list do ś...

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

list do ś...

#1 Post autor: marta zoja » 20 cze 2016, 21:36

napisz
list do śmierci
oswoisz strach a ból
przynaglisz by odszedł

wspomnij
rzeźby obrazy będą pamiętać
napięcie mięśni uśmiech życia
czy łzę tworzenia

wybacz
nie umiem pocieszać
mam tylko jedną siłę
nadzieję na nieskończoność

drwię z samotności
Ostatnio zmieniony 21 cze 2016, 19:33 przez marta zoja, łącznie zmieniany 1 raz.
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: list do s...samego siebie

#2 Post autor: anastazja » 20 cze 2016, 22:02

marta zoja pisze:mam tylko jedną siłę
nadzieję na nieskończoność
cudowne Martuś :ok: uwielbiam takie - Ty wiesz. Buziaczki ;)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
biegnąca po fali
Posty: 1767
Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24

Re: list do s...samego siebie

#3 Post autor: biegnąca po fali » 20 cze 2016, 22:50

anastazja pisze:
marta zoja pisze:mam tylko jedną siłę
nadzieję na nieskończoność
Rzeczywiście ładna fraza :)
Czytam sobie bez ostatniego wersu.

Pozdrawiam.
i przeszłość
dopóki widać ślady

AS...


za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć

witka

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: list do s...samego siebie

#4 Post autor: Marcin Sztelak » 21 cze 2016, 14:28

Nadzieja umiera ostatnia. Myślę, że lepiej byłoby napięcie mięśni niż natężenie. I może łzę tworzenia, bez intuicji.

Pozdrawiam.

Aha, tytuł bym przemyślał, w moim odczuciu jest trochę nieporadny...

marta zoja
Posty: 1039
Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11

Re: list do ś...

#5 Post autor: marta zoja » 21 cze 2016, 19:39

Dziękuję Ana :) Buziaczki

Biegnąca, dziękuję za czytanie :) Pozdrawiam

Marcinie poprawiłam... tytuł pozostawiam :) Pozdrawiam
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: list do ś...

#6 Post autor: Alek Osiński » 23 cze 2016, 14:23

Odważny ten wiersz Marto, twardy taki, mocna deklaracja,

przy okazji te Twoje obrazy przywołały mi...

https://www.youtube.com/watch?v=DjGXKbDH0gQ

:)

Awatar użytkownika
ajw
Posty: 259
Rejestracja: 22 cze 2016, 20:44

Re: list do ś...

#7 Post autor: ajw » 02 lip 2016, 11:46

Czytając pomyślałam, że odbiorcą tego wiersza jest osoba "terminalnie" chora, której zostało niewiele życia. Trudno taką osobę pocieszyć jesli się myśli mysleniem ziemskim, które przywiazuje nas do określonej rzeczywistości.

Miałam kiedyś okazję rozmawiać w szpitalu (podczas operacji mojego męża) z siostrą człowieka, który umierał i nie mógł umrzeć. Tak bardzo trzymała go na ziemi, że męczył się strasznie, nie mogąc pójść dalej. Po raz pierwszy poczułam jak rozmowa może rozluźnić tego, kto opłakuje czyjeś odchodzenie. Po rozmowie kobieta bardzo dziękowała mi za te zwykłe - niezwykłe słowa, przestala płakać, pożegnała się z bratem i on z uśmiechem na ustach odszedł.
O co mi chodzi? O to, że nie zdajemy sobie sprawy jak ważna moze być rozmowa z drugim człowiekiem w obliczu nieuchronnego, a Twój wiersz jest taką "rozmową" w formie monologu ..

Co o wierszu? Myślę, że można go jeszcze bardziej skrócić opierając wszystko na przepięknej puencie, wyodrębnionej przez dziewczyny. Ostatni wers "drwię z samotności" według mnie (i jak widzę nie tylko mnie) jest zbędny ( w tym miejscu, bo mógłby być tytułem wiersza, dużo lepszym niż ten, który jest).

Pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”