- zapomniane ogrody Naniby
nie są smutne zostawione sobie żyją
gęstnieją żłobiąc szczeliny zielonostrady
wodospady cienia zakamarki do pewnego
czasu bez bluszczu rozwierają kamienie pęcznieją
ścieżki podchodzących wytrwale korzeni
wysypują nasiona łączą kwiaty
dzielą na kalendarium dat zbieranych
na bukiety od-święta i na od-codzień
w takie ogrody lubię wchodzić bez pukania
zaszywać się w przydługie swetry trawy
deptać po palcach kretom modliszkom
pszczoły zatrzymywać w pół dźwięku
po cichu pleść trzypotrzy
wchodzić tam sama bez klucza
jak pod choinkową górę prezentów
tajemnic zawiązanych na kokardę
po otwarciu koniecznie nie czekać
natychmiast przeżyć w całości
iTuiTam
kiedyś
2006 19 XII
- zapomniane ogrody Naniby
zapomniane ogrody Naniby
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
zapomniane ogrody Naniby
- ajw
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 cze 2016, 20:44
Re: zapomniane ogrody Naniby
Nie gniewaj się, ale uważam, że troszkę przegadałaś tym razem. Zdecydowanie ciekawsza druga strofa z pieknymi metaforami. Pierwsza według mnie mogłaby ( w tym konkretnym wierszu) nie istnieć, bo druga jest całkowicie pełna. W dodatku nieładnie wchodzi na siebie: zielonostrady - wodospady. Dwa ostatnie wersy też, jak dla mnie zbyteczne, ale to Ty jesteś Autorką, więc decydujesz o kształcie swojego dzieła.
Ktoś mądry powiedział, ze poezja to sztuka eliminacji słów, dlatego mam takie, a nie inne zdanie.
Jeszcze raz powtórzę, że drugą strofą jestem zachwycona, bo jest po prostu magiczna.
Pozdrawiam
Ktoś mądry powiedział, ze poezja to sztuka eliminacji słów, dlatego mam takie, a nie inne zdanie.
Jeszcze raz powtórzę, że drugą strofą jestem zachwycona, bo jest po prostu magiczna.
Pozdrawiam

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: zapomniane ogrody Naniby
A mnie bardziej wzięła lirycznie i trzyma pierwsza część, czyli opis cech, a nie możliwości podmiotu w ogrodach na-niby.
Zdecydowanie odmienna w stylistyce "instrukcja" jest jak ciachnięcie nożem uroku strof poprzedzających, choć słusznie poucza.

Zdecydowanie odmienna w stylistyce "instrukcja" jest jak ciachnięcie nożem uroku strof poprzedzających, choć słusznie poucza.

- ajw
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 cze 2016, 20:44
Re: zapomniane ogrody Naniby
Ja nie mam nic do pierwszej (poza wodospady- zielonostrady). Uważam, że mogłaby stanowić odrębny utwór, bo jest sama w sobie soczysta treścią 

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: zapomniane ogrody Naniby
Się nie gniewam, nie mam zwyczaju.ajw pisze:Nie gniewaj się, ale uważam, że troszkę przegadałaś tym razem. Zdecydowanie ciekawsza druga strofa z pieknymi metaforami. Pierwsza według mnie mogłaby ( w tym konkretnym wierszu) nie istnieć, bo druga jest całkowicie pełna. W dodatku nieładnie wchodzi na siebie: zielonostrady - wodospady. Dwa ostatnie wersy też, jak dla mnie zbyteczne, ale to Ty jesteś Autorką, więc decydujesz o kształcie swojego dzieła.
Ktoś mądry powiedział, ze poezja to sztuka eliminacji słów, dlatego mam takie, a nie inne zdanie.
Jeszcze raz powtórzę, że drugą strofą jestem zachwycona, bo jest po prostu magiczna.
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za komentarz.
Przegadanie jest celowe (... różnica między gotykiem a barokiem).
Zielonostrady - wodospady również celowe, chociaż biły się myśli, bo niestety mają wpojone, że rymy w białej poezji to coś, co się tępi.
Uważam, że eliminacja słów nie zawsze wychodzi poezji na dobre. Oczywiście, słowotok nie obroni się, jeśli jest jedynie słowotokiem. Niejednokrotnie jednak spotykam 'szkielety' a chciałabym zobaczyć opulence ang. - obfitość i nie zastanawiać się za długo 'co takiego miał autor na myśli'.
(Wiersz ma już trochę czasu. Przypomniałam sobie o nim przy okazji prac ogrodowych, które o tej porze roku zajmują mi dużo czasu.)

serdecznie
iTuiTam
- ajw
- Posty: 259
- Rejestracja: 22 cze 2016, 20:44
Re: zapomniane ogrody Naniby
Rozumiem i nie nalegam, bo to Twoje słowa i Twoje decyzje. Tak czy siak - ładnie jest 

- she
- Posty: 292
- Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40
Re: zapomniane ogrody Naniby
Bardzo barwny, szemrzący i pachnący wiersz. Wciągający w sam środek ogrodu 
Ujął mnie.
pszczoły zatrzymywać w pół dźwięku
po cichu pleść trzypotrzy
takie miejsce dla zachłannej romantycznej, która nadal chce mieć w sobie dziecko

Ujął mnie.
pszczoły zatrzymywać w pół dźwięku
po cichu pleść trzypotrzy

takie miejsce dla zachłannej romantycznej, która nadal chce mieć w sobie dziecko

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: zapomniane ogrody Naniby
Bardzo liryczny, gadatliwy wiersz, czego w tym wypadku nie poczytuję za wadę, bo mam wrażenie, że taki właśnie był zamysł.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: zapomniane ogrody Naniby
Zaplątałem się trochę w tę gęstwę pierwszej strofy,
ale czym dalej tym więcej oddechu, puenta
mnie ujęła
ale czym dalej tym więcej oddechu, puenta
mnie ujęła

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: zapomniane ogrody Naniby
- słodki wiersz, cóż za metafora. Tytuł mnie zauroczył - Naniby, kapitalne.iTuiTam pisze:w takie ogrody lubię wchodzić bez pukania
zaszywać się w przydługie swetry trawy
Pozdrawiam cieplutko Elu.


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"