Klątwy
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Klątwy
Piekło jest wybrukowane i tak dalej,
ale stopy bolą od ciągłego dreptania
pomiędzy przekleństwami.
Kolejny dzień z życia ekskomunikowanego
na własne życzenie zaczyna się od próśb
– nadaremnych, powszedni pleśnieje,
winowajcy natrętnie walą do drzwi.
Pora uciekać, lecz za oknem świat bezustannie
pluje przez ramię, prosto w twarz.
Po trzykroć biją dzwony, kundle wyszczekują
requiem.
Jedyne wyjście to posiąść wiadomości,
bez rozróżnień moralnych.
Później zalec przy drodze, czekając
powoli zarastać spokojem.
A nuż następne stulecie przyniesie
odpoczynek, wieczny.
Bez potrzeby rozgrzeszeń.
ale stopy bolą od ciągłego dreptania
pomiędzy przekleństwami.
Kolejny dzień z życia ekskomunikowanego
na własne życzenie zaczyna się od próśb
– nadaremnych, powszedni pleśnieje,
winowajcy natrętnie walą do drzwi.
Pora uciekać, lecz za oknem świat bezustannie
pluje przez ramię, prosto w twarz.
Po trzykroć biją dzwony, kundle wyszczekują
requiem.
Jedyne wyjście to posiąść wiadomości,
bez rozróżnień moralnych.
Później zalec przy drodze, czekając
powoli zarastać spokojem.
A nuż następne stulecie przyniesie
odpoczynek, wieczny.
Bez potrzeby rozgrzeszeń.
Ostatnio zmieniony 01 kwie 2016, 2:01 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Klątwy
Masz niepotrzebną spację przed kropką, po słowie "spokojem" - taki drobiazg.
Wiersz mocny i przytłaczający.
Jedyne wyjście to, w moim rozumieniu, pogodzenie się z własnym niepogodzeniem. Przyjęcie do wiadomości rzeczy, na które nie mamy wpływu i rezygnacja z walki ze świadomością przegranej.
Ostatnia strofa zapachniała mi apokalipsą.
Wiersz mocny i przytłaczający.
Jedyne wyjście to, w moim rozumieniu, pogodzenie się z własnym niepogodzeniem. Przyjęcie do wiadomości rzeczy, na które nie mamy wpływu i rezygnacja z walki ze świadomością przegranej.
Ostatnia strofa zapachniała mi apokalipsą.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Klątwy
Kolejny uderzający wiersz, chyba na granicy tego, co można wycisnąć ze słów.
Niezły z ciebie poeta.
Niezły z ciebie poeta.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Klątwy
Nieźle, Marcinie.
Cholernie emocjonalnie bez podkreślania emocji.
Świetne wykorzystanie porzekadeł.
I przejście do oczekiwania.
Czy to akceptacja, czy faktycznie zaleganie?
Rozgrzeszenia są śmieszne.
Rozgrzeszamy się sami, lub nie.
Pomaga miłość, przyjaźń.
Ale to tylko wsparcie.
Zastanawia mnie jednak ta puenta.
Wydaje mi się zwodniczo ironiczna.
Wręcz katastroficzna.
Wyobrażam sobie to tak.
Rozgrzeszenia nie będą potrzebne, bo nie będzie kogo rozgrzeszać.
Moralność jest paskudną rzeczą.
Wymyśliliśmy ją, czy dostaliśmy w pakiecie z rozumem?
Jurek
Cholernie emocjonalnie bez podkreślania emocji.
Świetne wykorzystanie porzekadeł.
I przejście do oczekiwania.
Czy to akceptacja, czy faktycznie zaleganie?
Rozgrzeszenia są śmieszne.
Rozgrzeszamy się sami, lub nie.
Pomaga miłość, przyjaźń.
Ale to tylko wsparcie.
Zastanawia mnie jednak ta puenta.
Wydaje mi się zwodniczo ironiczna.
Wręcz katastroficzna.
Wyobrażam sobie to tak.
Rozgrzeszenia nie będą potrzebne, bo nie będzie kogo rozgrzeszać.
Moralność jest paskudną rzeczą.
Wymyśliliśmy ją, czy dostaliśmy w pakiecie z rozumem?
Jurek

* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Klątwy
Jakie to mądre - Marcinie. Dziwne, że tak mało osób komentowało. 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Klątwy
Znalazłem to na głównej stronie. Kliknąłem i przeczytałem.
Nie wiem, co o tym myśleć, bo dla mnie prawdziwa poezja to musi mieć rymy. A nie taka pocięta na krótkie wersy proza. Ale muszę ci przyznać, że sama treść jest fajna. Gdybyś tak ją ubrał w prawdziwie poetycką formę byłoby git.
Nie wiem, co o tym myśleć, bo dla mnie prawdziwa poezja to musi mieć rymy. A nie taka pocięta na krótkie wersy proza. Ale muszę ci przyznać, że sama treść jest fajna. Gdybyś tak ją ubrał w prawdziwie poetycką formę byłoby git.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Klątwy
Marku Sz. Musisz jeszcze wiele poczytać. Do wiersza wrócę.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Klątwy
a może JUŻ przyniosło
tylko odważyć się wziąć
już teraz poczuć że wolność jest możliwym wyborem
i nie wynika z niej porzucanie ukochanych, zdrady ojczyzny ani złodziejstwo
bezpiecznie bohaterowi dreptać między przekleństwami
świat pluje na siebie poprzez bohatera wiersza
to on w ślinie widzi akt moralny
zamiast morza żyjątek (bakterii)
biochemicznego znacznika niepowtarzalnej istoty z jej historią
fabryki rozkładu wielocukrów
wilgotnej ochrony delikatnych pieczar chłonących
ach pisze co mi ślina na język przyniesie


już teraz poczuć że wolność jest możliwym wyborem
i nie wynika z niej porzucanie ukochanych, zdrady ojczyzny ani złodziejstwo
bezpiecznie bohaterowi dreptać między przekleństwami
świat pluje na siebie poprzez bohatera wiersza
to on w ślinie widzi akt moralny
zamiast morza żyjątek (bakterii)
biochemicznego znacznika niepowtarzalnej istoty z jej historią
fabryki rozkładu wielocukrów
wilgotnej ochrony delikatnych pieczar chłonących
ach pisze co mi ślina na język przyniesie


