naparstkiem czasu
bazaltowa twarz
w ciemności
napina cięciwę
skrawka wszechrzeczy
usta zlutowane krzyżem
zepchnęły gorycz na bok
węglik jasności usechł
został popiół szkiełka i oka
wonność przebiła czaszkę
ostatni promyk należał do głupca
o rozczochranym umyśle
cyjanek strawił duszę
cyjankowy
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: cyjankowy
podoba mi się napięta cięciwa skrawka wszechrzeczy

w głupca nie wierzę chyba co możliwe że masz na myśli takiego ... tarotowego - który niesie także potężną mądrość, niemożliwą do uzyskania z innej pozycji
śmierć jest tak pospolita i nieunikniona że choć boję się jej jak wszyscy diabli jednak w poezji mam dla niej czułość

w głupca nie wierzę chyba co możliwe że masz na myśli takiego ... tarotowego - który niesie także potężną mądrość, niemożliwą do uzyskania z innej pozycji
śmierć jest tak pospolita i nieunikniona że choć boję się jej jak wszyscy diabli jednak w poezji mam dla niej czułość
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
Re: cyjankowy
Podoba mi się trzecia strofoida, natomiast wcześniejsze wersy wydają się być wymuszone. Pojedyncze frazy na tak, ale brakuje mi jasnego spoiwa, wersy czytają mi się jak osobne komunikaty.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: cyjankowy
hm ... po raz kolejny spoiwa poszukuje i ... nic
nima
choć ostatnia strofa smakowita jest
nima
choć ostatnia strofa smakowita jest
