pewność

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

pewność

#1 Post autor: eka » 28 lip 2015, 10:14

nawet wtedy
w tle mrocznych ciosów
kiedy myśli doświadczały jak nisko schylać się potrafią
i podźwignąć ile

wysklepiał się czas z radości
nie tylko spojrzeń
przestrzeń
spijaliśmy między oddechami

*
to kobieta twego życia
a to mężczyzna za którym iść powinnaś

rzucił zawiany gość
mijając nasz stolik Pod Wszystkimi Gwiazdami

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 635
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Re: pewność

#2 Post autor: Karma » 28 lip 2015, 10:31

Dość wieloznaczny tekst - na zasadzie, że pozostawia spore do popisu, dla wyobraźni. Bo właściwie wszystko potraktowane jest dość ogólnikowo.

Oto dzień, którym obdarzono każdą kolejną - od pramatki, po współczesne drzewa.
Oto noc, przy której niemal wszystkie zwiędną - jeśli tylko im na to pozwolisz.
Pomieszane, posegregowane na równe kurhany. Ze łzawiącym okiem, starają się dostrzec nawzajem.
A przecież niekoniecznie trzeba zaraz się zauważać. A nawet jeśli już, to nie za każdym razem.
Czasem wystarczy potknąć się o wystający korzeń, uderzyć się o szafkę w kuchni. Przewrócić na schodach.
To prawdziwa esencja bólu, w tych maluteńkich granicach, jakie między sobą stawiają - dzień. I noc.
Ona, On - tak bardzo zaniedbani, że sprawia im to niemal fizyczne objawy szczęścia. Półmrok.



Chciałaś, to masz. Mam nadzieję, że nie zawiodłam.
Jagoda Mornacka.

emcek
Posty: 337
Rejestracja: 10 lut 2014, 9:51

Re: pewność

#3 Post autor: emcek » 28 lip 2015, 11:16

interpretacja z emocji; kobieta, mężczyzna i to wszystko co zdarzyć się może :) :ok:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: pewność

#4 Post autor: eka » 28 lip 2015, 15:50

Dzięki Emceku, choć nie tak może jak musi
:)

Jagód, że też ja już wtedy, na Wrzeszczach, chcenia nie zwerbalizowałam...
Masz rację, to synteza a nie łapanie impresji.
Dzięki, faktycznie Twoja karma to poetyckie komentarze, zobacz, trochę poprzesuwałam w linijkach i jest wiersz prozą, tylko tytułu brakuje:


Oto dzień, którym obdarzono
każdą kolejną – od pramatki po współczesne drzewa. Oto noc,
przy której niemal wszystkie zwiędną – jeśli tylko im na to pozwolisz. Pomieszane,
posegregowane na równe kurhany. Ze łzawiącym okiem starają się dostrzec nawzajem.
A przecież niekoniecznie trzeba zaraz się zauważać.

A nawet jeśli już,
to nie za każdym razem. Wystarczy potknąć się o wystający korzeń,
uderzyć się o szafkę w kuchni. Przewrócić na schodach. Prawdziwa esencja bólu
– w tych maluteńkich granicach – jakie sobie stawiają.
Dzień i noc.

Ona, On – tak bardzo zaniedbani i stąd niemal w fizycznych szczęściach.
Półmrok.

---------------------------
Jestem pod wrażeniem. Dużo się dowiedziałam.
:kofe:

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: pewność

#5 Post autor: Sede Vacante » 28 lip 2015, 16:26

To teraz ja.

Jak widzisz,nie znam się bardzo, ale swoje zdanie, jak każdy, mam.
Wiersz mi się nawet podoba. Choć pierwsza zwrotka dla mnie jest jakaś za bardzo zagmatwana. Nie czuję w niej lekkości, raczej ociężałość. Taka "wysokokaloryczna" dla mnie. Czytam i męczę się.

Potem lżej.
Najbardziej podoba mi się ten zawiany Pan - dobrze czasem spotkać kogoś takiego, kto niby nie ma nic do powiedzenia,a może właśnie odmieni twoje patrzenie na świat.

A wiersz podoba mi się przede wszystkim dlatego, że jest bliźniaczy z moją historią obecną.
Mam kogoś takiego obok siebie, kto mi pomaga żyć, z kim razem się odnajdujemy, jako "para kosmiczna", przeznaczona sobie, itp.itd. mimo cholernie trudnej sytuacji, z różnych powodów. Krótko mówiąc, w strasznym "syfie", mamy swoje chwile - wieczność.
Nooo i ten wiersz, jakoś podobnie opowiada. Że nawet w najgorszej sytuacji, można zwyczajnie się zagubić, z odpowiednią osobą, w raju...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: pewność

#6 Post autor: eka » 28 lip 2015, 16:33

Trudno o lekkość, kiedy kłody trzeba podnosić, Sede. Dzięki za spostrzeżenie i refleksje.
Fajnie, że się pojawiłeś.
:ok:

Awatar użytkownika
Karma
Posty: 635
Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20

Re: pewność

#7 Post autor: Karma » 28 lip 2015, 17:35

Kwestia wczytania się i interakcji z tekstem - po prostu. Czasem wyjdzie coś znaczącego, jak wyżej - czasem bełkot. To ciekawe, tak właściwie. Zabieram sobie ten komentarz do siebie :) Wszystkiego dobrego Ewo. Że też nie możesz się przyzwyczaić widzę do mojej płci :D haha
Jagoda Mornacka.

oskari valtteri

Re: pewność

#8 Post autor: oskari valtteri » 28 lip 2015, 20:21

szczerze? chciałbym kiedyś coś takiego usłyszeć...
wiersz z tych "bardzo".

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: pewność

#9 Post autor: AS... » 29 lip 2015, 0:18

nawet wtedy
wysklepiał się czas z radości

zabrałaś się za budowę katedry
opartą o Filary Ziemi
a skończyłaś na zawianym gościu
w jakiejś knajpie...

choć zgadzam się: taki gość
nie pojawia się przypadkiem;
w życiu nie ma przypadków

z własnego doświadczenia powiem,
że ta bezczelna, aksjomatyczna pewność
wynika z tego,
że znika lęk; otrzymujesz bowiem siłę
zdolną pokonać wszystko, więc
wszelkie obawy tracą sens
długo mógłbym o tym mówić...

zawianemu gościowi jedna rzecz się pomieszała:
to kobieta prowadzi mężczyznę, a on
powinien mieć tyle odwagi
żeby za nią iść

nie dożyję, choć ciekawy jestem
jak ten wiersz napiszesz za 30 lat;
mnie się to nie udało

wybacz, jeśli myślisz,
że czasem gadam od rzeczy

:rosa:

Awatar użytkownika
Fałszerz komunikatów
Posty: 5020
Rejestracja: 01 sty 2014, 16:53
Lokalizacja: Hotel "Józef K."
Płeć:

Re: pewność

#10 Post autor: Fałszerz komunikatów » 29 lip 2015, 12:48

Jak dla mnie jest to Wigilia. Może nie ta z tych najsłynniejszych, ale ta rozumiana symbolicznie, jako jeden z etapów na drodze do nierozerwalnego uczucia dwojga osób.
Co prawda nie byłem tam, wina nie piłem, ale naprawdę trudno mi uwierzyć, że w Wigilię nawet pijak może przemówić ludzkim głosem. Być może był to prorok pod taką właśnie, niepozorną postacią. A jednak muszę przyznać rację opowieści peela, która brzmi jak wspomnienie. Poza puentą brzmi naprawdę autentycznie. Pada nazwa konkretnej karczmy (skądinąd mocno kiczowata).
Atmosfera wiersza jest adekwatna do opowiedzianej historii - jest podniosła, jak te myśli, które pod wpływem rachunku sumienia musiały znaleźć jakieś ujście.
Dobrze, że to była jeszcze Wigilia. Peerzy odważyli się wypowiedzieć to, co z pozoru niewypowiedziane. A raczej ten żywcem ze starożytnego teatru wzięty pijak ich ośmielił :smoker:
Nie podobają mi się te mroczne ciosy - połączenie dwóch wyświechtanych zwrotów. Zresztą same ciosy brzmią już złowrogo.
Druga zwrotka, niby liryczna, ale nie robi na mnie wrażenia, sam nie wiem czemu. Poza pierwszym jej wersem, który mnie zainspirował pod kątem interpretacji.
Fajnie łamiesz tę podniosłą konwencję opisem zdarzenia w puencie. Jakby było ono czymś zwyczajnym.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”