potoczystość nieokiełznanych myśli
tych ostatnich - przed zaśnięciem
tudzież pierwszych - skoro świt
na zaspanych powiekach
wschodzisz i zachodzisz tak samo
kreśląc palcem widnokręgi
granicę niespełnionych
obietnic nie warto składać
kiedy niepewność rzuca cień
na azyl dotrzymanych słów
siejąc bezsens zbiera żniwo
wszystko to jest częścią nadmiaru
słodko-gorzkiej prawdy która bije
po głowie na alarm
rutynowy początek końca
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: rutynowy początek końca

witaj, przyznam, że trudno mi dociec na jakim poziomie mam odczytywać Twój tekst - czy wyłącznie na ziemskim - w odniesieniu do człowieka? Bo piszesz:" siejąc bezsens zbiera żniwo"
Ale i piszesz na koniec:" wszystko to jest częścią nadmiaru
słodko-gorzkiej prawdy która bije
po głowie na alarm"
to daje do myślenia - primo: to Boga poznaje się po nadmiarze, duo: to Chrystus - jako osoba Boska - jest Prawdą.
Ciekawy, choć nie do końca jasny utwór

h8
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: rutynowy początek końca
Tak, też mam problem z interpretacją. 
