cabiuna

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

cabiuna

#1 Post autor: Alga » 19 maja 2016, 16:36

cabiuna

kochasz się ze mną jakbyś bał się mnie potłuc
słowami zataczasz koła
zdziwiony wdeptujesz we mnie strach
by przykryć dłońmi falujący oddech
potem szczelne domykanie głowy do poduszki

kocham się z tobą jakby bóg miał nie patrzeć
w te sekundy zapadam na smolistą nicość
szukam po omacku kamieni bezgłośnie
próbuję powyjmować widelce wbite w skórę
zostawiam je na drodze jak drogowskazy

wykruszam się pozbieraj
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: cabiuna

#2 Post autor: AS... » 19 maja 2016, 21:00

zadałbym Ci tylko jedno pytanie:
naprawdę pasuje Ci taka delimitacja?
ale Ty się nie odzywasz...
szkoda.

Dodano -- 19 maja 2016, 20:42 --

gadał dziad do obrazu, może lepiej jak do ściany;
wróć jeszcze raz do tej wersji:

kochasz się ze mną
jakbyś bał się mnie potłuc
słowami nie wzniesiesz kolumn
przepływów powietrza
tylko polne kamienie
widelce wbite w skórę
przynoszę
na ołtarz codziennych wykruszeń


jak auto nie jedzie, nie pomoże trzaskanie maską
a głupio wygląda wypasiona bryka, którą ciągnie traktor;
traktor - podobnie jak ja - jest zaciętym wrogiem dopełniaczy;
"kolumny przepływów" i "ołtarz wykruszeń" topią tekst,

to tak jakbyś szła popływać z workiem kamieni na plecach;
kiedy zaczęłaś tonąć, chwyciłaś za sznurek zwisający z balonu;
w ten sposób utrzymałaś się w stanie pozornej równowagi...
balon chroni Cię przed utopieniem, a kamienie przed wylotem w powietrze;

kiedy w Kryspinowie spotkam kogoś z balonem i plecakiem
no cóż...
wiersze jak życie; też można je sobie skomplikować

Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Re: cabiuna

#3 Post autor: Alga » 19 maja 2016, 22:11

Asie - dziękuję za czytanie, powiązanie z pierwowzorem, i nawet te figury karkołomnej mechaniki pojazdowej... Rozumiem, ze w I wersji nie pasują Ci dopełniaczówki. Z nieznanych mi powodów wersja 2.0 też nie. Czy zamiast tych wywodów mogę liczyć na konkret? Nie poczuwam się ani do obrazu, ani do ściany. ;)

Chętnie się dowiem i wyciągnę wnioski. :myśli:

Pozdrawiam :)
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: cabiuna

#4 Post autor: AS... » 19 maja 2016, 23:18

no to muszę wyjść na dziada :)
dlaczego zmieniałaś pierwszą wersję?
oczywiście nie musisz odpowiadać na tak brutalnie postawione pytanie,
ale musisz dla samej siebie odpowiedzieć na nie dokładnie;

i powiem Ci szczerze:
wersja 2.0 nie wygląda na Twoją...
i powiem Ci jeszcze, że wersja 1.0 (pomijając dopełniacze) jest lepsza;

Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Re: cabiuna

#5 Post autor: Alga » 19 maja 2016, 23:36

Dzięki, Asie, za szczerość.

Ciekawe to, co napisałeś o wersji 2.0.
Odpowiedź na twoje brutalne pytanie mogę przesłać na pw, jeśli jesteś zainteresowany.

Pozdrawiam :by:
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: cabiuna

#6 Post autor: AS... » 20 maja 2016, 0:29

potłuc słowami, zataczasz koła zdziwiony
to piękne, iście herbertowskie przerzutnie klauzulowe;
trzy pierwsze wersy są monolitem, który kończy się na strachu...

strach by przykryć - zgrzyta, więc trzeba wrócić do podmiotu,
żeby odnaleźć sens czwartego wersu
zdziwiony wdeptujesz we mnie strach
by przykryć dłońmi falujący oddech


i jest ok
ale gdzie jest klej, którym przykleiłaś piąty wers?

gdybyś zrobiła tak:
by przykryć dłońmi oddech falujący
potem szczelne domykanie głowy do poduszki

miałoby to sens, bo oddech falujący potem
to całkiem ładny narzędnik,
ale szczelne domykanie głowy do poduszki
brzmi jak instrukcja z jajka niespodzianki...

druga strofa napisana na kolanie;
jeśli nie będziesz się kłóciła o sekundy,
to można użyć "w tej sekundzie";
tak napisałby zapewne wielki Herbert,
ale i tak nie unikniesz niewygodnych pytań
o spoiwo...
bo dotyczą one nie tylko wierszy:
każde dzieło musi być całością...

na pw możesz zawsze napisać;
ale czy nie sądzisz, że znam już odpowiedź?

spokojnej nocy
:vino:

Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Re: cabiuna

#7 Post autor: Alga » 20 maja 2016, 0:44

Zatem nie napiszę.

Twoje słowa przemyśliwuję.

Potem się zajmę, chociaż nie miało być tak fizjologicznie.

Ten element to tylko jeden aspekt relacji.

Dzięki wielkie, że wróciłeś z konkretami.
Coraz mniej zadowolenia z tekstu (a rzadko jest u mnie obecne), coraz więcej wątpliwości.

No i noc pełna wykruszeń ;)

Dobranoc.
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: cabiuna

#8 Post autor: AS... » 20 maja 2016, 10:45

mniejsza o wykruszenia, mam nadzieję, że nie zostałaś żywcem zjedzona,
a wielki Cezar nie mruknął od niechcenia o rzuconych kościach;

mnie natomiast dręczyły nocne koszmary, bo śniło mi się że Mozart nie zna nut
i że już nigdy nie usłyszę ulubionego "Confutatis"
https://www.youtube.com/watch?v=_Lav_lDJ2LM

a więc zapis Algo, zapis; bez niego nawet największe dzieła, najwspanialsze wytwory
ludzkiej wyobraźni odejdą w niepamięć - i ta wykruszona cząstka Ciebie, którą tutaj
starasz się zapisać - przepadnie bezpowrotnie;

przede wszystkim chcę wytępić w Tobie wiarę we wszelkie autorytety;
nie ma traktora, który Cię pociągnie; popatrz jak cesarski kapelmistrz Antonio Salieri
- nie byle jaka w końcu persona - pokornie spisuje to, co na łożu śmierci
dyktuje mu umierający w nędzy, samotny Amadeusz...
https://www.youtube.com/watch?v=tlPQD04tn88
z czystym zatem sumieniem można sparafrazować słynne conradowskie "we live, as we dream - alone"
i powiedzieć "we write, as we dream - alone"
piszemy tak jak śnimy - samotnie...

wyobraź sobie, że biegniesz na 100m; przyspałaś na starcie i wyprzedzają Cię inne zawodniczki;
to właśnie jest etap Twojej nauki: możesz obserwować te, które są przed Tobą i wyciągać wnioski;
jeśli będą właściwe - od każdej czegoś się nauczysz;
może się wydawać, że są dla Ciebie autorytetami, ale to pozór:
przekonasz się o tym, kiedy pobiegniesz jako pierwsza - i o ile przedwcześnie nie pomyślisz:
"wygrałam" (bo pycha poprzedza upadek), zwyciężysz...
ale na mecie czeka (jeszcze) na Ciebie ktoś taki jak ja: paskudny staruch, który mówi:
wydłuż krok o 2-3cm, a rekord jest Twój...
lecz coś takiego zdarzy się tylko raz: następnym razem nie będzie nikogo;
za wielki sukces zapłacisz wielką samotnością; taka jest cena;

któż to zatem jest komentator?
nie jest egzorcystą - wprawdzie służy kropidłem i święconą wodą,
ale diabła, który tkwi w szczegółach musisz wypędzić sama...
apage :)

o ile nie zostałaś zjedzona i nie zanudziłem Cię na śmierć, to następnym razem
pogadamy o muzyce; z niej bowiem płyną łatwiejsze do pojęcia przykłady,
które mogą znaleźć zastosowanie w poezji;
bo każdy wiersz jest muzyką - zapisaną wprawdzie literami - ale jest;
a więc zapis Algo, zapis;

- pogadamy, o ile oczywiście chcesz; bo wprawdzie jestem zgred, ale nie lubię być non grata
pozdrawiam
:smoker:

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: cabiuna

#9 Post autor: Marcin Sztelak » 20 maja 2016, 17:42

Świetny erotyk, dwustronny, że się tak wyrażę.
W końcówce pozbieraj przerzuciłbym jednak do następnego wersu, chociaż niektórzy twierdz, że fraza nie powinna kończyć się się właśnie.


Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: cabiuna

#10 Post autor: eka » 21 maja 2016, 10:27

Alga pisze:cabiuna

kochasz się ze mną jakbyś bał się mnie potłuc
słowami zataczasz koła
zdziwiony wdeptujesz we mnie strach
by przykryć dłońmi falujący oddech
potem szczelne domykanie głowy do poduszki

kocham się z tobą jakby bóg miał nie patrzeć
w te sekundy zapadam na smolistą nicość
szukam po omacku kamieni bezgłośnie
próbuję powyjmować widelce wbite w skórę
zostawiam je na drodze jak drogowskazy

wykruszam się pozbieraj

Kopiuję, na wypadek zmian, aby dać sobie szansę obserwacji zmian.

Masz tendencję, Algo, do "zagęszczania wersu", jakbyś sondowała nasze odbiorcze możliwości.
Trzy, cztery, pięć w jednym. :)

Cabiuna pachnie różami, ale nie jest wcale taka delikatna, wytrzymuje wiele, czasami ma problem.
Erotyczny egzystencjalizm.
Mnie mocno poruszył.
Pozdrawiam.
:rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”