Virtuoso
- kamyczek
- Posty: 340
- Rejestracja: 12 gru 2011, 16:50
Virtuoso
Virtuoso
Odnoszę dziwne wrażenie, że za moment staniesz w drzwiach trzymając w dłoni herbacianą różę...
Wyprałam prestissimo z emocji okruchy chwil
zaklętych na pięciolinii życia w krzyżykach,
półnutach, bemolach. Con dolore zamknęłam
na klucz wiolinowy starannie ułożoną mozaikę
wspomnień. Con amore układam w wazonie
herbaciane róże, jakie zwykłeś przynosić
od zawsze. Nie żałuję wspólnie spędzonych
chwil, uśmiechów, ukradkowych spojrzeń,
przypadkowych muśnięć rąk w przelocie,
choć wyrzuciłeś mnie z serca adagio risoluto,
vivacissimo zagrałeś na strunach uczucia.
Przebrzmiewasz we mnie jak ostatnie
akordy Sonaty księżycowej Beethovena.
Odnoszę dziwne wrażenie, że za moment staniesz w drzwiach trzymając w dłoni herbacianą różę...
Wyprałam prestissimo z emocji okruchy chwil
zaklętych na pięciolinii życia w krzyżykach,
półnutach, bemolach. Con dolore zamknęłam
na klucz wiolinowy starannie ułożoną mozaikę
wspomnień. Con amore układam w wazonie
herbaciane róże, jakie zwykłeś przynosić
od zawsze. Nie żałuję wspólnie spędzonych
chwil, uśmiechów, ukradkowych spojrzeń,
przypadkowych muśnięć rąk w przelocie,
choć wyrzuciłeś mnie z serca adagio risoluto,
vivacissimo zagrałeś na strunach uczucia.
Przebrzmiewasz we mnie jak ostatnie
akordy Sonaty księżycowej Beethovena.
"Nie można być autorem dla każdego."
Albert Camus
Albert Camus
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Virtuoso
Witaj
Moze bede oryginalna, powiem szczerze. Nie powiem, ze sie nie podoba. Wiersz zyskalby wiecej, gdyby nie udziwnienia wersow.
Prosze mi wybaczyc, moje odczucie.
Pozdrawiam
Skarbek - mnie pouczyl. Moja reakcja bez przemyslenia coz? Zapewne racje ma, ale ja nie przepadam. Poza tym, wiersz mi sie podoba, (napisalam).
kto teraz wezmie mnie w obrone?
Moze bede oryginalna, powiem szczerze. Nie powiem, ze sie nie podoba. Wiersz zyskalby wiecej, gdyby nie udziwnienia wersow.
Prosze mi wybaczyc, moje odczucie.

Pozdrawiam

Skarbek - mnie pouczyl. Moja reakcja bez przemyslenia coz? Zapewne racje ma, ale ja nie przepadam. Poza tym, wiersz mi sie podoba, (napisalam).
kto teraz wezmie mnie w obrone?

Ostatnio zmieniony 18 sty 2012, 22:01 przez anastazja, łącznie zmieniany 2 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Virtuoso
Te udziwnienia to terminologia muzyczna i jako taka ma rację bytu, gdyż właśnie we włoskim brzmieniu się jej używa.
Wiersz ma w całości odniesienie do muzyki, puenta kieruje wprost do "Sonaty księżycowej", udziwnienia owe są więc jak najbardziej na miejscu.
Pozdrawiam

Wiersz ma w całości odniesienie do muzyki, puenta kieruje wprost do "Sonaty księżycowej", udziwnienia owe są więc jak najbardziej na miejscu.
Pozdrawiam


Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Virtuoso


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Virtuoso
Podoba mi się tu nader zdrowe i mądre podejście do złamanego serca, zamiast cierpieć i użalać się(bez końca) bierzemy z miłości która się skończyła - chwile, które będziemy pamiętać zawsze, coś co było piękne i w nas pozostanie, a to co złe nie wyrzucamy tego ale nie rozpamiętujemy i nie przywiązujemy się do smutku to taka moja psychologiczna dygresyjka.
odnośnie treści- faktycznie, za dużo słów obcych i udziwnień, w końcu to język polski a nie włoski, no cóż...
ale idea podoba mi się.
Pozdrawiam
odnośnie treści- faktycznie, za dużo słów obcych i udziwnień, w końcu to język polski a nie włoski, no cóż...
ale idea podoba mi się.
Pozdrawiam

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Virtuoso
Zuo - jak mi lzej, jak beda rzucac kamieniami, we dwoje razniej 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Virtuoso
Kamyczku, przykro mi, ale wiersz odtwórczy. Wszystko już było - zwłaszcza mozajka wspomnień. Również struny uczucia. Wstawki z języka muzycznego mi nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie - ten ruch jest w Twoim wierszu najciekawszy. Choć też nie nowy. Namawiałabym bardzo sięgnąć głębiej, na pewno coś znajdziesz.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

- kamyczek
- Posty: 340
- Rejestracja: 12 gru 2011, 16:50
Re: Virtuoso
Anastazjo, z przyjemnością wezmę Cię w obronę. Kiedy pod wiersz przychodzą do mnie czytelnicy i piszą, że przenieśli się na chwilę do innego świata, to mam poczucie spełnienia i wielkiej radości. Kiedy przyznają, że odchodzą z lekkim niedosytem, to jest dla mnie sygnał do zwiększonej pracy, do precyzyjniejszych cięć; czasem wystarczą delikatne muśnięcia, by niepozorny utwór nabrał blasku. Na naukę nigdy nie jest za późno, dlatego zawsze uważnie słucham tego, co mi ma czytelnik do powiedzenia. Skaranie boskie, SamoZuo, ble, dziękuję za odrobinę pozytywu. W poezji w zasadzie wszystko już było, ale zawsze warto próbować sięgać głębiej, tak, masz rację, ble.
„Virtuoso” bez „muzycznych terminów” brzmiałby mniej więcej tak:
Bardzo szybko wyprałam z emocji okruchy chwil
zaklętych na pięciolinii życia w krzyżykach,
półnutach, bemolach. Z bólem zamknęłam
na klucz wiolinowy starannie ułożoną mozaikę
wspomnień. Z uczuciem układam w wazonie
herbaciane róże, jakie zwykłeś przynosić
od zawsze. Nie żałuję wspólnie spędzonych
chwil, uśmiechów, ukradkowych spojrzeń,
przypadkowych muśnięć rąk w przelocie,
choć zdecydowanie wyrzuciłeś mnie z serca,
do głębi zagrałeś na strunach uczucia.
Przebrzmiewasz we mnie jak ostatnie
akordy Sonaty księżycowej Beethovena.
ale sama nie wiem czy wtedy brzmiałby lepiej.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
„Virtuoso” bez „muzycznych terminów” brzmiałby mniej więcej tak:
Bardzo szybko wyprałam z emocji okruchy chwil
zaklętych na pięciolinii życia w krzyżykach,
półnutach, bemolach. Z bólem zamknęłam
na klucz wiolinowy starannie ułożoną mozaikę
wspomnień. Z uczuciem układam w wazonie
herbaciane róże, jakie zwykłeś przynosić
od zawsze. Nie żałuję wspólnie spędzonych
chwil, uśmiechów, ukradkowych spojrzeń,
przypadkowych muśnięć rąk w przelocie,
choć zdecydowanie wyrzuciłeś mnie z serca,
do głębi zagrałeś na strunach uczucia.
Przebrzmiewasz we mnie jak ostatnie
akordy Sonaty księżycowej Beethovena.
ale sama nie wiem czy wtedy brzmiałby lepiej.
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
"Nie można być autorem dla każdego."
Albert Camus
Albert Camus
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Virtuoso
Kamyczku - jestes kochana i madra osoba.



A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Virtuoso
To język międzynarodowy w muzyce, więc
nie ma się co czepiać.
Wiersz zgrabny, chociaż
pomysł faktycznie nie nowy
Pozdrawiam

nie ma się co czepiać.
Wiersz zgrabny, chociaż
pomysł faktycznie nie nowy
Pozdrawiam
