Nie jestem drzewem,
skazany na pamięć w garściach zaciskam
proch. Z którego już nie powstanę.
Pielęgnuję słowa,
nawet jeśli bez znaczenia,
jednak składam je na czołach,
umęczonych.
Pot wrzyna się pod skórę,
krąży w krwioobiegu.
Wypluwam sól, na ofiarę, ziemia
przesiąka. Na wylot.
Jestem drzewem,
schnę nieprzerwanie.
Kadisz za nieumarłych
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Kadisz za nieumarłych
Ogromna, liryczna depresja, która nie chcąc być skazana na pamięć, zamienia się w wysychający symbol - klamrę utworu.
Bardzo dobry wiersz.

Bardzo dobry wiersz.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Kadisz za nieumarłych
Znakomity wiersz. Pierwszy sort, zwłaszcza puenta,
jedyne z czym polemizuję to zaczynanie zdania od - z którego...
Pozdrawiam
jedyne z czym polemizuję to zaczynanie zdania od - z którego...
Pozdrawiam