Kręgosłup napierdala jak co dzień.
Lustro pokazuje zawsze to samo, plus jeden,
kolejny dzień cholernej Sebasty.
Zęby zacisnę, przemknę obok niezauważony.
Ważniak kubłem umyje mi głowę jak reszcie,
znowu zobaczę obraz Ostatniej Wieczerzy.
A jednak wierzę w ich hekatombę.
Pole naginania rzeczywistości
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Pole naginania rzeczywistości
Ciekawy wiersz, szczególnie w kontekście puenty. Ciekawe konotacje religijne, gdzieś z pogranicza tego, co nazywam folklorem chrześcijaństwa. I w konkluzji jednak wiara...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Pole naginania rzeczywistości
Zastanawiam się nad sensem podzielenia się skojarzeniami, bo łącząc użyte rekwizyty, jakże dalekie, niespójne,charakterystyczne dla postmoderny, wychodzi mi w poincie nadzieja geja na hekatombę kochających inaczej, znaczy hetero.
To przez Sebastę - geje uznali św. Sebastiana za swojego patrona.
z niczym innym Sebasta mi się nie wiąże, sorry.
A pasuje do podwójnego odbicia, bolącego kręgosłupa, nietolerancji katolików (dekrety o sodomii), linczu społecznego.
Aż sama się śmieję z tego odczytu.
To przez Sebastę - geje uznali św. Sebastiana za swojego patrona.

A pasuje do podwójnego odbicia, bolącego kręgosłupa, nietolerancji katolików (dekrety o sodomii), linczu społecznego.
Aż sama się śmieję z tego odczytu.
