w rozgrzanym powietrzu faluje wyobraźnia

[ajw]

czas ma tutaj wolne. obija się, spacerując
sennymi uliczkami albo roztapia w słońcu godziny.
siga, siga* - szepcze do ucha i czeka aż lekki wiatr
poniesie zapach spokoju, z nutą czosnku i oliwy.

domki wspinają się po zboczach, a twoje oczy po piersiach
uwolnionych od konwenansów, falujących niespiesznie
przy każdym ruchu dłoni, które nabierają mezedes*.
karmisz się tym widokiem, popijając winem ze szklanki.

papierowe obrusy, niewzruszone plamami,
podrygują w jednorazowym tańcu. rozmowa płynie
w kierunku wieczora. słowa kołyszą łagodnie jak łódki
zacumowane u nabrzeża.

płynność przenosi się w biodra.

_____________

*siga, siga (gr.) – powoli, powoli.
* mezedes – danie „na jeden kęs”.

[AS...]

ale numer
normalnie nie zauważyłem tego wiersza
muszę chyba przetrzeć okulary
bo i warto

piękny, poetycki reportaż, napisany sprawnie,
obrazowo i z ogromnym wdziękiem;
podoba się

przepraszam za wstawkę pod tamtym wierszem
ale... chciałbym być takim grafomanem

[ajw]

Miło, ze wiersz doczekał się pierwszego czytelnika. Już traciłam nadzieję. Bardzo dziękuję za krzepiące słowa

[skaranie boskie]

Rzadko komentuję wiersze, zwłaszcza wolne, bo zwyczajnie się na nich nie znam.
Twoje - a czytam już drugi - aż się o komentarz proszą.
Tutaj bardzo mi się spodobały wieloznaczności. Właściwie Ty nie wstawiasz do wiersza ewidentnych dwuznaczności, Ty zmuszasz czytelnika, żeby się ich domyślał.
Świetna robota!

[ajw]

Rzeczywiście, lubię manewrować na granicy, ale tak, żeby nie przekroczyć "cienkiej, czerwonej linii". Skoro rzadko komentujesz, a przyszedłeś z komentarzem pod ten wiersz, to czuję się zaszczycona. Dzięki

[eka]

Zmysłowe, liryczne reggae. Czas i miejsce w uosobieniach, więc sytuacja liryczna wykorzystana do brzegu wyobraźni.

[ajw]

"Zmysłowe, liryczne reggae" fajnie powiedziane. Dziękuję

[Alek Osiński]

Bardzo urokliwie i w kolorycie miejscowym. Podoba się,
mam tylko dwie wątpliwości stylistyczne

uwolnionych/falujących wpada na siebie, wydaje się,
że lepiej by brzmiało, gdyby zacząć od nowego zdania- "uwolnione od konwenansów falują"


i w końcówce, bardziej mi się czyta - "płynność przechodzi w biodra"

[ajw]

Tak sobie myślę, ze gdybym dała "falują", to ktoś mógłby to odnieść do oczu zamiast piersi

[Marcin Sztelak]

Bardzo dobry liryk, przenoszący w te miejsca, prawie czuję ten wiatr i zapach czosnku i oliwek, który mógłby być poetyckim reportażem.

Pozdrawiam.