rewind [odpełzanie]

[Alga]

okiełznam duszę diabłu
wcisnę mu do gardła
roztapiający mnie baryton
zadepczę bucikiem
z uśmiechem przekręcając
szpilkę to w prawo to w lewo
czerwonymi paznokciami rozerwę
mój cyrograf na strzępki
i spalę go wzrokiem
niech gadzina odpełznie na drzewo
i szuka zgniłych ogryzków

do końca nadziei
i ostatniego pióra ze skrzydeł archanioła

nie trzeba było odmawiać kobiecie głupcze

[Henryk VIII]

Bardzo plastycznie - aż się doprawdy widzi! Jest obecna ironia - to dobrze. Piszesz: "niech gadzina odpełznie na drzewo" - tu się muszę Z SYMPATIĄ uśmiechnąć.
H8

[Marcin Sztelak]

Ciekawe to odrzucenie diabła, chociaż wydaję mi się że ciężko będzie na drzewie znaleźć zgniłe ogryzki. A i w tytule ten nawias chyba raczej zbędny.

Pozdrawiam.

[karolek]

.

[Alga]

Bardzo plastycznie - aż się doprawdy widzi! Jest obecna ironia - to dobrze. Piszesz: "niech gadzina odpełznie na drzewo" - tu się muszę Z SYMPATIĄ uśmiechnąć.
H8

H* - dzieki za wizualizację i uśmiech

Ciekawe to odrzucenie diabła, chociaż wydaję mi się że ciężko będzie na drzewie znaleźć zgniłe ogryzki. A i w tytule ten nawias chyba raczej zbędny.

Pozdrawiam.

Marcin, uruchom wyobraźnię, puste gałązki, oberwane ogonki nie robią takiego wrażenia jak okruchy smakowitego grzechu

Mocne, ona chce go ukarać, że najpierw kusił, ale potem za późno się zdecydował; gad (czyli chłop), niech spada (odpełźnie) na drzewo!

Dokładnie tak, dokładnie tak...

Dziękuję za czytanie i zapis wrażeń.

Pozdrawiam