Końskie zdrowie
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Końskie zdrowie
Z odejściem sierpnia, lato znużone dziecięcą
dociekliwością, cedzi już jedynie suche monosylaby,
opędzając się przed słomianym zapałem trzód
i chmury chude jak wymiona krów po dojeniu
zdają się już nigdy nie wezbrać, chociaż pyski żują
uparcie ziemskie ścierniska. Może faktycznie trzeba
mieć farta, żeby zebrać się w sobie, myśląc o jesiennym
odlocie. Pola nagie i błyszczące jak pogięta tarcza
nie ułatwiają odejść, mimo że wynosimy wiele
i wielu trzeba będzie, żeby ktoś zobaczył wyciągnięte
ręce. Popatrz; wielkie nieba, a chwilę później zaledwie
kilka kopyt odciśniętych w glinie i jedna jedyna
podkowa - szczęściem,
nie trzeba już niczego więcej wypełniać.
dociekliwością, cedzi już jedynie suche monosylaby,
opędzając się przed słomianym zapałem trzód
i chmury chude jak wymiona krów po dojeniu
zdają się już nigdy nie wezbrać, chociaż pyski żują
uparcie ziemskie ścierniska. Może faktycznie trzeba
mieć farta, żeby zebrać się w sobie, myśląc o jesiennym
odlocie. Pola nagie i błyszczące jak pogięta tarcza
nie ułatwiają odejść, mimo że wynosimy wiele
i wielu trzeba będzie, żeby ktoś zobaczył wyciągnięte
ręce. Popatrz; wielkie nieba, a chwilę później zaledwie
kilka kopyt odciśniętych w glinie i jedna jedyna
podkowa - szczęściem,
nie trzeba już niczego więcej wypełniać.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2016, 15:06 przez Alek Osiński, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Końskie zdrowie
Alku, Twoje wiersze są przepiękne.
Mam przed oczami pejzaż u schyłku lata,
kiedy czas rozpościera ... wielkie nieba...

Mam przed oczami pejzaż u schyłku lata,
kiedy czas rozpościera ... wielkie nieba...

-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: Końskie zdrowie
Alek Osiński pisze: lato znużone dziecięcą dociekliwością,
cedzi jedynie suche monosylaby
Wracam i wracam do tego wiersza Alku i za każdym razem odławiam kolejne perełki.Alek Osiński pisze:ktoś zobaczył
wyciągnięte ręce. Popatrz; wielkie nieba, a chwilę później
zaledwie kilka kopyt odciśniętych w glinie

Pozdrawiam

Lucile
-
- Posty: 97
- Rejestracja: 03 gru 2013, 13:44
Re: Końskie zdrowie
Ciekawie tu u Ciebie Alku. Ale wg. mnie pierwsze zdanie trochę zbyt długie. Pozdrawiam serdecznie! 

Michalina Gałka-Nosiadek
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Końskie zdrowie
Myślałem, żeby jeszcze trochę przebudować tekst
wersyfikacyjnie...
Dziękuję Wam pięknie
za poczytanie
wersyfikacyjnie...

za poczytanie

- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Końskie zdrowie
Odlatujący koń - to Pegaz
Przepiękne obrazowanie, z dojrzałą refleksją. Skąd Ci się te metaforyczne porównania biorą? Czytam widzę, nic nie muszę wytężać, wysilać, uruchamiasz wyobraźnię czytelnika jak mag.
Świetny wiersz.
Zaorane, tłuste żyznością skiby ziemi.

Przepiękne obrazowanie, z dojrzałą refleksją. Skąd Ci się te metaforyczne porównania biorą? Czytam widzę, nic nie muszę wytężać, wysilać, uruchamiasz wyobraźnię czytelnika jak mag.
Świetny wiersz.
Zaorane, tłuste żyznością skiby ziemi.
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: Końskie zdrowie
Alku, jesteś WIELKI 

i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Końskie zdrowie
A więc mówicie dziewczyny, że nieźle? Cieszę się niezmiernie,
bo spotkałem się też z opinią, że to przynudzanie...
Dzięki
bo spotkałem się też z opinią, że to przynudzanie...

Dzięki

-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Re: Końskie zdrowie
Jakie tam przynudzanie, malowniczo i melancholijnie, do tego melodyjnie tak jak lubię,
a poza tym lubię gdy za słowami kryją się obrazy, a tutaj w tle cały kalejdoskop przenikań,
po zawrót głowy -
złapałam się wymion tej mlecznej chmury,
łaciata bestia, ni grama mleka, na niebie placki
Zastanowiłabym się nieco nad powtórzeniami, o tutaj:
"i chmury chude"
"i wielu trzeba będzie"
"i jedna jedyna podkowa";
a gdyby tak zapisać w drugim wersie po prostu: cedzi suche monosylaby?
wtedy za jednym razem znika jedno z trzykrotnych "już" i powtórzone "jedyne":
"cedzi już jedynie" - "jedna jedyna podkowa"
"zdają się już nigdy"
"nie trzeba już niczego"
*
wiele, wielu, wielkie - w trzeciej strofie
mimo że wynosimy sporo?
spójrz, zamiast popatrz? - jakoś tak mi delikatniej
Smocze pozdrowienia
a poza tym lubię gdy za słowami kryją się obrazy, a tutaj w tle cały kalejdoskop przenikań,
po zawrót głowy -
złapałam się wymion tej mlecznej chmury,
łaciata bestia, ni grama mleka, na niebie placki

Zastanowiłabym się nieco nad powtórzeniami, o tutaj:
"i chmury chude"
"i wielu trzeba będzie"
"i jedna jedyna podkowa";
a gdyby tak zapisać w drugim wersie po prostu: cedzi suche monosylaby?
wtedy za jednym razem znika jedno z trzykrotnych "już" i powtórzone "jedyne":
"cedzi już jedynie" - "jedna jedyna podkowa"
"zdają się już nigdy"
"nie trzeba już niczego"
*
wiele, wielu, wielkie - w trzeciej strofie
mimo że wynosimy sporo?
spójrz, zamiast popatrz? - jakoś tak mi delikatniej

Smocze pozdrowienia

tomek i agatka