Gra w otwarte karty, z niepoliczalną ilością
dwójek i asów.
Wszystkie gratis od losu, zebrane
na kupkę w rogu życiorysu.
Sto razy przepisywany testament,
a stan posiadania i tak nieokreślony.
Chociaż na pewno bliżej sterty przedmiotów.
Całkowicie zbędnych,
jednak skrupulatnie zbieranych za zasłoną
sentymentu, rozczulających wspomnień.
Taka miękkość przypisana do gatunku,
w końcu podobno glina i błoto.
Jedyna pewność: plemiona łowców - zbieraczy
odeszły. W niewiadomym kierunku,
dla nas zostawiając rewolucje,
po tysiąckroć.
I coraz mniejsze pole manewru.
Zakres wolności
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Zakres wolności
Czasem wydaje mi się Marcinie, że wszystkie twoje wiersze
traktują o jednym i tym samym, to znaczy o rozczarowującej
błahości życia, w dużej dawce to nieco nużące, ale ta końcówka
trafiłeś w sedno...
traktują o jednym i tym samym, to znaczy o rozczarowującej
błahości życia, w dużej dawce to nieco nużące, ale ta końcówka
wydaje mi się bardzo mądra, może nawetMarcin Sztelak pisze:dla nas zostawiając rewolucje,
po tysiąckroć.
I coraz mniejsze pole manewru.
trafiłeś w sedno...