strony przeszłości
Co jest pozornym paradoksem, ponieważ kojarzymy przeznaczenie z czymś, co ma dopiero nastąpić, z wydarzeniami przewidywanymi (nieuchronnymi zazwyczaj). Poniekąd fatalizm oznacza oczekiwanie na realizację swoistej samospełniającej się przepowiedni.

Przeszłość tutaj nie jest jedynie matrycą, według której musi zostać urzeczywistniony taki, a nie inny bieg wydarzeń. To nie tylko przygotowany w jakimś bliżej nieokreślonym czasie przeszłym egzystencjalny projekt. Bardziej postrzegałabym to w kategorii wyboru jednej z rozlicznych możliwości, która uruchamia konkretną rzeczywistość.

Nieraz, patrząc wstecz na moje własne życiowe perypetie dochodzę do wniosku, że wszystko dzieje się w jakimś celu, że to nie jest przypadek, ale też że nie tylko zwykły ciąg przyczynowo-skutkowy. Istnieje we wszystkim porządek - w powtarzalności zdarzeń, w ich wzajemnym powiązaniu, w dokonywanych wyborach. Zastanawia mnie także pewna cykliczność, nieustanne powracanie do stałych punktów, pomimo że przecież życie toczy się wciąż naprzód i jednak chcemy wyjść poza te cykle...

Ale to już chyba temat na inną dyskusję, bo oddalam się zdecydowanie od Twojego tekstu.

Pozdrawiam,
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Henryk VIII
Posty: 1739
Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40

Re: fatum

#6 Post autor: Henryk VIII » 21 lip 2015, 23:51

Witaj,
jest iskra! - owszem, bardzo Twoja, a jednak...owszem, jest...; bowiem ja się nie zgadzam z przekazem ( konkretnie z tym, że fatum włazi zawsze z PRZESZŁOŚCI!!!, ale wszak jest to Twój wiesz!).
Jednak iskra to iskra :) Cosik tu jednak zgrzyta, coś mi, idąc za Twymi myślami, nie gra do końca; jakieś pozornie nieważne detale, prawie niedostrzegalne...
Piszesz: ;"nadchodzi zawsze od strony przeszłości
a ty nie widziałaś niczego
poza sobą

nauczyłaś się chodzić po wodzie i odtąd
nie było już nic głębokiego"

A jakby tak ciutkę zmodyfikować, zatem :

" nadchodzi zawsze od strony przeszłości
ale ty nie widziałaś niczego
poza sobą

nauczyłaś się chodzić po wodzie i odtąd
nie było już nic
głębokiego"

Co Ty na to...? :smoker:
H8

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fatum

#7 Post autor: AS... » 22 lip 2015, 12:27

zacny Leszku, czcigodny Sede, szanowny Alku
mam nadzieję, że zadowoli Was to, co napiszę poniżej...

Glo
wszystkie przyszłe zdarzenia mają korzenie w przeszłości;
nawet te pozornie przypadkowe;
taka jest natura łańcucha przyczyn i skutków,
a łańcuch ten bywa bardzo długi i nie zawsze da się go przeciąć...

wybór, który uruchamia konkretną rzeczywistość
jest szalenie ciekawą tezą;
tylko czy mamy wybór?
natchnęłaś mnie na nowe rozmyślania i nowy tekst;
koncepcja nie jest świeża, ale trudna do udowodnienia;
ciekawy jestem niezmiernie, czy potwierdzisz prawdziwość dowodu
zawartego w "fatum II";
jeśli tak, świadczyłoby to nie tylko o pozornych wyborach,
ale także o pozornej cykliczności...
zapraszam
:)
tekst jest surowy, więc przymknij oko na formę;
serdeczne
Glo
:rosa:

Henryku
Jego Królewska Mość raczyła mnie zapędzić w długie rozmyślania
:)
chodzi o spójniki "a" i "ale";
pozornie są takie same - i choć w żaden sposób nie dowiodę
prawidłowości ich użycia - intuicyjnie wyczuwam różnicę:

chciałem jej coś powiedzieć, a ona sobie poszła
(nieładnie mówiąc - olała mnie i trzasnęła drzwiami)

chciałem jej coś powiedzieć, ale ona sobie poszła
(na umówioną wizytę u fryzjera)

jak dla mnie użycie "a" brzmi bardziej oskarżycielsko,
ostrzej i mocniej; i o to mi chodziło, bo silnie miał wybrzmieć
ten wers, ale zgadzam się, że odbiór powyżej przytoczonych zdań
jest całkowicie subiektywny;
co do drugiej sugestii: kupię
o ile nie będzie za drogo
:)
pozdrowienia

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: fatum

#8 Post autor: lczerwosz » 23 lip 2015, 21:14

AS pisze:chciałem jej coś powiedzieć, a ona sobie poszła
(nieładnie mówiąc - olała mnie i trzasnęła drzwiami)

chciałem jej coś powiedzieć, ale ona sobie poszła
(na umówioną wizytę u fryzjera)

jak dla mnie użycie "a" brzmi bardziej oskarżycielsko,
No wcale nie jest to takie dla mnie pewne.
Posłuchaj tego:
właśnie do niej mówiłem coś bardzo ważnego, a wtedy ona wyszła do fryzjera
i tego
właśnie do niej mówiłem coś bardzo ważnego, ale wtedy ona wyszła z trzaśnięciem drzwi.
Teraz zdanie z "ale" brzmi bardziej oskarżycielsko, co wynika z kontekstu, a nie z różnicy osobniczej pomiędzy "a" i "ale".

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: fatum

#9 Post autor: AS... » 23 lip 2015, 22:18

zacny Leszku, to na co stawiasz?
napisałem, że stawiam na "a" intuicyjnie i subiektywnie...
nie narzekam jednak, bo zmusiłeś mnie do studiów nad spójnikami;
no i wyczytałem:
"a" - jest spójnikiem łącznym
"ale" - przeciwstawnym;
nie mam pojęcia co to spójnik łączny (sądząc z nazwy - ma coś łączyć,
czyli tak jak w moim tekście - dwa pierwsze wersy)
natomiast użycie spójnika przeciwstawnego jest ewidentne:

chciałem z nią zatańczyć, ale ona nie chciała
chciałem ją zaprosić do kina, ale ona wolała iść na spacer

teraz przynajmniej jestem pewny, że spójnik "a" został użyty prawidłowo,
więc "ale" wypada z gry;
nieskromnie dodam, że wpadłem w samozachwyt z powodu swojej intuicji
;)
dzięki

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: fatum

#10 Post autor: Patka » 24 lip 2015, 1:19

Leszek mnie przysłał, więc jestem. Choć w sumie nie wiem, co napisać - definicję spójników? Zgadzam się z ASem, że "a" lepiej pasuje w wierszu. No ale to pewnie kwestia wyczucia, ciężko mi wytłumaczyć, czemu "ale" nie brzmi dobrze (pora późna, człowiek zmęczony...). Inna sprawa, że fragment:
nadchodzi zawsze od strony przeszłości
a ty nie widziałaś niczego
poza sobą

jest bardzo pokraczny i zgrzyta - najpierw mamy czas teraźniejszy ("nadchodzi"), a później przeszły ("nie widziałaś"). Mnie to bardziej razi niż spójnik. Zmieniłabym "nie widziałaś" na "nie widzisz". Kolejne czasowniki pozostawiłabym bez zmian.

Tak sobie jeszcze dopomyślałam: "a ty" brzmi jak zarzut ("o, fatum coś tam coś, a ona, jak ta głupia, widzi tylko siebie"). W "ale" zarzutu jest mniej, przynajmniej dla mnie. Raczej tylko wskazuje na przeciwstawność części zdania. Nie wiem, nie wiem. Leszek chce mnie zamęczyć. :be:

Pozdrawiam
Patka

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”