Kradniemy jabłka z przemarzniętych sadów,
chociaż pachną inaczej niż przed laty.
Ludzie bez twarzy wciąż czekają na prezenty,
chcę krzyczeć pięścią prosto w puste,
niepotrzebne gęby nocnych strachów.
Jednak siedzę cicho, przyciśnięty namiastkami,
z próżnego czerpiąc pewność: Mikołaj poległ
śmiercią bohatera. Albo tchórza – wszystko jedno.
A nienapisane frazy błądzą na wysokości
podłogi. Te potępienia szczelnie wypełniają
przestrzeń pomiędzy przedmiotami.
Przemarznięte jabłka smakują skwaśniałym winem.
Wypluwamy pestki w rękawy.
Na zapas.
Sól w oku
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Sól w oku
O trudzie tworzenia... najogólniej podsumowując wiersz.
Bo utrata wiary w pisanie i próba jej wykradzenia z przeszłości, nie udała się.
Jabłka - symbol wiedzy, Mikołaj bez św. i niemożność obdarowania, lęk że już upuszczonej frazy się nie podniesie.
Jednak mimo zapewnień peela, wiersz się udał, jest przekonywujący w metaforze.

Bo utrata wiary w pisanie i próba jej wykradzenia z przeszłości, nie udała się.
Jabłka - symbol wiedzy, Mikołaj bez św. i niemożność obdarowania, lęk że już upuszczonej frazy się nie podniesie.
Jednak mimo zapewnień peela, wiersz się udał, jest przekonywujący w metaforze.

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Sól w oku
Piękna klamra pierwsza i ostatnia. 

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"