Jak owoc. Lędźwi albo drzewa.
Niewiedzy.
Nie ogarniam myśli,
a przecież nie mogą być cudze,
jednak zamknięty w domniemaniach
przestaję rozpoznawać słowa.
Nawet w lustrze. Powtarzalności
prowadzą jak baranka.
Na rzeź.
Dzień, noc – wytarta talia tarota.
Pasjans stawiany w ciemnościach
i obłęd rozmów.
Z pustką szkła.
Oczekiwanie:
cuda, znaki poza mną
cisza, której nie mogę rozproszyć.
Jak owoc. Opadły, bez kuszenia.
Martwota.
Gorzknienie
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Gorzknienie
Lubię Twoje gorzknienie Marcinie. Myślę, że są też mniej gorzkniejące. Znam ten stan rzeczy, bywają i u mnie - nieogarnięte myśli, a przecież nie mogą być cudze... Ładne.Marcin Sztelak pisze:Nie ogarniam myśli,
a przecież nie mogą być cudze,
jednak zamknięty w domniemaniach
przestaję rozpoznawać słowa.
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Re: Gorzknienie
Gorzki owoc nie jest tym, czego oczekujemy - zwykle chcemy by był słodki, soczysty i świeży.
Najlepiej, żeby ludzie też zawsze tacy byli, żeby były takie ich myśli i uczucia. Ale nie zawsze może tak być niestety... życie.
Z drugiej strony jednak, czy słodycz bez poznania smaku goryczy smakowałaby równie dobrze? Nie...
Bardzo obrazowe jest tutaj to wykorzystanie motywu owocu i stworzenie klamry wiersza.
Styl - bardzo Twój. Krótkie, rwane, mocne frazy.
Klimat wiersza mocno przygnębiający - pokazuje marazm podmiotu, zagubienie, brak jego pomysłu na wyjście z impasu i brak jakiejś iskry z zewnątrz, która mogłaby go uratować.
No smutno.
Bez wątpienia umiesz pisać smutne wiersze, Marcin. Ale czy kiedyś będą i te radosne?
Czytam bez "martwota" - dla mnie niepotrzebna kropka nad i
Pozdrawiam serdecznie
Najlepiej, żeby ludzie też zawsze tacy byli, żeby były takie ich myśli i uczucia. Ale nie zawsze może tak być niestety... życie.
Z drugiej strony jednak, czy słodycz bez poznania smaku goryczy smakowałaby równie dobrze? Nie...
Bardzo obrazowe jest tutaj to wykorzystanie motywu owocu i stworzenie klamry wiersza.
Styl - bardzo Twój. Krótkie, rwane, mocne frazy.
Klimat wiersza mocno przygnębiający - pokazuje marazm podmiotu, zagubienie, brak jego pomysłu na wyjście z impasu i brak jakiejś iskry z zewnątrz, która mogłaby go uratować.
No smutno.
Bez wątpienia umiesz pisać smutne wiersze, Marcin. Ale czy kiedyś będą i te radosne?
Czytam bez "martwota" - dla mnie niepotrzebna kropka nad i

Pozdrawiam serdecznie

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Gorzknienie
No faktycznie ta martwota na koniec - niepotrzebna,
owoc opada, ale czy to już nie jest samo w sobie pokusą?
Pozdrawiam
owoc opada, ale czy to już nie jest samo w sobie pokusą?
Pozdrawiam
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Gorzknienie
Zgorzkniałe owoce - sam tytuł, słowo: piękne, dźwięczy i wymawia.
Zgorzkniałe, czyli po terminie, przed terminem przydatności, smaku.
Zgorzkniali ludzie, również przeterminowani z jakiegoś powodu, nie zdążyli złapać słodyczy na czas.
Gorzkie myśli, żale.
Wiersz, który przypomina późny listopadowy wieczór.
Zgorzkniałe, czyli po terminie, przed terminem przydatności, smaku.
Zgorzkniali ludzie, również przeterminowani z jakiegoś powodu, nie zdążyli złapać słodyczy na czas.
Gorzkie myśli, żale.
Bardzo mroczne wersy, plastyczne, z małymi błyskami kart i szkła.Dzień, noc – wytarta talia tarota.
Pasjans stawiany w ciemnościach
i obłęd rozmów.
Z pustką szkła.
Wiersz, który przypomina późny listopadowy wieczór.