W przejrzewającej jasności nic szczególnego:
stada pingwinów powracają do swych legowisk,
jaja wytaczają się z purpury. Ze skorupek
skapuje na głowy zawiesina
szkła i miedzi - emblemat, dzięki któremu
łatwo odnaleźć się w miastach nakrapianych
światłem. Tam mięso oddziela się od kości,
tam pisklęta czekają w samotnych gniazdach.
Wzburzenie źdźbeł rozszerza ścieżki, które
nigdy nie wracają w swoje marginesy. Widzę
planety wstrzymane na orbitach, pękające jądra
źrenic.
W nieskończonej przestrzeni coś szczególnego:
każde ciało krąży wokół drugiego.
_______________________
cykl: tamponada
egzogenium
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: egzogenium
Kompletnie nic nie zrozumiałem.
Ale to pewnie znak, że w poezji muszę jeszcze o wiele, wiele bardziej otworzyć oczy, nabrać doświadczenia.
Zostawiam ślad - byłem, próbowałem.
Nie mniej, nie pojmuję, proszę wybaczyć.
Ale to pewnie znak, że w poezji muszę jeszcze o wiele, wiele bardziej otworzyć oczy, nabrać doświadczenia.
Zostawiam ślad - byłem, próbowałem.
Nie mniej, nie pojmuję, proszę wybaczyć.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: egzogenium
Sede,
Zdaję sobie sprawę, że mój styl nie 'podejdzie' większości; że to twardy orzech do zgryzienia. Nie chcę absolutnie przypisywać sobie cechy wprawiania czytelników w konsternację. Zachęcam do częstszego odwiedzania, wierzę, że jednak odczytasz to, co chciałem przekazać.
Pozdrawiam!
Zdaję sobie sprawę, że mój styl nie 'podejdzie' większości; że to twardy orzech do zgryzienia. Nie chcę absolutnie przypisywać sobie cechy wprawiania czytelników w konsternację. Zachęcam do częstszego odwiedzania, wierzę, że jednak odczytasz to, co chciałem przekazać.
Pozdrawiam!